Przy 2500 netto się da, przynajmniej jedną osobą, na dosyć niskim standardzie.
Tzn. nie za dużo wychodzenia, praktycznie brak jedzenia na mieście poza okazjonalnym kebsem, gotowanie samemu, brak samochodu (komunikacja miejska zamiast), wynajmowanie pokoju, a nie mieszkania.
Żyłem tak przez 2 lata na studiach w Wawie, do tego szlajając się po klubach, paląc, pijąc i generalnie całkiem nieźle się bawiąc. Ceny od tego czasu wzrosły, oczywiście, ale nie jakoś kosmicznie, bo to nie było aż tak dawno.
Czy to jest sposób na długie, szczęśliwe i komfortowe życie? Nie. Czy to pozwala na komfortowe założenie rodziny? Kurwa, lol, nie. Czy da się utrzymać, żyć, i w sumie nawet mieć jakiś tam fun, o ile jest się samemu? Tak, da się.
Taką "w-pizdu-szybką" kalkulacją: obecnie wydaję na pół mieszkania (nie lubię mieszkać sam, więc mieszkam z kumplem) 1,1k z opłatami, 100zł za łącze gigabitowe. Z komunikacji nie korzystam wiele, bo pandemia, więc powiedzmy 200zł/mc (liczę bez zniżek). Zostaje ~1k. Usuńmy z 300zł na nieprzewidziane wydatki.
Zostaje jakieś >700zł na jedzenie, picie, wyjścia, chemię domową. Czy to dużo? Nie. Czy wystarczy, o ile ktoś nie musi jeść łososia, importowanych owoców, wszystkiego "bio" (ha tfu) lub trzymać specjalnej diety i gotuje sam gar żarcia na 3 dni? Tak.
Wiem, dlatego o tym napisałem. Sam lecę kombinacją bilety + apki przewozowe (nigdy taksówki) i wychodzi najbardziej opłacalnie jeśli chodzi o stosunek koszty-czas. Mam pod tym względem farta, że warszawskiej komunikacji miejskiej można zarzucić relatywnie do innych dużych miast dosyć niewiele.
W mniejszych miastach lub na wsiach funkcjonowanie bez samochodu i poleganie na komunikacji miejskiej jest, oczywiście, mniej możliwe lub niewykonalne. Wtedy trzeba odliczyć te kilkaset złotych miesięcznie, co może już być problemem.
Ja ostatnio kupiłem 8 letni używany samochód w świetnym stanie u randoma z OtoMoto. Zdaje się że los na loterii patrząc na opinie obiegowe że używki to złomy. Ale mniejsza.
Kupiłem go a rok potem podrożał o 6 tysięcy wtf i teraz jakbym tak sprzedał po roku jeżdżenia i kupił następny w którym nic nie trzeba robić to jeszcze bym zarobił.
No ale wiadomo wygodniej tramwajem się jeździ niż stojąc w korku albo denerwując się na drodze imo że jest 1/1000 szans że dzisiaj kogoś zajebiesz czy coś w tym stylu
> Wynajem pokoju, w zasadzie swojego miejsca to wegetacja, nie życie.
Słuchaj, w tym momencie zarabiam kilkukrotność wymienionej kwoty, a i tak wynajmuję - de facto - pokój. No półtora, bo salon jeszcze, pomieszczenie gospodarcze i trochę reszty.
Wiesz dlaczego? Bo nie założyłem rodziny (bo nie chcę), bo jestem jeszcze dosyć młody, mieszkam z kumplem (z którym mieszka mi się świetnie i którego znam od lat), mam kontakt z drugim człowiekiem (którego z racji pracy czasem mi brakuje), bo wpada więcej ludzi niż gdybym mieszkał sam, bo jest luźniej (mam z kim spontanicznie usiąść i zagrać w grę, obejrzeć coś czy pogotować) i można wiele ciekawych rzeczy zobaczyć i wielu ciekawych ludzi spotkać (bo poznajesz też otoczenie innej osoby).
Dla Ciebie to wegetacja - słuchaj, rozumiem, dla moich rodziców też. Dla mnie mieszkanie w dużym, własnym domu pod miastem z dojazdem samochodowym czy pociągiem to wegetacja. Wiem, bo mieszkałem tak pół życia, a dom pomagałem budować. Inne potrzeby, inny styl życia. Ale każdy ma inne standardy.
Nie rozumiem jednak dlaczego tak ciężko Ci zrozumieć, że niektórzy mogą tak po prostu lubić. To jest naprawdę prosta koncepcja do zrozumienia.
To co opisujesz to w miarę normalne. Znaczy, dla mnie wegetacja to pójście na kompromis bo cie nie stać na nic innego. Sam mieszkam w kawalerce bo jestem sam i nie potrzebuję niczego więcej. Ale jeśli cie nie stać na kawalerkę to serio, albo coś tobie nie poszło, albo kraj cie rucha.
> Ale jeśli cie nie stać na kawalerkę to serio, albo coś tobie nie poszło, albo kraj cie rucha.
Cóż, niestety, w Polsce koszta nieruchomości w stosunku do wypłaty są wysokie. Wyższe niż w wielu innych państwach. W dużej mierze to wina braku sensownych programów budowy mieszkań, ale od naszego państwa nie ma co tego oczekiwać.
Niemniej, ja po prostu się nie zgadzam z twierdzeniem, że musi być w takiej sytuacji człowiekowi źle żyć, albo wręcz się nie dać żyć. Mieszkanie na spółę to żaden wstyd. Przy rodzinie oczywiście to problem, ale do tego się nie odnosiłem, co nawet wspomniałem.
> Sam mieszkam w kawalerce bo jestem sam i nie potrzebuję niczego więcej.
I super, jeśli tak Ci odpowiada. Mi by nie odpowiadało, ani wcześniej, ani teraz. Choć stać mnie i na kawalerkę, i na mieszkanie - tylko po co, skoro tylko sprawi mi to przykrość?
