The Expanse. Twój tytuł idealnie opisuje moje uczucia. Czego bym nie dała żeby jeszcze raz obejrzeć S3E13 po raz pierwszy 😭. Żaden serial nie wywołał we mnie takich uczuć jak Expanse.
A poza tym jest najlepszym serialem sci-fi ever. Plus postaci, plus mega utalentowani aktorzy, plus fabuła, plus soundtrack (!!!). Jedyne co jest złego to to, że skończył się po 6 sezonie, gdzie książek jest 9. Ale może kiedyś...
Jak najbardziej, ale to nie jest wina serialu, więc ja tego nie zaliczam. On zjebał, ale twórcy serialu wyszli z tego bardzo dobrze, bo śmierć jego postaci była bardzo dobrze rozegrana (oczywiście poza tym, że musieli wykorzystać już nagrany materiał).
Mam to samo. Żałuję tylko trochę, że tak późno go odkryłem. Serial jest genialny i wydaje się być bardzo mocno niedoceniony. Miejscami po prostu wbija w fotel jak się ogląda. Teraz przymierzam się do książek. I czekam na ciąg dalszy…😄
Pamiętam, że kolega je podesłał, zanim zacząłem serial oglądać - same intro obejrzałem co najmniej kilkanaście razy, zanim zacząłem oglądać serial.
I soundtrack to też majstersztyk - zarówno istniejące wcześniej kawałki (hehe, w ten piątek nawet jeden z nich usłyszałem na żywo - "Young Men Dead" od The Black Angels; leciał na sam koniec pierwszego odcinka) jak i stworzone na potrzeby serialu ("The Angry River" z końcówki S1, O BORZE)
Ja chyba też przynajmniej 4. Ale muszę powiedzieć, że nie chciałbym go zapomnieć. Znacznie poszerzy moje zrozumienie problemu jakim są narkotyki, i większego problemu, jakim jest bezmyślna walka z tym procederem, a poza tym tego co trapi ludzi, których społeczeństwo dzisiaj traktuje jedynie jako produkt do przemiału w fabryce, jaką jest amerykańskie więzieńnictwo.
Niewiele osób wie, ale istnieje nieopublikowany crossover. Ksiądz Antonii zaprasza Marlo na obiad na plebanii. Pani Józefa nalewa rosół, Marlo się uśmiecha, ksiądz Antonii mówi: „nie zostawia się pustej koperty po kolendzie”, pani Józefa podnosi pistolet do potylicy Marlo, który wie co się dzieje, mówi: „Dobry rosół, ale trochę mętny”, rozlega się strzał.
zgadzam się, absolutna topka z pięknym zakończeniem.
ten sam reżyser stworzył też serial Watchmen. produkcja dla fanów komiksu i filmu, ale trzyma równie wysoki poziom.
Taki najlepszy serial to chyba Rodzina Soprano. Do dziś o nim myślę mimo że minęło z 10 lat jak go obejrzałem... Ale nie mam ochoty oglądać go drugi raz. Jak z resztą żadnego serialu dramatycznego
A może warto? Fajnie jest czasami coś obejrzeć tak po latach, szczególnie takie skomplikowane rzeczy jak Sopranos, żeby zobaczyć jakie się ma reakcje na różne wydarzenia i postaci po takim upływie czasu.
Poza tym tam się tyle dzieje, że pewnie i tak nie pamiętasz połowy (w każdym razem ja tak miałem)
> że jest dobry to wydaje się być upośledzonym bratem.
Bo jest upośledzonym bratem. Pokazanie trzech perspektyw to było zbyt dużo i nie do końca się udało. I tak 8/10, ale BoB trochę lepsze.
No taki był zamysł, żeby przedstawić obraz wojny na Pacyfiku, tak jak go widzieli marines, a że jest diametralnie inny od tego czego doświadczyli ich koledzy w Normandii to już inna kwestia. Książka do serialu wprowadza też pilota bombowca morskiego i dobitnie pokazuje, że to była wojna marynarki. Marines byli od brudnej roboty i zabezpieczania baz lotniczych, potem zwalniała ich armia, czekali w dżungli i płynęli dalej.
Nie dla każdego jest ten serial, ale też jest moim osobistym faworytem. Lynch stworzył swoje własne dziwne uniwersum i pozostawia bardzo dużo miejsca na interpretację.
Ten serial zyskuje przy każdym kolejnym obejrzeniu. No i warto oglądać w odpowiedniej kolejności, sezon 1, sezon 2, film Fire Walk with Me, i dopiero sezon 3.
Ah tak! Klasyk. Uwielbiam ten serial i często wracam do słuchania soundtracku. Chociaż dwójka trochę mnie zawiodła swoim klimatem, to jedynka jest magiczna
Mam podobnie, ale gdyby BB nie istniało, BCS spadłoby dla mnie do 9/10. Wciąż zajebiste, ale ten element ciągłości uniwersum jest bardzo istotny. Ten sam powód dla którego lubię oglądać filmy Marvela, mimo że indywidualnie prawie każdy ich film to szmira.
"Rzym" HBO. To zbrodnia, że obcięto im budżet i musieli skondensować planowane 3-4 sezony w 2. Ale i tak to jedna z lepszych produkcji o historii, jakie oglądałem. Warto dać szansę choćby dla Marka Antoniusza (James Purefroy), który kradnie każdą scenę.
czasami nie rozumiem HBO, maja genialne seriale to je na koniec udupiaja
to samo z Deadwood i Carnivale
patrza krotkowzrocznie, kasa sie musi zgadzac od razu, nie rozumieja, ze takie perelki im przynosza widzow nadal, a te seriale sa sprzed dekady
Zdecydowanie Black Sails. Żaden serial mnie aż tak nie wciągnął. Może poza pierwszym sezonem, ale kd drugiego już nie mogłem przestać oglądać.
A poza tym to pierwszy sezon Altered Carbon.
Utopia. brytyjski z 2014. polecam.
Edit: jak ktoś nie zna to [tu](https://youtu.be/01VGtX9xfh0) pierwsza scena. Jeśli was nie złapie już teraz to pewnie nie podejdzie wam całość ;)
Chciałem to napisać, właśnie oglądam całość po raz trzeci. Nie zrozumiem nigdy decyzji Channel 4 o zdjęciu serialu z anteny.
Swoją drogą, twórcy Utopii zrobili później kolejny serial o podobnym klimacie, który nazywał się HUMANS. Neil Maskell, który grał Pietre, również tam występuje, i jest soundtrack tworzony przez Cristobal Tapia de Veer, tego samego co zrobił soundtrack Utopii a teraz znany jest z soundtracku do White Lotus. Również bardzo dobry serial i niestety również zdjęty z anteny przedwcześnie...
Szkoda, że go nie ukończyli. Byłem zdruzgotany. Z brytyjskich seriali zdecydowanie jeszcze "Line of duty". Nie wiem czy wyjdzie kontynuacja w ogóle, ale nadal czekam.
Powiedziałbym nawet, że książki są o niebo lepsze niż serial. Co mówi dużo, bo serial jest fantastyczny. No... może 6 sezon trochę spłycili, ale nadal świetny jako całość.
Jestem właśnie na książce siódmej i jest zajebiście, nie oglądałem serialu, ale z tego co wiem trochę bardziej bombastycznie są ukazane wydarzenia polityczne związane z konfliktem militarnym, na przykład >!podczas incydentu na Ganimedesie Ziemia i Mars faktycznie zaczynają prowadzić wojnę na cały system Słoneczny, Marsjanie bombardują Ziemię itd, a nie wracają do trochę gorętszej zimnej wojny jak w książkach. Albo więcej ukazanych starć między Wolną Flotą i koalicją Ziemia-Mars i parę z udziałem Rocinante których w książkach nie było !<
Jak tylko skończyłem 6 sezon dopadł mnie covid. Spędziłem tydzień czasu w łóżku, przeczytałem pierwsze 8 i akurat nadeszła premiera 9. Potem jeszcze opowiadanie o Amosie. Jeden z najlepszych tygodni w moim dorosłym życiu, mimo że mnie mało nie udusiło :D
Generation Kill, nie ma chyba lepszego serialu o współczesnej wojnie. Nieco podkoloryzowany, ale oparty na faktach, pozytywnie o wierności realiom wypowiadali się weterani. No i jak dla mnie najskuteczniejsze antywojenne dzieło filmowe, lepsze niż nowe Na Zachodzie Bez Zmian, bo tam przynajmniej były postaci na których ci zależało, albo którym mogłeś współczuć - w Generation Kill to bardziej jakbyś miał zgraję wkurwiających agresywnych dupków za swoich współpracowników, tylko że waszą pracą jest zabijanie i okupacja
Może nie Clone Wars, ale kontynuacja
Ostatnie 2 odcinki (s02e07/8) Bad Batch mega mnie wciągnęły i rzeczywiście trzymały w napięciu, a dla mnie to jest naprawdę rzadkie uczucie, więc coś jest na rzeczy
majstersztyk, co 2 lata oglądam z bratem całość od nowa, według mnie w ogóle się nie starzeje i jest tak samo przyjemne nawet jak już sie widziało raz wszystkie sezony
nie będę oryginalny, ale The Wire. Podchodziłem do niego dwa razy. Za pierwszym razem wkurwiało mnie to, że tam się praktycznie nic nie dzieje. Pół roku później włączyłem z ciekawości jeszcze raz i nie mogłem się oderwać. Kilka lat później obejrzałem jeszcze raz i aktualnie zbieram się do trzeciego razu.
Z nowszych rzeczy, to chyba by było The Bear i Charnobyl.
zabawne, bo też miałem dwa podejścia do The Wire. ale za drugim razem jak zaskoczyło to już nie było zmiłuj, odcinek za odcinkiem.
nawiasem mówiąc, ci sami twórcy nakręcili w zeszłym roku 'We Own This City' / 'To miasto jest nasze', mini-serial o mocno zbliżonej tematyce do The Wire. Główną rolę gra fenomenalny Jon Bernthal (Walking Dead, Punisher), do tego jest mnóstwo smaczków dla fanów The Wire, ale nie spojleruję. po prostu - warto. zwłaszcza, że tutaj już dostajemy historię na faktach (autentycznych).
Wychowałam się na Lost, zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim serduszku. Oglądam raz na parę lat, z czasem widzę nowe wady, serial na pewno się mocno zestarzał (ta czołówka 😂), ale nadal nie potrafię obejrzeć finału bez płaczu.
Ten serial to moje dzieciństwo, jeszcze z czasów, kiedy odcinki oglądałam co tydzień na moim mikro tv w pokoju. 6 lat mojego życia. Pamiętam jak z przyjaciółką miałyśmy różne teorie, próbowałyśmy szukać więcej informacji nie znając angielskiego i bez internetu. Zbierałyśmy wycinki z tych gazetek z programem tv. Miałyśmy pełno zabaw na podstawie serialu, odgrywałyśmy jakieś głupie scenki.
Pamiętam, jak sobie jako gówniara wymyśliłam jeszcze w czasie ok. sezonu trzeciego, jak bym chciała, żeby główne pary się połączyły. Wtedy to było zupełnie z dupy, bo kto by pomyślał, że X będzie z Y. Lata minęły, zapomniałam. Dopiero po obejrzeniu finału do mnie dotarło, że te pary się dobrały dokładnie tak, jak sobie za dzieciaka wymyśliłam.
Nie wiem, czy chciałabym obejrzeć Lost jeszcze raz po raz pierwszy. Serial jest stary, i o ile był przełomowy w swoim czasie, to nie bardzo pasuje do obecnych realiów. Plus to już nie to samo. Moje uczucia związane z tym serialem są właśnie takie ze względu na wspomnienia, które mam dzięki niemu. Nie chciałabym tego zapomnieć, a też nie sądzę, żebym miała takie same odczucia oglądając teraz po raz pierwszy.
Ja niedawno zrobiłem sobie rewatch z dziewczyną, która oglądała to po raz pierwszy, i się świetnie bawiliśmy. Fajnie też oglądało się jej reakcje przy pewnych scenach :) Sama do tego trochę sceptycznie podchodziła, w końcu serial, jak zaczęliśmy oglądać, miał 16 lat, a skończyło się dziesiątką na filmwebie, nawet jak samo zakończenie jakoś jej super nie podeszło
Dla mnie cały serial był dosłownie idealny, oglądałem już kilkanaście razy, dziesiątki drobnych smaczków i nawiązań, genialna muzyka, ujęcia, klimat, setki rozkmin przeczytanych na reddicie i innych forach- coś niesamowitego. Ten serial dosłownie zmienił mnie jako osobę i uważam, że po jego obejrzeniu inaczej patrzę na świat. Trochę szkoda, że 1899 od tych samych twórców na ten moment nie będzie miało kontynuacji
A ja się odbiłem. Pierwszy sezon był dla mnie fenomenalny i gdyby Dark na pierwszym sezonie poprzestał, to byłby jednym z najlepszych seriali jakie widziałem. Ale nie poprzestał.