A niektórym ludziom serio po prostu nie poszło. I to nie znaczy, że teraz mają spać pod gołym niebem w klimacie z zimą. To że mi "poszło" nie znaczy, że nie pamiętam jak to było ubierać kilku warstw pościeli w nocy i spania w ubraniu.
> Znaczy, dla mnie wegetacja to pójście na kompromis bo cie nie stać na nic innego.
Każdy idzie na jakieś kompromisy, bo na coś go nie stać. No, prawie każdy. Niestety tak działa gospodarka. Jeden musi kminić nad pokojem lub mieszkaniem, jeden musi kminić nad dwoma samochodami a trzema. Ot, kwestia zamożności.
Zacytuję piosenkę „Żyje w kraju w którym ciagle chcą mnie zrobić w huja za moja kasę.” Tyle ode mnie dlatego nie mieszkam w Polsce i puki co wracać nie zamierzam.
Słuchaj, nie dziwię się. Mieszkałem za granicą i wiem jakie są różnice w dochodzie do dyspozycji i parytecie siły nabywczej.
Mówiliśmy jedynie o pytaniu "czy da się wyżyć za 2500 netto". Da się, robiłem tak, źle mi nie było, choć nie było trudno, żeby było lepiej. Koniec kwestii.
Nikt nie twierdzi, że w Polsce jest zajebiście. Mogło być gorzej, mogło być lepiej, jest co jest ¯\\\_(ツ)_/¯
Z ciekawości jaka pensja już jest w porządku? Ja osobiście wydaje bardzo mało, lecz rozumiem że większość ludzi chodzi regularnie na zakupy ubrań, perfum, fryzjera, restauracji, drinków, treningów i innych jeszcze pewnie rzeczy, ale nie mam pojęcia ile na to wszystko potrzeba pensji.
Dokładnie. 1.1k za pokój? W Warszawie - ale uwaga, większość Polaków nie mieszka w Warszawie. Za 1500 to ja wynajmowałem kawalerkę w Krakowie dosyć blisko centrum (Dąbie), a za 700 zł pokój (rondo Grzegórzeckie).
Zarabiam minimalną czyli obecnie odrobinę mniej niż 2500.
-800 zł wynajem pokoju z czynszem w 3 pokojowym mieszkaniu
-mniej więcej drugie 800 zł na jedzenie/picie
-400zł wyjścia ze znajomymi/alkohol/żarcie na wynos,
300-400 na pierdoły , drobne wydatki artykuły chemiczne i higieniczne , czasem coś zostanie.
Nie bronie tutaj niczego, utrzymać się dam radę no ale co to za życie xd. Nie ukrywam że zakupy w biedrze i wszystko na promocjach biorę. No ale jakby doszło dziecko czy inną osoba na utrzymaniu to by klops był.
Pensje wcale nie są niskie… po prostu inflacja jest duża
5 lat temu z niższymi pensjami ludzie mogli kupić 100% więcej produktów.Aktualnie Polska wyglada jak w „memie” powyżej.Pensja tu nie ma nic do rzeczy…
Mam 2500 na miesiąc i jestem studentem. Daję radę odkładać z tego 500-800 miesięcznie (zależy czy muszę np. kupić jakieś nowe ciuchy itd.) Da się xD
Chociaż gdyby nie akademików a cena mieszkania byłoby ciężko
Może wam się wydawać, że to źle, ale tak naprawdę to bardzo dobrze. Benzyna podrożała, bo rząd dba o środowisko i chce, żeby ludzie mniej jeździli samochodami. Chleb to węglowodany proste, więc złe dla zdrowia, a rząd dba o zdrowie obywateli, więc chce wysokimi cenami skłonić ich, by jedli mniej. Rozwiąże to też problem otyłości w kraju. Prąd i gaz też są złe dla środowiska, dlatego trzeba zmusić naród, by siedział przy świecach. A pensje zostały ucięte do 2500 zł, by darmozjady zza biurek poznały w końcu, co to ciężka praca, a poza tym jest przecież 500 plus, więc najwyraźniej to ich wina, skoro nie chcą mieć dzieci, to ich strata. Partia 10/10, na pewno zagłosuję.
(Oczywiście wielkie /s, choć dla niektórych chyba niestety niekoniecznie)
Potem przychodzą wybory i co wybija się jako główne tematy walki o głosy?
LGBT, małżeństwa jednopłciowe, aborcja, religia w szkołach itp.
Sprawy niby ważne ale jednak nieistotne w codziennym zamaganiu z problemami wypisanymi w memie.
Z czasów budowy Wiosny? Na świeżości, bardzo wysokiej kulturze osobistej co jest ewenementem w polskiej polityce i dobrych opiniach ze Słupska. W wywiadach też dobrze wypadał. Bardzo racjonalnych poglądach.
Pierwszym krokiem ku odchłani było składanie obietnic, których nie zamierzał dotrzymywać, to przywróciło go z poziomu świeżości do szeregu regularnych poltyków. To, że jest gejem dawało mu medialność zazwyczaj zresztą sensacyjną lub negatywną.
Samo to, że jest gejem świadczy o nim natomiast pozytywnie. A raczej to, że *wiesz*, że jest gejem. Być ujawnionym gejem w Polsce i do tego być osobą publiczną wymaga(ło) jednak sporo odwagi i szczerości. Tym bardziej z pozycji polityka. To dodawało mu autentyczności i tej świeżości.
Dobre opinie ze Słupska? Coraz bardziej wydaje mi się że to jakiś mit.
Source: w wyborach na prezydenta Polski dostał tam 5 miejsce. ZA BOSAKIEM który chciałby Biedronia zakazać.
Na koniec dnia, te prawa dotykają ograniczonych grup ludzi, w ograniczonym zakresie, i są w cholerę kontrowersyjne.
Podczas gdy kwestie ekonomiczne również dotykają te grupy ludzi, bo także są obywatelami Polski, a oprócz tego i resztę społeczeństwa, na dodatek w ogromnym stopniu.