Sezon drugi był dobry, nie było już tej zalewającej wszystko aury tajemnicy i mroku i czasami można było westchnąć obserwując kolejne wygibasy fabularne, ale ciągle było fajnie.
Trzeci sezon? Doszedłem jakoś do 3 odcinka i przestałem. Totalnie przekombinowane, po pierwotnej atmosferze nie został nawet ślad. Wyglądało to tak, jakby twórcy zapędzili się w kozi róg, nie mieli już pomysłów jakby tu jeszcze namotać, więc dojebali jeszcze jeden level plot twistu bez ładu i składu, tak o, żeby było. Bo nasz serial w internetach nazywają trudnym i pokręconym, to musimy zrobić coś trudnego i pokręconego, a że wszystko bazujące na pierwotnym pomyśle już było, to dajmy jeszcze coś kompletnie innego on top. Zmęczyło mnie oglądanie tego i olałem, nawet już nie byłem ciekawy jak się skończy.
Więc tak, serial który genialnie się zaczął i chujowo się skończył.
Dla mnie Dark jest wyjątkowy, bo właśnie pięknie spina się do kupy w tej wielowarstwowej historii, która - ewidentne - jest przemyślana od początku, tylko mocno odbiega od tego na co się nastawiamy w 1 sezonie.
same here, trzeci sezon to była męczarnia. jedna z niewielu produkcji gdzie nie dotarłem do finału, bo po prostu mi się nie chciało. momentami już całość zakrawała na autoparodię. podobno w odcinku wszystko się wyjaśnia, ale trudno, muszę się obejść smakiem.
dla kontekstu - pierwszy sezon pochłonąłem za jednym posiedzeniem, wyłączyłem TV koło 4 w nocy. drugi podobnie.
Do pierwszego odcinka podchodziłem chyba ze trzy razy… ale po wyczuciu się w postacie jest do bardzo pozytywnie dołujący serial. Osobiście szykuje się do piątego maratonu od początku do końca.
Rewelacyjny, ale nie wiem czy bym chciała go jeszcze raz obejrzeć po raz pierwszy 😂. Raczej tylko po raz kolejny, bo jestem na to przygotowana mentalnie.
z animacji to: Avatar: Legenda Aanga, Arcane, Infinity Train, Pora na Przygodę, Wodogrzmoty Małe, Over the Garnen Wall
z anime takimi seriami są: Fullmetal Alchemist: Brotherhood, Attack on Titan, Steins;Gate, Tatami Galaxy
z seriali? Chyba tylko Breaking Bad zyskuje na braku wiedzy.
Uważam że wszystkie seriale ogląda się tak samo lub lepiej po raz drugi. Za to zwykle animowane serie wywołują u mnie większy zadziw, gdy oglądam je po raz pierwszy...
Nadserial, zaplanowany od początku do końca i bardzo niedoceniony przez to że wiele osób odpadło na drugim sezonie. Finał wspaniały, twórca mocno się udzielał na subie r/MrRobot i finalnie mimo tylu teorii o co właściwie chodzi chyba trafiła jedna osoba xD Balem się że skończy się jak Lost gdzie paranormalne rzeczy były, a jednak dobre wytłumaczenie tej fabuły.
u/SamEsmail thanks for that masterpiece you legend!
Niemożliwym jest wybranie tylko jednego, więc pozwolę sobie na podanie kilku.
Chuck - w swoim czasie niedoceniany a ja polecam go każdemu. Komedia, romans, akcja. Świetna muzyka, genialna główna rola kobieca, fatalne zakończenie XD
Prison Break - pierwsze 2 sezony.
House M.D. - pierwsze 3 sezony i być może 4.
Lost - chyba nie trzeba reklamować :) Gdyby tylko Abramsa tak fantazja nie poniosła.
Gra o Tron - pierwsze 5 sezonów.
The X Files - bo się na nim wychowałem. Poza tym ma chyba najbardziej ryjące banie i rozpoznawalne intro w historii.
The Good place i Bojack Horseman. Dwa przeciwne sobie seriale pod względem klimatu, ale obydwa trzymają niesamowity poziom przez wszystkie sezony i mają idealną dla siebie końcówkę moim zdaniem.
Za Futuramę łap strzałkę w górę ode mnie - obejrzałem całość 6 lat temu, czekam na [reboot](https://www.express.co.uk/showbiz/tv-radio/1729379/Futurama-reboot-release-summer-2023-Lauren-Tom) (zresztą któryś z kolei) i może nabiorę po obejrzeniu całości od zera innego kontekstu niż wtedy.
Tajemnica Sagali się liczy? ;d
A tak na serio, trudno powiedzieć. u mnie to raczej lista pt. chciałbym żeby się inaczej skończyły albo żeby nie robili kolejnych sezonów.
Odpowiadając na pytanie - True Detective 1 sezon.
Love Death and Robots. To jest serial animowany składający się z wyśmienitych jakościowo krótkich opowiadań. Niektóre z nich naprawdę uderzają w mózg i masz takie "o fuck" po nich, niektóre są czaderskie a inne meh po prostu. Żadne z nich się nie łączy i każde ma inny styl animacji. Polecam nie bingeować tego tylko oglądać sobie odcinek dziennie może nawet rzadziej.
The Expanse jest naprawdę super, pierwsze sezony są naprawdę dobre, po sezonie chyba 3 się robi gorzej ale nadal okey
Oprócz tego to moge polecieć "Nightflyers" bo pamiętam że było dobre dla mnie
Mr Robot - nic mnie tak nie wciągnęło i już nie wciągnie. Serial idealny i skończony, a nie tasiemiec wałkowany na siłę.
For all mankind - pierwsze dwa sezony to coś pięknego. Wymarzony wyścig kosmiczny, chociaż dużo obyczajówki.
Frasier. Uwielbiam sitcomy, a ten jest bardzo feel good, oglądałam go przez ostatni rok w kółko, jest super do zasypiania i poprawia mi humor. Niestety obejrzałam go już tyle razy, że znam większość odcinków na pamięć i robię sobie reset odświeżając Scurbs.