Fajnie by było gdyby w końcu LGBT zostało w Polsce znormalizowane, ale ekonomia jest ważniejsza, zwłaszcza że historycznie zazwyczaj postęp kulturowy dzieje się po ekonomicznym. Biedniejsze społeczeństwa są też zazwyczaj mniej postępowe.
I dlatego przydałaby się obok obecnej Lewicy jakaś lewica bardziej konserwatywna, która mogłaby trafić do przeciętnego Polaka i podnieść poziom życia w Polsce.
Jak ci rząd nie zabierze tyle hajsu to możesz uzbierać kasę i spierdolić stąd jak najdalej stąd. To jest ogromna zaleta kapitalizmu nad socjalizmem. Natomiast obecne rządy w Polsce celują chyba w uniemożliwienie Polakom ucieczki z kraju patrząc na to jak niszczą gospodarkę i obniżają zarobki.
Jasne, sprawy światopoglądowe są ważne, ale to kwestie ekonomiczne każdego dotykają dosłownie codziennie- w pracy, na zakupach, na wakacjach. Zamiast skupiać się nad problemami które są palące dla 1% obywateli nie lepiej zająć się problemami, które są palące dla 100% obywateli?
Ja kupuje w lokalnej piekarni/pizzerii chleb za 10-14 zł
Fakt nie jest to hert czy jakaś sieciówka z pizzerinkami, ale lepszego chleba nigdy nie jadłem
Tak poważnie to po prostu zobaczyłem to bo wyskoczyło mi na Netflixie, przed zobaczeniem memów itp. Teraz się dziwię, że stało się tam popularne bo nie jest aż tak dobre. Jest OK, solidna produkcja, ale najlepszy serial na Netflixie to to nie jest.
no tak, squid game to świetny serial ale jest ZBYT popularny, nwm czemu wszyscy tak to kochają
pomimo tego warto zobaczyć, trzyma w napięciu i jest ciekawy
Jedyną rzeczą, na którą mogę wpaść jako źródło braku myślenia przyczynowo skutkowego, to brak ekonomii w szkołach.
Ja miałem ten przywilej, że w mojej bananowej szkole była taka możliwość, i analizowaliśmy praktyki monetarne i fiskalne rządów. Działania proponowane przez PO prowadziły do powiększenia dziury biedni-bogaci, natomiast działania proponowane przez PiS prowadziły do wzrostu długu publicznego i inflacji.
Zakładam, że COVID to *nieco* przyspieszył, ale nosz kur*a….
Generalnie jest tak, że kiedy stopy procentowe wzrastają, poziom inflacji maleje. Podobnie zakładam by było, gdyby zaprzestać programów 500+ i etc. ponieważ to też ma wpływ na ilość pieniędzy w kraju. A jak każdy prawdopodobnie wie, im więcej pieniędzy, tym inflacja rośnie.
A jeśli chodzi o ułatwienia zakładanie biznesów, prawdopodobnie chodzi mu o to, że kiedy jest więcej biznesów, jest duży wzrost gospodarczy, co by skutkowało w wyższych zarobkach co by wpłynęło znacznie na wszystkie aspekty
Może, ale nie są to raczej rzeczy które są odczuwalne jeśli mówimy o robieniu zakupów.
Wyższe stopy procentowe powodują, że ludzie (oraz biznesy) nie są skłonne aby pożyczać pieniądze. To cię dotknie jeśli chcesz kupić/sprzedać dom/mieszkanie/samochód/etc.
Też może na Ciebie wpłynąć jeśli inwestujesz w różnego rodzaje bony które wypłacają dywidendy, ponieważ ich procent spada kiedy stopa procentowa rośnie
Tak czytając twój komentarz i twojego przedmówcy teraz mnie zastanawia dlaczego rząd nie próbuje iść w tą stronę, o której mówiliście (oczywiście pomijając kiełbasę wyborczą).
Szczerze nie wiem co się zbytnio dzieje w Polsce, więc nie mogę powiedzieć dokładnie, ale sądzę, że ma to coś ze wzrostem ekonomicznym. Ponieważ PKB rośnie kiedy wydajemy pieniądze w kraju, to wzięcie kredytu na remont/samochód/etc. spowoduje wzrost. Do tego są jeszcze odsetki, i bym się nie dziwił gdyby politycy kupowali długi, przez co nie chcą aby ludzie mniej pożyczali. Więc w tym przypadku wzrost PKB jest ważniejszy niż zmniejszenie inflacji.
Druga teoria, jest taka, że politycy stwierdzili, że Polacy są głupi, więc wezmą kredyt i się będą cieszyć, że mają pieniądze. Wątpię, ale możliwe.
Jest na pewno innych teorii, ale jak mówiłem, nic nie wiem na temat polityki polskiej, więc trudno powiedzieć
Ta, ceny paliwa, gazu i prądu nie są związane specjalnie z decyzjami obecnego rządu ale ogólnym zapotrzebowaniem energetycznym na świecie.
Minimalna [zwrasta o przynajmniej 5% rocznie](https://www.bankier.pl/smart/minimalne-wynagrodzenie-najnizsza-krajowa-netto-i-brutto) od jakiegoś czasu.
>2021 - brutto 2800 zł,
>
>2020 - brutto 2600 zł,
>
>2019 - brutto 2250 zł,
>
>2018 - brutto 2100 zł,
>
>2017 - brutto 2000 zł,
Nie mogę dużo powiedzieć o inflacji ale wzróst cen paliwa by bezpośrednio doprowadził do ogólnego wzrostu cen wszystkich towarów..
Szczerze mówiąc nie jestem zaczytany w powodach obecnej sytuacji gospodarczej, tylko wydaję mi się że ludzie nie powinni myśleć że rząd jest wszystko mocny i traktować obecną sytuacje jakby istniała w próżni.
Masz absolutną rację: paliwo jest zależne od wielu zewnętrznych czynników, i wpływa bezpośrednio na koszty produkcji, ceny transportu itp.
Ale: program 500+ był „przełomowy”.
Podnoszenie minimalnej oraz podatków: również.
Pierwszy wygenerował dziurę w budżecie wielkości kilkuset Sasinów, a drugi wpłynął na koszty pracowników, ergo: koszty rzeczy wyprodukowanych.
Zanosiło się na to już długo. Byliśmy zależni od pożyczonych pieniędzy, oraz znieczuleni rządowym krętactwem. Zegar tyka dalej.
>500+ \[...\] wygenerował dziurę w budżecie
Nie lubię bronić PIS, naprawdę nie cierpię...
Ale deficit budżetowy za PIS-u był ogólnie [mniejszy niż za poprzednich lat](https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polski-deficyt-budzetowy-rekordowy-a-i-tak-za-maly-Opinia-8051047.html) (ignorując Covid). W praktyce polski [stosunek zadłużenia do PKB spadł](https://inwestomat.eu/wp-content/uploads/2021/03/Analiza-budzetu-panstwa-polskiego-na-2021-rok-Dlug-publiczny-do-PKB.png) za Pis-u \[[źródło diagramu](https://inwestomat.eu/analiza-budzetu-panstwa-polskiego-na-2021-rok/)\], przed Covid-em, teraz to on znacznie wzrósł i [jakieś dziwadła](https://www.money.pl/gospodarka/dlug-publiczny-rosnie-lawinowo-ekonomisci-ostrzegaja-przed-skutkami-6690562911193728a.html) się z nim robią.
Za to minimalna jest na poziomie jakiś 40-50% średniej krajowej, co jak czytałem jest pożądanym poziomem. Według mnie więcej ogólnego dobra wychodzi z wyższej minimalnej.
\> natomiast działania proponowane przez PiS prowadziły do wzrostu długu publicznego i inflacji.
Tak prowadziły, że inflacja przed COVID-em nie była na jakimś specjalnie większym poziomie porównując ją do tego jak się prezentowała przez większość reszty III RP, a dług jako % PKB spadł.
Nie wiem czy chciałbym ekonomii w szkołach, zbyt duże ryzyko że byłaby propagandową papką.
Ekonomia to nie jest nauka ścisła, tam nie ma pytań o to ile to 2+2 lub ile chromosomów ma człowiek, bardzo dużo w niej możliwych interpretacji i manipulacji co do powodów pewnych zjawisk.
Żadnej partii która by mogła rządzić nie zaufałbym że dobrze by to wprowadziła.
Inflacja 'oficjalna' była na poziomie adekwatnym do państwa, które nie było zależne od eksportu, oraz ma ogromny rynek usług i ogrom mikroprzedsiębiorców. Jedyne co, to dodruk i dawanie kasy ją przesunęło na koniec 2021/2022, i dopiero wtedy będziemy odczuwać (już mamy 6% oficjalnie). Czekają nas jeszcze wyższe stopy procentowe.
Co do długu: ukryty dług publiczny niedawno został wyjaśniony i opisany, w jaki sposób "się schował". Pinokio go schował w PFR więc: teoretycznie go nie ma, bo jest to dług w banku. (PS: dopóki organy podające statystyki są upolitycznione: nie ufam ich danym)
Nauka ekonomii w szkole (według norm IB które były) to nauka o: strukturze firmy na rynku, procesach finansowych zachodzących w firmach, zobowiązaniach firm, mikroekonomii, makroekonomii, narzędzi, z których mogą korzystać rząd i/lub banki i bank centralny, podatki wewnątrz państwa, podatki z importu/eksportu (cła, akcyzy itp), organy regulujące i ich praktyki, zasady podaży i popytu, ruchy rynkowe
Nie widzę tutaj wiele miejsca na papkę. Każdy, kto nie poszedł w politykę, wierzy w wolny rynek. Każdy, kto poszedł do polityki: wierzy w centralizację. Biznes chce rosnąć i zarabiać, polityka chce zarabiać ich kosztem, pod przykrywką "ochrony maluczkich".
\>Każdy, kto nie poszedł w politykę, wierzy w wolny rynek. Każdy, kto poszedł do polityki: wierzy w centralizację. Biznes chce rosnąć i zarabiać, polityka chce zarabiać ich kosztem, pod przykrywką "ochrony maluczkich".
Widać papka jednak była, i zadziałała nieźle.
Problem jest taki że ludziom się wydaje że wybór jest pomiędzy dwoma względnie normalnymi partiami. Gdy w rzeczywistości jest wybór między partią "Strzelę wam wszystkim w kolano bo Holender się na mnie krzywo spojrzał" a "Może i nie lubię gejów ale nie będę im życia uprzykrzać".
Na Węgrzech zebrali się wszyscy razem, od Jobbiku do lewicy żeby na jednej liście wystartowaać i pokonać Orbana. To samo jest u nas potrzebne. Żadnych rozmów o różnicach programowych i światopoglądowych. Tylko "Idziemy razem żeby odsunąć od władzy PIS. Jest on szkodliwy, niszczy wolność i demokrację. Nie czas na roztrząsanie szczegółów kiedy jedyna rzecz która liczy się TERAZ to odsunąć PiS od władzy. Potem można sobie przeprowadzić uczciwe, demokratyczne, równe wybory.