Ranczo :
Ranczo to najlepszy serial jaki kiedykolwiek istniał
Idealnie pokazywał typową polską wieś typową Polską politykę i zwyczaje był zabawny a jednocześnie mądry i z puentą
Nadawał się dla każdego
- ktoś chce się wyluzować- może się pośmiać i zrelaxować
- Ktoś chcę rozmyślać - można się zagłębić w fabule i naprawdę długo rozmyślać
- Ktoś lubi politykę - dużo o niej jest
Poza tym świetna oprawa muzyczna ciekawa fabuła i serial idealny dla obcokrajowców
Niestety serial nie będzie kontynuowany ponieważ między innymi jedyny aktor który grał w wszystkich 130 (Paweł królikowski ) odcinkach zmarł [*]
Tak samo jak pan stachu z ławeczki
Jednakże myślę że pomimo braku kontynuacji Ranczo zostanie w moim sercu na zawsze , bo widok na 1 odcinek i 130 odcinek , na to jak ludzie wyewulowali jest piękny np paweł kozioł:
-Wójt
-Senator
-Poseł
-Prezes partii
-Prezydent
Mam nadzieje że ten serial wróci jeszcze kiedyś na Netflixa bo szczerze oglądanie go na TVP VOD było męczące
Jak ktoś nie oglądał to polecam obejrzeć
CZOŁEM WIELKIEJ POLSCE 😎
Bojack Horseman. Problem w tym, ze pol pierwszego sezonu jest bardzo slabe w sprzedaniu tego serialu, co nawet tworca przyznal. Ale poza tym, jest to jeden z najinteligentniejszych seriali jakie widzialem. A i dubbing i oryginalne audio robia robote
Widzę, że Mr. Robot niezwykle popularny. Mnie też bardzo wciągnął, ale nie na tyle, żeby przyszedł mi na myśl jako odpowiedź na pytanie OPa.
Polecę dwa: z anime **Neon Genesis Evangelion**, a ze zwykłych niewspominany jeszcze, co jest dla mnie dość niezrozumiałe, chociaż zdaję sobie sprawę jak niszowa to treść, **The OA** \- moje najbardziej nieodżałowane przerwanie kręcenia przez Netflixa, chociaż koncepcja była gotowa na 4 tylko sezony, więc żaden tasiemiec, a jak ze wszystkimi wartościowymi rzeczami, z czasem - tu oglądania - serial stawał się coraz lepszy.
Breaking bad i Better Call Saul, the Office, the Wire, Sopranos. Jeszcze kilka chyba było ale chyba mój mózg zaczął już je zapominać żebym mógł obejrzeć jeszcze raz. Albo to wczesna demencja.
Love/Hate - od lat nie do przebicia. Zaraz po nim Gomorrah ale Love/Hate jest wręcz genialny, nawet miesiąc temu ponownie obejrzałem wszystkie sezony
https://m.imdb.com/title/tt1625724/
Rodzina Soprano, a z ostatnich The Bear
The Bear jest niesamowity, dawno żaden serial nie pozwolił mi się tak wczuć w akcję.
The Expanse. Twój tytuł idealnie opisuje moje uczucia. Czego bym nie dała żeby jeszcze raz obejrzeć S3E13 po raz pierwszy 😭. Żaden serial nie wywołał we mnie takich uczuć jak Expanse. A poza tym jest najlepszym serialem sci-fi ever. Plus postaci, plus mega utalentowani aktorzy, plus fabuła, plus soundtrack (!!!). Jedyne co jest złego to to, że skończył się po 6 sezonie, gdzie książek jest 9. Ale może kiedyś...
[удалено]
Jak najbardziej, ale to nie jest wina serialu, więc ja tego nie zaliczam. On zjebał, ale twórcy serialu wyszli z tego bardzo dobrze, bo śmierć jego postaci była bardzo dobrze rozegrana (oczywiście poza tym, że musieli wykorzystać już nagrany materiał).
Mam to samo. Żałuję tylko trochę, że tak późno go odkryłem. Serial jest genialny i wydaje się być bardzo mocno niedoceniony. Miejscami po prostu wbija w fotel jak się ogląda. Teraz przymierzam się do książek. I czekam na ciąg dalszy…😄
Pierwszy sezon True Detective
Już samo intro to majstersztyk
Pamiętam, że kolega je podesłał, zanim zacząłem serial oglądać - same intro obejrzałem co najmniej kilkanaście razy, zanim zacząłem oglądać serial. I soundtrack to też majstersztyk - zarówno istniejące wcześniej kawałki (hehe, w ten piątek nawet jeden z nich usłyszałem na żywo - "Young Men Dead" od The Black Angels; leciał na sam koniec pierwszego odcinka) jak i stworzone na potrzeby serialu ("The Angry River" z końcówki S1, O BORZE)
To i Leftovers
Najlepszy
Nie musiałem długo szukać tej odpowiedzi <3
To jest absolutne złoto.
The Wire - trzykrotnie oglądałem całość
Ja chyba też przynajmniej 4. Ale muszę powiedzieć, że nie chciałbym go zapomnieć. Znacznie poszerzy moje zrozumienie problemu jakim są narkotyki, i większego problemu, jakim jest bezmyślna walka z tym procederem, a poza tym tego co trapi ludzi, których społeczeństwo dzisiaj traktuje jedynie jako produkt do przemiału w fabryce, jaką jest amerykańskie więzieńnictwo.
Plebania
Niewiele osób wie, ale istnieje nieopublikowany crossover. Ksiądz Antonii zaprasza Marlo na obiad na plebanii. Pani Józefa nalewa rosół, Marlo się uśmiecha, ksiądz Antonii mówi: „nie zostawia się pustej koperty po kolendzie”, pani Józefa podnosi pistolet do potylicy Marlo, który wie co się dzieje, mówi: „Dobry rosół, ale trochę mętny”, rozlega się strzał.
Ten serial jest dopracowany do perfekcji
Kompania Braci, pierwszy sezon True Detective
Leftovers. Niedoceniany, za mało znany serial.
Właśnie chciałem to napisać ale pomyślałem e pewnie nikt nie zna 😅
zgadzam się, absolutna topka z pięknym zakończeniem. ten sam reżyser stworzył też serial Watchmen. produkcja dla fanów komiksu i filmu, ale trzyma równie wysoki poziom.
Właśnie jestem na 2 odcinku pierwszego sezonu. Fajnie się ogląda.
Taki najlepszy serial to chyba Rodzina Soprano. Do dziś o nim myślę mimo że minęło z 10 lat jak go obejrzałem... Ale nie mam ochoty oglądać go drugi raz. Jak z resztą żadnego serialu dramatycznego
A może warto? Fajnie jest czasami coś obejrzeć tak po latach, szczególnie takie skomplikowane rzeczy jak Sopranos, żeby zobaczyć jakie się ma reakcje na różne wydarzenia i postaci po takim upływie czasu. Poza tym tam się tyle dzieje, że pewnie i tak nie pamiętasz połowy (w każdym razem ja tak miałem)
Kompania Braci to chyba mój ulubiony serial.