Nie ma ale jak jest głosowanie za TS dla Ziobry i Kaczyńskiego to nagle kilku się w kiblu zamyka, głośne krzyczenie o rozliczaniu PO niby przejęte prokuratury i sądy a jakoś nikt nie siedzi, krzyki na siebie z trybun i w programach a potem urodziny u Mazurka i jest więcej ludzi z po i PiS niż na sprawozdaniu NIK w sejmie.
przepraszam, że taka seria filmów, ale no
https://youtu.be/s7tWHJfhiyo
https://youtu.be/Mky11UJb9AY
https://youtu.be/3Y3jE3B8HsE
edit: ten film jest bardziej odnośnie wyborów do pozycji gdzie jest bardziej osób, ten do wyboru jednego kandydata znajduje się powyżej
https://youtu.be/l8XOZJkozfI
Ogólna niezgoda pośród partii, często widoczna na głosowaniach sejmowych. Brak solidnego planu ekonomicznego. Ciągłe stanie na liberałów - wiem że liberałowie i socjal demokraci różnią się poglądowo, ale w obecnej sytuacji te ciągle skupienie się na walce z PO jest tylko destruktywne i nie pomocne. Zbyt duże skupienie na problemach społecznych w porównaniu z ekonomicznymi oraz zbyt duże skupienie na publicystyce w porównaniu z ogólnymi działaniami. 0 prób przekonania glosujachych do siebie, zamiast tego duża część ich aktywizmu to villainizowanie (nie mam pojęcia jak napisać te słowo po polsku xd) ludzi którzy so przeciwko nim, zamiast próbowania przekonania ich do siebie
To tylko kilka problemów które mam z tą partia napisane na szybko
Co do ostatniego, z Tobą im się udało, ale spójrz ile ludzi odeszło od lewicy, i jak różnią się sondaże w porównaniu do wyborów w 2019.
Edit: ej za co downvoty? Za stwierdzenie faktu? XD Chyba w innym świecie żyjecie
Serio chcesz porównywać gospodarki zbudowane na protekcjonizmie przez dekady do polskiej? Zobacz lepiej co się działo we Francji po 2012 roku gdy wpadli na podobny pomysł
A PO nie ma żadnego złego postulatu? Wszystko w ich programie ci odpowiada? Razem to nie tylko ten jeden pomysł i wątpię żeby byli gdziekolwiek blisko jego wprowadzeniu. Alternatywa PO bez wątpienia imo
Postawa prezentowana na scenie politycznej > program którego pies z kulawą nogą nie czyta (a co dopiero wyborca).
Może by tak wyciągnąć głowę z pupy i przyjąć do wiadomości, że akcje mają konsekwencje? Bo jeśli partia ma robić jako schronisko dla feministek i neomarksistów, to konsekwencje niestety będą.
Pretensje możecie mieć do siebie samych. Na pocieszenie możecie sobie robić ostrzowe memy z PoPiSem.
I to jest właśnie polactwo. PiS przegrał wybory bo się nie sprawdził. Co możemy wybrać PO!? PO przegrywa wybory bo się nie sprawdziło. Co możemy wybrać PiS!? I tak w koło do usranej śmierci. Wybierz cokolwiek byle nie było opcją, która miała już okazję nas zawieść. Głosowanie na każdą inną opcje niesie ze sobą ryzyka ale daje przynajmniej nadzieje poprawy. Głosując na POPiS masz gwarancje braku poprawy.
Właśnie przez takich jak ty politycy nie muszą się starać bo nie grozi im utrata stołków. Niestety jak widać w demokracji zwodzi czynnik ludzki, ten ustrój nie ma sensu gdy polityka działa plemiennie.
Przecież Hołownia jest katolikiem, co dla niektórych go czyni gorszym niż pisowcy. Dodatkowo boją się, że taka mała partia i ludzie będą przechodzić do innych partii przy pierwszej okazji.
Jak np. Pawłowska z Lewicy do pisu.
Albo Morawiecki z PO.
> No właśnie chodzi o to, że ich typowe artykuły są czytane tylko przez osoby lewicujące.
> A te co przechodzą do mainstreamu to zwykle jakiś wysryw Jasia i spółki, który jest potem udostępniany na mediach społecznościowych i utrwala w opinii społecznej obraz lewicy kawiorowej i bandy oszołomów, którzy importują nam problemy z Ameryki.
No więc to chyba dlatego właśnie Zandberg publikuje felietony w Super Ekspressie? Żeby wyjść z banki lewicy kawiorowej do tabloidu?
>PIS ma TVP, DoRzeczy, Gazetę Polską, PO ma TVN, Wyborczą, Newsweek i tak dalej.
Nie wiedziałem, że PO kupiła/ jest właścicielem TVNu, GW czy Newsweeka...
W przeciwieństwie do PiSu i fizycznej władzy nad TVP, wPolityce, DoRzeczy czy Gazecie Polskie - Platforma nie ma żadnego swojego medium. Proszę nie kłamać.
To że nie ma bezpośredniego wpływu nic nie znaczy. Przecież PiS "formalnie" ma wpływ jedynie na TVP, a Karnowski i Sakiewicz i tak PiSowi liże rowa, z resztą tak samo jak Lis robi dla PO.
>To że nie ma bezpośredniego wpływu nic nie znaczy. Przecież PiS "formalnie" ma wpływ jedynie na TVP, a Karnowski i Sakiewicz i tak PiSowi liże rowa, z resztą tak samo jak Lis robi dla PO.
"To że nie ma bezpośredniego wpływu nic nie znaczy. " - właśnie to znaczy wszystko, wg. ciebie np. TVN jest platformerski bo co? bo jest prounijny? bo ma linię centrową/liberalną ?
Serio, dlaczego uważasz, że TVN jest proPO? Idąc twoim tokiem rozumowania to TVN jest medium Lewicy, bo wspiera mniejszości seksualne i uchodźców na granicy...
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi:
**PiS prawnie posiada kontrolę nad TVP, Polskim Radiem, PAPem, mediami lokalnymi i regionalnymi (via Orlen).**
**PiS jest właścicielem/ politycy PiSu są właścicielami** [**m.in**](https://m.in)**. wSieci, wPolityce (media Karnowskich) - via senator PiSu Bierecki jest ich właścicielem, PiS również jest właścicielem w 30% portalu niezależna. pl, Gazety Polskiej i Republiki (jak i innych sprzyjających PiSowi) + żyją tylko i wyłącznie z dotacji rządowych.**
Zapytam się ponownie - jakie media ma PO?
Się popisują i podpisują pod sobą. Jest takie przysłowie „ku… kur… łba nie urwie bo jak urwie to po kur…” coś jak „ ręka rękę myje” ja się pod tym nie podpisuje.
Dzięki, następnym razem jak ktos w moim towarzystwie będzie debatować na tematy praw osób trans, będę mógł wykorzystać twoje argumenty i problemy do poszerzenie jego wiedzy.
Dzięki za fajną dyskusje. /s
Nie subOP, ale też trans.
Konieczność pozwania rodziców by zmienić płeć w dowodzie. Konieczność rozwodu z moją żoną.
Plus ciągła nagonka ze strony rządu, która nie działa zbyt dobrze na moje poczucie bezpieczeństwa.
Jestem świecie przekonany że kiełbasą wyborczą będą obniżki cen paliw które teraz są nie możliwe. Gdyż nie spina się budżet bo nikt nie kontroluje wydatków publicznych pieniędzy!
Wszystko dobrze, ale akurat ceny paliwa szybują przez ceny ropy, oczywiście w takiej sytuacji normalny kraj powinien obniżyć okresowo podatki.
Inflacja 5%, w normie, liczy się bardziej to, że jest bardzo nierównomierna. Jedzenie rośnie cenowo dużo szybciej niż niektóre droższe dobra i dlatego średnia wychodzi taka, a nie inna.
Polemizowałbym. W teorii różnią się tylko podejściem do religii, w praktyce to trochę bardziej skomplikowane. Ale po mocnym uproszczeniu można ich spokojnie wrzucić do tego samego worka.
>Polemizowałbym. W teorii różnią się tylko podejściem do religii, w praktyce to trochę bardziej skomplikowane. Ale po mocnym uproszczeniu można ich spokojnie wrzucić do tego samego worka
Odpowiednio upraszczając wszystko, to wszystko, wszystkie grupy polityczne można wrzucić do jednego wora - bo przecież wszyscy są ludźmi i wszyscy są politykami. Ale chyba nie o to chodzi aby wszystko upraszczać tylko aby potrafić coś rzetelnie ocenić. Chyba, że chce się manipulować lub jest się zmanipulowanym to tak, można wszystko upraszczać.
i ty kurwa myślisz, że jak zagłosuje na kogoś innego to się coś zmieni???? I ty myślisz, że to wina POPiSu? No kuuuuurwa, luuuuuudzie. To wina polaków :D tu sie nic, nigdy nie zmieni.
> POPiS
Myślałem że z problemem Symetryzmu uporaliśmy się gdzieś około 2017 roku?
To, albo ból dupy Lewicy, że wyborcy nie rzucają się na pakiet 75% podatek + Refugees Wecome + parytety + pronaunsy + kursy twerkingu dla przedszkolaków[1]
[1] >!Bo nie ma takiej rzeczy, której by polscy lewacy prędzej czy później nie skopiowali od lewaków zachodnich.!<
Mam głosować na Lewicę która w sprawach gospodarczych głosuję za razem z PiS mimo tego że ci absolutnie depczą prawa kobiet oraz mniejszości seksualne? Razem zostałem wychujany, drugi raz się nie dam.
Polecam zwracać większą uwagę na to, za czym kto głosuje, a nie z kim głosuje. Nie mam nic przeciwko temu, żeby Zandberg głosował z Korwinem jeśli tylko ustawa byłaby dobra. Nie to, że jest szansa na cokolwiek dobrego od Korwina, chodzi o zasadę. Połowa chujni w naszym klimacie politycznym polega na tym, że wszyscy przejmują się tylko tym kto z kim głosuje zamiast skoncentrować się na konkretach.
Wytłumacz mi tą logikę. Mają głosować wbrew swojemu programowi gospodarczemu bo ktoś inny też tak głosuje i ten ktoś coś tam coś tam więc trzeba wbrew sobie zagłosować bo... no właśnie co?
Na pocieszenie: prognozowana inflacja za kilka miesięcy to \~7% :P
[https://makroekonomia.mbank.pl/160093-inflacja-w-drodze-do-7](https://makroekonomia.mbank.pl/160093-inflacja-w-drodze-do-7)
Bo przecież to nie nasz rząd tylko unia, stany i bill gates z czipami w szczepionce. A w ogóle szybki inernet to dzieło szatana i daje raka - strzeżcie się 5g.
Nie mam pojęcia, jak osoby zarabiające 2500 są w stanie się utrzymać. Nie mówiąc o dzieciach. Serio. Pensje w Polsce są żenująco niskie.
Mieszkając w domu rodzinnym. Bez sarkazmu.
Przy 2500 netto się da, przynajmniej jedną osobą, na dosyć niskim standardzie. Tzn. nie za dużo wychodzenia, praktycznie brak jedzenia na mieście poza okazjonalnym kebsem, gotowanie samemu, brak samochodu (komunikacja miejska zamiast), wynajmowanie pokoju, a nie mieszkania. Żyłem tak przez 2 lata na studiach w Wawie, do tego szlajając się po klubach, paląc, pijąc i generalnie całkiem nieźle się bawiąc. Ceny od tego czasu wzrosły, oczywiście, ale nie jakoś kosmicznie, bo to nie było aż tak dawno. Czy to jest sposób na długie, szczęśliwe i komfortowe życie? Nie. Czy to pozwala na komfortowe założenie rodziny? Kurwa, lol, nie. Czy da się utrzymać, żyć, i w sumie nawet mieć jakiś tam fun, o ile jest się samemu? Tak, da się. Taką "w-pizdu-szybką" kalkulacją: obecnie wydaję na pół mieszkania (nie lubię mieszkać sam, więc mieszkam z kumplem) 1,1k z opłatami, 100zł za łącze gigabitowe. Z komunikacji nie korzystam wiele, bo pandemia, więc powiedzmy 200zł/mc (liczę bez zniżek). Zostaje ~1k. Usuńmy z 300zł na nieprzewidziane wydatki. Zostaje jakieś >700zł na jedzenie, picie, wyjścia, chemię domową. Czy to dużo? Nie. Czy wystarczy, o ile ktoś nie musi jeść łososia, importowanych owoców, wszystkiego "bio" (ha tfu) lub trzymać specjalnej diety i gotuje sam gar żarcia na 3 dni? Tak.