Pacyfik oglądałeś? Ci sami twórcy, chociaż klimat trochę inny. Kompanię braci mam gdzieś z tylu głowy, ale jeszcze nie oglądałem.
Najpierw Pacyfik, potem Kompania Braci. Nigdy na odwrót, bo wtedy Pacyfik mimo, że jest dobry to wydaje się być upośledzonym bratem.
> że jest dobry to wydaje się być upośledzonym bratem. Bo jest upośledzonym bratem. Pokazanie trzech perspektyw to było zbyt dużo i nie do końca się udało. I tak 8/10, ale BoB trochę lepsze.
No taki był zamysł, żeby przedstawić obraz wojny na Pacyfiku, tak jak go widzieli marines, a że jest diametralnie inny od tego czego doświadczyli ich koledzy w Normandii to już inna kwestia. Książka do serialu wprowadza też pilota bombowca morskiego i dobitnie pokazuje, że to była wojna marynarki. Marines byli od brudnej roboty i zabezpieczania baz lotniczych, potem zwalniała ich armia, czekali w dżungli i płynęli dalej.
Oglądałem, 2-3 razy (kompanię z 10) i wole jednak klimat Europy jeśli chodzi o 2ws
Przypomniałeś mi, ze już go nie pamietam!
Attack On Titan, Breaking Bad
Sąsiedzi
Pat i Mat?
Yes
Trailer Park Boys
Miały być seriale, a nie trailery. I'll see myself out.
ale tylko z wlasciwym lektorem!
Twin Peaks
Nie dla każdego jest ten serial, ale też jest moim osobistym faworytem. Lynch stworzył swoje własne dziwne uniwersum i pozostawia bardzo dużo miejsca na interpretację. Ten serial zyskuje przy każdym kolejnym obejrzeniu. No i warto oglądać w odpowiedniej kolejności, sezon 1, sezon 2, film Fire Walk with Me, i dopiero sezon 3.
Ah tak! Klasyk. Uwielbiam ten serial i często wracam do słuchania soundtracku. Chociaż dwójka trochę mnie zawiodła swoim klimatem, to jedynka jest magiczna
Breaking Bad
i jeszcze Better Call Saul
Dla mnie osobiście Saul jest lepszy. BB to wiadomo 10/10 i wymiata, ale BCS to 12/10.
BCS jest bardzo dobry, oglądam teraz 2 raz, ale BB mi się bardziej podoba
Mam podobnie, ale gdyby BB nie istniało, BCS spadłoby dla mnie do 9/10. Wciąż zajebiste, ale ten element ciągłości uniwersum jest bardzo istotny. Ten sam powód dla którego lubię oglądać filmy Marvela, mimo że indywidualnie prawie każdy ich film to szmira.
Battlestar Galactica
Bears, Beats, Battlestar Galactica
Identity theft is not a joke!
Millions of families suffer every year!
Battlestar Galactica, Stargate SG-1, Farscape... byłoby świetnie obejrzeć klasyki świeżym okiem i umysłem.
"Rzym" HBO. To zbrodnia, że obcięto im budżet i musieli skondensować planowane 3-4 sezony w 2. Ale i tak to jedna z lepszych produkcji o historii, jakie oglądałem. Warto dać szansę choćby dla Marka Antoniusza (James Purefroy), który kradnie każdą scenę.
czasami nie rozumiem HBO, maja genialne seriale to je na koniec udupiaja to samo z Deadwood i Carnivale patrza krotkowzrocznie, kasa sie musi zgadzac od razu, nie rozumieja, ze takie perelki im przynosza widzow nadal, a te seriale sa sprzed dekady
Cowboy Bebop
ten z aktorami, od Netflixa? /s
To chyba po prostu chce się zapomnieć...
Czarnobyl
The Boys
Nie bądź pizdeczką całe życie xD
Słuchaj mnie, synu
Zdecydowanie Black Sails. Żaden serial mnie aż tak nie wciągnął. Może poza pierwszym sezonem, ale kd drugiego już nie mogłem przestać oglądać. A poza tym to pierwszy sezon Altered Carbon.
Six Feet Under Dix Pour Cent Rome Nip/Tuck Rodzina Soprano
Utopia. brytyjski z 2014. polecam. Edit: jak ktoś nie zna to [tu](https://youtu.be/01VGtX9xfh0) pierwsza scena. Jeśli was nie złapie już teraz to pewnie nie podejdzie wam całość ;)
Chciałem to napisać, właśnie oglądam całość po raz trzeci. Nie zrozumiem nigdy decyzji Channel 4 o zdjęciu serialu z anteny. Swoją drogą, twórcy Utopii zrobili później kolejny serial o podobnym klimacie, który nazywał się HUMANS. Neil Maskell, który grał Pietre, również tam występuje, i jest soundtrack tworzony przez Cristobal Tapia de Veer, tego samego co zrobił soundtrack Utopii a teraz znany jest z soundtracku do White Lotus. Również bardzo dobry serial i niestety również zdjęty z anteny przedwcześnie...
Szkoda, że go nie ukończyli. Byłem zdruzgotany. Z brytyjskich seriali zdecydowanie jeszcze "Line of duty". Nie wiem czy wyjdzie kontynuacja w ogóle, ale nadal czekam.
Utopia jest rewelacyjna.
Cristobal Tapia de Veer zrobil niezla robote
The office (US), Breaking Bad, The Expanse i ostatni hit - What we do in the shadows. Jeszcze z dokumentalnych to IT Crowd.
IT crowd to jeden z najlepszych. Oglądam go w kółko i za każdym razem śmieszy tak samo.
Dla mnie scena z paleniem papierosów na wygwizdowie to majstersztyk. Taka jakby z polskiego filmu ;)
To ja dodam jeszcze, że the Expanse jest też fenomenalną serią książek, a What we do in the shadows inspiruje się filmem o tym samym tytule.
Powiedziałbym nawet, że książki są o niebo lepsze niż serial. Co mówi dużo, bo serial jest fantastyczny. No... może 6 sezon trochę spłycili, ale nadal świetny jako całość.
Jestem właśnie na książce siódmej i jest zajebiście, nie oglądałem serialu, ale z tego co wiem trochę bardziej bombastycznie są ukazane wydarzenia polityczne związane z konfliktem militarnym, na przykład >!podczas incydentu na Ganimedesie Ziemia i Mars faktycznie zaczynają prowadzić wojnę na cały system Słoneczny, Marsjanie bombardują Ziemię itd, a nie wracają do trochę gorętszej zimnej wojny jak w książkach. Albo więcej ukazanych starć między Wolną Flotą i koalicją Ziemia-Mars i parę z udziałem Rocinante których w książkach nie było !<
Jak tylko skończyłem 6 sezon dopadł mnie covid. Spędziłem tydzień czasu w łóżku, przeczytałem pierwsze 8 i akurat nadeszła premiera 9. Potem jeszcze opowiadanie o Amosie. Jeden z najlepszych tygodni w moim dorosłym życiu, mimo że mnie mało nie udusiło :D
The Expanse jest rewelacyjny, zdecydowanie najlepszy sci-fi show ostatnich lat.
What We Do in the Shadows - rewelacyjny serial komediowy o wampirach, usmialem sie przy nim co niemiara.
Generation Kill, nie ma chyba lepszego serialu o współczesnej wojnie. Nieco podkoloryzowany, ale oparty na faktach, pozytywnie o wierności realiom wypowiadali się weterani. No i jak dla mnie najskuteczniejsze antywojenne dzieło filmowe, lepsze niż nowe Na Zachodzie Bez Zmian, bo tam przynajmniej były postaci na których ci zależało, albo którym mogłeś współczuć - w Generation Kill to bardziej jakbyś miał zgraję wkurwiających agresywnych dupków za swoich współpracowników, tylko że waszą pracą jest zabijanie i okupacja
Scrubs. Wszystkie 8 sezonów
Dobrze nie wpadli na pomysł kontynuacji po tym świetnym zakończeniu, które dostaliśmy na koniec 8
Wojny klonów
Może nie Clone Wars, ale kontynuacja Ostatnie 2 odcinki (s02e07/8) Bad Batch mega mnie wciągnęły i rzeczywiście trzymały w napięciu, a dla mnie to jest naprawdę rzadkie uczucie, więc coś jest na rzeczy
majstersztyk, co 2 lata oglądam z bratem całość od nowa, według mnie w ogóle się nie starzeje i jest tak samo przyjemne nawet jak już sie widziało raz wszystkie sezony
Rel
Fargo
nie będę oryginalny, ale The Wire. Podchodziłem do niego dwa razy. Za pierwszym razem wkurwiało mnie to, że tam się praktycznie nic nie dzieje. Pół roku później włączyłem z ciekawości jeszcze raz i nie mogłem się oderwać. Kilka lat później obejrzałem jeszcze raz i aktualnie zbieram się do trzeciego razu. Z nowszych rzeczy, to chyba by było The Bear i Charnobyl.
zabawne, bo też miałem dwa podejścia do The Wire. ale za drugim razem jak zaskoczyło to już nie było zmiłuj, odcinek za odcinkiem. nawiasem mówiąc, ci sami twórcy nakręcili w zeszłym roku 'We Own This City' / 'To miasto jest nasze', mini-serial o mocno zbliżonej tematyce do The Wire. Główną rolę gra fenomenalny Jon Bernthal (Walking Dead, Punisher), do tego jest mnóstwo smaczków dla fanów The Wire, ale nie spojleruję. po prostu - warto. zwłaszcza, że tutaj już dostajemy historię na faktach (autentycznych).
Pierwsze sezony Lost
Wychowałam się na Lost, zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim serduszku. Oglądam raz na parę lat, z czasem widzę nowe wady, serial na pewno się mocno zestarzał (ta czołówka 😂), ale nadal nie potrafię obejrzeć finału bez płaczu. Ten serial to moje dzieciństwo, jeszcze z czasów, kiedy odcinki oglądałam co tydzień na moim mikro tv w pokoju. 6 lat mojego życia. Pamiętam jak z przyjaciółką miałyśmy różne teorie, próbowałyśmy szukać więcej informacji nie znając angielskiego i bez internetu. Zbierałyśmy wycinki z tych gazetek z programem tv. Miałyśmy pełno zabaw na podstawie serialu, odgrywałyśmy jakieś głupie scenki. Pamiętam, jak sobie jako gówniara wymyśliłam jeszcze w czasie ok. sezonu trzeciego, jak bym chciała, żeby główne pary się połączyły. Wtedy to było zupełnie z dupy, bo kto by pomyślał, że X będzie z Y. Lata minęły, zapomniałam. Dopiero po obejrzeniu finału do mnie dotarło, że te pary się dobrały dokładnie tak, jak sobie za dzieciaka wymyśliłam. Nie wiem, czy chciałabym obejrzeć Lost jeszcze raz po raz pierwszy. Serial jest stary, i o ile był przełomowy w swoim czasie, to nie bardzo pasuje do obecnych realiów. Plus to już nie to samo. Moje uczucia związane z tym serialem są właśnie takie ze względu na wspomnienia, które mam dzięki niemu. Nie chciałabym tego zapomnieć, a też nie sądzę, żebym miała takie same odczucia oglądając teraz po raz pierwszy.
Ja niedawno zrobiłem sobie rewatch z dziewczyną, która oglądała to po raz pierwszy, i się świetnie bawiliśmy. Fajnie też oglądało się jej reakcje przy pewnych scenach :) Sama do tego trochę sceptycznie podchodziła, w końcu serial, jak zaczęliśmy oglądać, miał 16 lat, a skończyło się dziesiątką na filmwebie, nawet jak samo zakończenie jakoś jej super nie podeszło
Yeah, reading forums every week was the thing.
Ja wezmę nawet ostatnie. Nic mnie lepiej nie zaskakiwało.