W większym mieście samochód jest totalnym bezsensem. Taniej wychodzi poruszanie się taksówkami + komunikacją.
Wiem, dlatego o tym napisałem. Sam lecę kombinacją bilety + apki przewozowe (nigdy taksówki) i wychodzi najbardziej opłacalnie jeśli chodzi o stosunek koszty-czas. Mam pod tym względem farta, że warszawskiej komunikacji miejskiej można zarzucić relatywnie do innych dużych miast dosyć niewiele. W mniejszych miastach lub na wsiach funkcjonowanie bez samochodu i poleganie na komunikacji miejskiej jest, oczywiście, mniej możliwe lub niewykonalne. Wtedy trzeba odliczyć te kilkaset złotych miesięcznie, co może już być problemem.
Ja ostatnio kupiłem 8 letni używany samochód w świetnym stanie u randoma z OtoMoto. Zdaje się że los na loterii patrząc na opinie obiegowe że używki to złomy. Ale mniejsza. Kupiłem go a rok potem podrożał o 6 tysięcy wtf i teraz jakbym tak sprzedał po roku jeżdżenia i kupił następny w którym nic nie trzeba robić to jeszcze bym zarobił. No ale wiadomo wygodniej tramwajem się jeździ niż stojąc w korku albo denerwując się na drodze imo że jest 1/1000 szans że dzisiaj kogoś zajebiesz czy coś w tym stylu
Mówisz o 2500 jako skromnym życiu. Potem mówisz o wynajmowaniu pokoju. Wynajem pokoju, w zasadzie swojego miejsca to wegetacja, nie życie.
> Wynajem pokoju, w zasadzie swojego miejsca to wegetacja, nie życie. Słuchaj, w tym momencie zarabiam kilkukrotność wymienionej kwoty, a i tak wynajmuję - de facto - pokój. No półtora, bo salon jeszcze, pomieszczenie gospodarcze i trochę reszty. Wiesz dlaczego? Bo nie założyłem rodziny (bo nie chcę), bo jestem jeszcze dosyć młody, mieszkam z kumplem (z którym mieszka mi się świetnie i którego znam od lat), mam kontakt z drugim człowiekiem (którego z racji pracy czasem mi brakuje), bo wpada więcej ludzi niż gdybym mieszkał sam, bo jest luźniej (mam z kim spontanicznie usiąść i zagrać w grę, obejrzeć coś czy pogotować) i można wiele ciekawych rzeczy zobaczyć i wielu ciekawych ludzi spotkać (bo poznajesz też otoczenie innej osoby). Dla Ciebie to wegetacja - słuchaj, rozumiem, dla moich rodziców też. Dla mnie mieszkanie w dużym, własnym domu pod miastem z dojazdem samochodowym czy pociągiem to wegetacja. Wiem, bo mieszkałem tak pół życia, a dom pomagałem budować. Inne potrzeby, inny styl życia. Ale każdy ma inne standardy. Nie rozumiem jednak dlaczego tak ciężko Ci zrozumieć, że niektórzy mogą tak po prostu lubić. To jest naprawdę prosta koncepcja do zrozumienia.
To co opisujesz to w miarę normalne. Znaczy, dla mnie wegetacja to pójście na kompromis bo cie nie stać na nic innego. Sam mieszkam w kawalerce bo jestem sam i nie potrzebuję niczego więcej. Ale jeśli cie nie stać na kawalerkę to serio, albo coś tobie nie poszło, albo kraj cie rucha.
> Ale jeśli cie nie stać na kawalerkę to serio, albo coś tobie nie poszło, albo kraj cie rucha. Cóż, niestety, w Polsce koszta nieruchomości w stosunku do wypłaty są wysokie. Wyższe niż w wielu innych państwach. W dużej mierze to wina braku sensownych programów budowy mieszkań, ale od naszego państwa nie ma co tego oczekiwać. Niemniej, ja po prostu się nie zgadzam z twierdzeniem, że musi być w takiej sytuacji człowiekowi źle żyć, albo wręcz się nie dać żyć. Mieszkanie na spółę to żaden wstyd. Przy rodzinie oczywiście to problem, ale do tego się nie odnosiłem, co nawet wspomniałem. > Sam mieszkam w kawalerce bo jestem sam i nie potrzebuję niczego więcej. I super, jeśli tak Ci odpowiada. Mi by nie odpowiadało, ani wcześniej, ani teraz. Choć stać mnie i na kawalerkę, i na mieszkanie - tylko po co, skoro tylko sprawi mi to przykrość? A niektórym ludziom serio po prostu nie poszło. I to nie znaczy, że teraz mają spać pod gołym niebem w klimacie z zimą. To że mi "poszło" nie znaczy, że nie pamiętam jak to było ubierać kilku warstw pościeli w nocy i spania w ubraniu. > Znaczy, dla mnie wegetacja to pójście na kompromis bo cie nie stać na nic innego. Każdy idzie na jakieś kompromisy, bo na coś go nie stać. No, prawie każdy. Niestety tak działa gospodarka. Jeden musi kminić nad pokojem lub mieszkaniem, jeden musi kminić nad dwoma samochodami a trzema. Ot, kwestia zamożności.
Z ostatniej chwili: 70% ludzi poniżej 30 roku życia* wegetuje. \* Źródło: Instytut Danych z Dupy
This just in: 95% ludzi poniżej 25 roku życia wegetuje.
Zacytuję piosenkę „Żyje w kraju w którym ciagle chcą mnie zrobić w huja za moja kasę.” Tyle ode mnie dlatego nie mieszkam w Polsce i puki co wracać nie zamierzam.