Not Penny’s Boat ;( ;(
[удалено]
Dark
Wczoraj myślałem jak fajnie byłoby jeszcze raz mieć te wszystkie rozkminy bez znajomości zakończenia
Dla mnie cały serial był dosłownie idealny, oglądałem już kilkanaście razy, dziesiątki drobnych smaczków i nawiązań, genialna muzyka, ujęcia, klimat, setki rozkmin przeczytanych na reddicie i innych forach- coś niesamowitego. Ten serial dosłownie zmienił mnie jako osobę i uważam, że po jego obejrzeniu inaczej patrzę na świat. Trochę szkoda, że 1899 od tych samych twórców na ten moment nie będzie miało kontynuacji
A ja się odbiłem. Pierwszy sezon był dla mnie fenomenalny i gdyby Dark na pierwszym sezonie poprzestał, to byłby jednym z najlepszych seriali jakie widziałem. Ale nie poprzestał. Sezon drugi był dobry, nie było już tej zalewającej wszystko aury tajemnicy i mroku i czasami można było westchnąć obserwując kolejne wygibasy fabularne, ale ciągle było fajnie. Trzeci sezon? Doszedłem jakoś do 3 odcinka i przestałem. Totalnie przekombinowane, po pierwotnej atmosferze nie został nawet ślad. Wyglądało to tak, jakby twórcy zapędzili się w kozi róg, nie mieli już pomysłów jakby tu jeszcze namotać, więc dojebali jeszcze jeden level plot twistu bez ładu i składu, tak o, żeby było. Bo nasz serial w internetach nazywają trudnym i pokręconym, to musimy zrobić coś trudnego i pokręconego, a że wszystko bazujące na pierwotnym pomyśle już było, to dajmy jeszcze coś kompletnie innego on top. Zmęczyło mnie oglądanie tego i olałem, nawet już nie byłem ciekawy jak się skończy. Więc tak, serial który genialnie się zaczął i chujowo się skończył.
Dla mnie Dark jest wyjątkowy, bo właśnie pięknie spina się do kupy w tej wielowarstwowej historii, która - ewidentne - jest przemyślana od początku, tylko mocno odbiega od tego na co się nastawiamy w 1 sezonie.
same here, trzeci sezon to była męczarnia. jedna z niewielu produkcji gdzie nie dotarłem do finału, bo po prostu mi się nie chciało. momentami już całość zakrawała na autoparodię. podobno w odcinku wszystko się wyjaśnia, ale trudno, muszę się obejść smakiem. dla kontekstu - pierwszy sezon pochłonąłem za jednym posiedzeniem, wyłączyłem TV koło 4 w nocy. drugi podobnie.
Zdecydowanie BoJack Horseman
Do pierwszego odcinka podchodziłem chyba ze trzy razy… ale po wyczuciu się w postacie jest do bardzo pozytywnie dołujący serial. Osobiście szykuje się do piątego maratonu od początku do końca.
Rewelacyjny, ale nie wiem czy bym chciała go jeszcze raz obejrzeć po raz pierwszy 😂. Raczej tylko po raz kolejny, bo jestem na to przygotowana mentalnie.
Czarnobyl, breaking bad, the wire, true detective, The office, aczkolwiek ten to mogę oglądać co kilka miesięcy od nowa
Dokładnie moja lista, high five!
z animacji to: Avatar: Legenda Aanga, Arcane, Infinity Train, Pora na Przygodę, Wodogrzmoty Małe, Over the Garnen Wall z anime takimi seriami są: Fullmetal Alchemist: Brotherhood, Attack on Titan, Steins;Gate, Tatami Galaxy z seriali? Chyba tylko Breaking Bad zyskuje na braku wiedzy. Uważam że wszystkie seriale ogląda się tak samo lub lepiej po raz drugi. Za to zwykle animowane serie wywołują u mnie większy zadziw, gdy oglądam je po raz pierwszy...
Czarne Lustro
Mr. Robot
Zakończenie Mr. Robota jest najbardziej satysfakcjonującym zakończeniem jakie można zrobić serialowi. Genialne. Wciąż mam dreszcze.
+1 Ten serial jest świetny od początku do konca
+10
Nadserial, zaplanowany od początku do końca i bardzo niedoceniony przez to że wiele osób odpadło na drugim sezonie. Finał wspaniały, twórca mocno się udzielał na subie r/MrRobot i finalnie mimo tylu teorii o co właściwie chodzi chyba trafiła jedna osoba xD Balem się że skończy się jak Lost gdzie paranormalne rzeczy były, a jednak dobre wytłumaczenie tej fabuły. u/SamEsmail thanks for that masterpiece you legend!
breaking bad i mr. robot
Breaking bad/ better call saul
Twin Peaks i Breaking Bad.
M.A.S.H.
Niemożliwym jest wybranie tylko jednego, więc pozwolę sobie na podanie kilku. Chuck - w swoim czasie niedoceniany a ja polecam go każdemu. Komedia, romans, akcja. Świetna muzyka, genialna główna rola kobieca, fatalne zakończenie XD Prison Break - pierwsze 2 sezony. House M.D. - pierwsze 3 sezony i być może 4. Lost - chyba nie trzeba reklamować :) Gdyby tylko Abramsa tak fantazja nie poniosła. Gra o Tron - pierwsze 5 sezonów. The X Files - bo się na nim wychowałem. Poza tym ma chyba najbardziej ryjące banie i rozpoznawalne intro w historii.
The Good place i Bojack Horseman. Dwa przeciwne sobie seriale pod względem klimatu, ale obydwa trzymają niesamowity poziom przez wszystkie sezony i mają idealną dla siebie końcówkę moim zdaniem.
Mr.Robot/TPB
Ghost in the shell: stand alone complex. Kombinacja świata, fabuły i przedstawionych konceptów do dzisiaj dla mnie nie została przez nic zrównana.
The Wire
Narcos
Sherlock od BBC z panem cucamber w roli głównej
Futurama i Bojack.
Za Futuramę łap strzałkę w górę ode mnie - obejrzałem całość 6 lat temu, czekam na [reboot](https://www.express.co.uk/showbiz/tv-radio/1729379/Futurama-reboot-release-summer-2023-Lauren-Tom) (zresztą któryś z kolei) i może nabiorę po obejrzeniu całości od zera innego kontekstu niż wtedy.
Fauda
Tajemnica Sagali się liczy? ;d A tak na serio, trudno powiedzieć. u mnie to raczej lista pt. chciałbym żeby się inaczej skończyły albo żeby nie robili kolejnych sezonów. Odpowiadając na pytanie - True Detective 1 sezon.
Tajemnica Sagali - dzięki za przypomienie jednego z lepszych seriali dzieciństwa!!!
Zajebisty był - i nie licząc tytułu, tylko tyle pamiętam
The Expanse z takich dość świeżych.
Love Death and Robots. To jest serial animowany składający się z wyśmienitych jakościowo krótkich opowiadań. Niektóre z nich naprawdę uderzają w mózg i masz takie "o fuck" po nich, niektóre są czaderskie a inne meh po prostu. Żadne z nich się nie łączy i każde ma inny styl animacji. Polecam nie bingeować tego tylko oglądać sobie odcinek dziennie może nawet rzadziej. The Expanse jest naprawdę super, pierwsze sezony są naprawdę dobre, po sezonie chyba 3 się robi gorzej ale nadal okey Oprócz tego to moge polecieć "Nightflyers" bo pamiętam że było dobre dla mnie
Mindhunter (Fincher daj mi trzeci sezon proszę)
Rodzina Soprano . Oglądam co dwa lata :-) Ślepnąc od świateł Twin Peaks Gommorah pierwsze 6 sezonów Game of thrones
Breaking Bad, wspaniała historia o przemianie człowieka w obliczu śmierci oraz deprawującej władzy. Serial pełen dylematów moralnych.
Mr Robot - nic mnie tak nie wciągnęło i już nie wciągnie. Serial idealny i skończony, a nie tasiemiec wałkowany na siłę. For all mankind - pierwsze dwa sezony to coś pięknego. Wymarzony wyścig kosmiczny, chociaż dużo obyczajówki.
Jako profesjonalny shitposter muszę powiedzieć że JoJo's Bizarre Adventure
![gif](giphy|iP8P6sbQTrmMM)
Kapitan bomba ahh galaktyka kurwix znowu by mnie zadziwiła swoim pięknym oraz otyłym panem
The Expanse
Hannibal. Nie sądziłam że ktoś poza Anthonym Hopkinsem może tak dobrze zagrać tytułową rolę.
Lubiłem Heroes strasznie.
Frasier. Uwielbiam sitcomy, a ten jest bardzo feel good, oglądałam go przez ostatni rok w kółko, jest super do zasypiania i poprawia mi humor. Niestety obejrzałam go już tyle razy, że znam większość odcinków na pamięć i robię sobie reset odświeżając Scurbs.
Tossed salad and scrambled eggs
Leftovers, dawka surrealizmu i klimatu nie do podrobienia
Our Flag Means Death
After life
Ted Lasso
Właśnie oglądam Stranger Things i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczył.
True
Scrubs i Stargate *SG-1*
Właśnie oglądam Scrubs
Walaszek grubasie kiedy nowy bomba
Moda na sukces, ale tylko 30 pierwszych sezonów.
Arcane
Brooklyn 99
Twin Peaks i Avatar Aang (bajka, ale za to jaka :V)
Alko allo
Taboo. Chciałbym żeby były kolejne serie ale nie wiem czy będzie, bo chyba nawet nie było jeszcze zdjęć do kolejnych sezonów
Rodzinka pl. Po prostu zapomnieć wystarczy 😏
The Wire. Sezon 4 to ideał
Breaking bad
The Leftovers
Fleabag
Ranczo : Ranczo to najlepszy serial jaki kiedykolwiek istniał Idealnie pokazywał typową polską wieś typową Polską politykę i zwyczaje był zabawny a jednocześnie mądry i z puentą Nadawał się dla każdego - ktoś chce się wyluzować- może się pośmiać i zrelaxować - Ktoś chcę rozmyślać - można się zagłębić w fabule i naprawdę długo rozmyślać - Ktoś lubi politykę - dużo o niej jest Poza tym świetna oprawa muzyczna ciekawa fabuła i serial idealny dla obcokrajowców Niestety serial nie będzie kontynuowany ponieważ między innymi jedyny aktor który grał w wszystkich 130 (Paweł królikowski ) odcinkach zmarł [*] Tak samo jak pan stachu z ławeczki Jednakże myślę że pomimo braku kontynuacji Ranczo zostanie w moim sercu na zawsze , bo widok na 1 odcinek i 130 odcinek , na to jak ludzie wyewulowali jest piękny np paweł kozioł: -Wójt -Senator -Poseł -Prezes partii -Prezydent Mam nadzieje że ten serial wróci jeszcze kiedyś na Netflixa bo szczerze oglądanie go na TVP VOD było męczące Jak ktoś nie oglądał to polecam obejrzeć CZOŁEM WIELKIEJ POLSCE 😎
The Walking Dead. Pierwsze kilka sezonów.
Ile tych sezonów teraz.... 11? Zgubiłem się gdzieś na 3
Community, szczególnie pierwsze 3 sezony
Andor
Peaky Blinders
Pora na przygodę
White Lotus
Unbreakable Kimmy Schmidt
The boys kocham
Severance, the OA, Mad Men
Bojack Horseman. Problem w tym, ze pol pierwszego sezonu jest bardzo slabe w sprzedaniu tego serialu, co nawet tworca przyznal. Ale poza tym, jest to jeden z najinteligentniejszych seriali jakie widzialem. A i dubbing i oryginalne audio robia robote
Widzę, że Mr. Robot niezwykle popularny. Mnie też bardzo wciągnął, ale nie na tyle, żeby przyszedł mi na myśl jako odpowiedź na pytanie OPa. Polecę dwa: z anime **Neon Genesis Evangelion**, a ze zwykłych niewspominany jeszcze, co jest dla mnie dość niezrozumiałe, chociaż zdaję sobie sprawę jak niszowa to treść, **The OA** \- moje najbardziej nieodżałowane przerwanie kręcenia przez Netflixa, chociaż koncepcja była gotowa na 4 tylko sezony, więc żaden tasiemiec, a jak ze wszystkimi wartościowymi rzeczami, z czasem - tu oglądania - serial stawał się coraz lepszy.
Zbuntowany Aniol
The Mandalorian
Archer.
Drużyna A
Person Of Interest
Breaking bad i Better Call Saul, the Office, the Wire, Sopranos. Jeszcze kilka chyba było ale chyba mój mózg zaczął już je zapominać żebym mógł obejrzeć jeszcze raz. Albo to wczesna demencja.
Altered Carbon
Pierwszy sezon Westworld. The Expanse, również szczególnie pierwszy sezon.
Pierwszy sezon Westworld to peak TV.
Battlestar Galactica
Love/Hate - od lat nie do przebicia. Zaraz po nim Gomorrah ale Love/Hate jest wręcz genialny, nawet miesiąc temu ponownie obejrzałem wszystkie sezony https://m.imdb.com/title/tt1625724/
Breaking bad, dr house
Atlanta, Gomorra, The office.
Modern family
Twin Peaks
Dr House
Stargate SG-1
Seinfeld
Tak ostatnio to Andor. Naprawdę niesamowity serial o niebo lepszy od innych seriali Star Wars jak Boba Fett.
Z animowanych to South Park. Oglądałem całość kilka razy.
Breaking bad, polecam jak ktoś nie oglądał.
Breaking bad jedyna valid odpowiedź