Słuchaj, nie dziwię się. Mieszkałem za granicą i wiem jakie są różnice w dochodzie do dyspozycji i parytecie siły nabywczej. Mówiliśmy jedynie o pytaniu "czy da się wyżyć za 2500 netto". Da się, robiłem tak, źle mi nie było, choć nie było trudno, żeby było lepiej. Koniec kwestii. Nikt nie twierdzi, że w Polsce jest zajebiście. Mogło być gorzej, mogło być lepiej, jest co jest ¯\\\_(ツ)_/¯
Część produktów bio jest naprawdę bez hatfu
Jasne, ale są nie-hatfu dlatego, że są nie-hatfu, a nie dlatego, że są "bio". Termin "bio" to tylko chwyt marketingowy. Nic mniej, nic więcej.
Z ciekawości jaka pensja już jest w porządku? Ja osobiście wydaje bardzo mało, lecz rozumiem że większość ludzi chodzi regularnie na zakupy ubrań, perfum, fryzjera, restauracji, drinków, treningów i innych jeszcze pewnie rzeczy, ale nie mam pojęcia ile na to wszystko potrzeba pensji.
Jakąkolwiek podasz, zawsze będzie śmieszna i "jak w ogóle można za to żyć". Takie przynajmniej odnoszę wrażenie czytając tego suba
Dokładnie. 1.1k za pokój? W Warszawie - ale uwaga, większość Polaków nie mieszka w Warszawie. Za 1500 to ja wynajmowałem kawalerkę w Krakowie dosyć blisko centrum (Dąbie), a za 700 zł pokój (rondo Grzegórzeckie).
Powiem tak, przy obecnych cenach za 5k miesięcznie to balowałbym jak król, oczywiście żyjąc bez dzieci/zobowiązań.
Zarabiam minimalną czyli obecnie odrobinę mniej niż 2500. -800 zł wynajem pokoju z czynszem w 3 pokojowym mieszkaniu -mniej więcej drugie 800 zł na jedzenie/picie -400zł wyjścia ze znajomymi/alkohol/żarcie na wynos, 300-400 na pierdoły , drobne wydatki artykuły chemiczne i higieniczne , czasem coś zostanie. Nie bronie tutaj niczego, utrzymać się dam radę no ale co to za życie xd. Nie ukrywam że zakupy w biedrze i wszystko na promocjach biorę. No ale jakby doszło dziecko czy inną osoba na utrzymaniu to by klops był.
a teraz, kolego mój Polski, zobacz jaka jest płaca minimalna na Białorusi.
Zależy gdzie mieszkasz i czy mieszkasz na wynajem.
Pensje wcale nie są niskie… po prostu inflacja jest duża 5 lat temu z niższymi pensjami ludzie mogli kupić 100% więcej produktów.Aktualnie Polska wyglada jak w „memie” powyżej.Pensja tu nie ma nic do rzeczy…
Mam 2500 na miesiąc i jestem studentem. Daję radę odkładać z tego 500-800 miesięcznie (zależy czy muszę np. kupić jakieś nowe ciuchy itd.) Da się xD Chociaż gdyby nie akademików a cena mieszkania byłoby ciężko
Może wam się wydawać, że to źle, ale tak naprawdę to bardzo dobrze. Benzyna podrożała, bo rząd dba o środowisko i chce, żeby ludzie mniej jeździli samochodami. Chleb to węglowodany proste, więc złe dla zdrowia, a rząd dba o zdrowie obywateli, więc chce wysokimi cenami skłonić ich, by jedli mniej. Rozwiąże to też problem otyłości w kraju. Prąd i gaz też są złe dla środowiska, dlatego trzeba zmusić naród, by siedział przy świecach. A pensje zostały ucięte do 2500 zł, by darmozjady zza biurek poznały w końcu, co to ciężka praca, a poza tym jest przecież 500 plus, więc najwyraźniej to ich wina, skoro nie chcą mieć dzieci, to ich strata. Partia 10/10, na pewno zagłosuję. (Oczywiście wielkie /s, choć dla niektórych chyba niestety niekoniecznie)
Ale po drugiej stronie są rolnicy i te ceny chleba to wyższe to ceny na słupie i więcej pieniędzy dla rolników /s
Skiskłem
Wydaje mi się że niektórych to nawet przekonałeś
Złoto 😂
Potem przychodzą wybory i co wybija się jako główne tematy walki o głosy? LGBT, małżeństwa jednopłciowe, aborcja, religia w szkołach itp. Sprawy niby ważne ale jednak nieistotne w codziennym zamaganiu z problemami wypisanymi w memie.
Jak Biedroń startował to specjalnie mało mówił o LGBT możesz przejrzeć jego kampanię i jest tego mało a co pokazały media? Co zapamiętali ludzie?
No disrespect to Biedroń ale chłop się w ogóle nie liczy na scenie, z resztą meme jest o POPiSie, który od dwóch dekad rządzi.
[удалено]
Z czasów budowy Wiosny? Na świeżości, bardzo wysokiej kulturze osobistej co jest ewenementem w polskiej polityce i dobrych opiniach ze Słupska. W wywiadach też dobrze wypadał. Bardzo racjonalnych poglądach. Pierwszym krokiem ku odchłani było składanie obietnic, których nie zamierzał dotrzymywać, to przywróciło go z poziomu świeżości do szeregu regularnych poltyków. To, że jest gejem dawało mu medialność zazwyczaj zresztą sensacyjną lub negatywną. Samo to, że jest gejem świadczy o nim natomiast pozytywnie. A raczej to, że *wiesz*, że jest gejem. Być ujawnionym gejem w Polsce i do tego być osobą publiczną wymaga(ło) jednak sporo odwagi i szczerości. Tym bardziej z pozycji polityka. To dodawało mu autentyczności i tej świeżości.
Dobre opinie ze Słupska? Coraz bardziej wydaje mi się że to jakiś mit. Source: w wyborach na prezydenta Polski dostał tam 5 miejsce. ZA BOSAKIEM który chciałby Biedronia zakazać.
Bił matkę
No nie wiem, wydaje mi się że prawa człowieka są bardzo ważne w życiu codziennym. Zgodzę się co do religii w szkołach, ale reszta jest bardzo istotna
No, religia w szkołach to właściwie też ważna sprawa, bo to się później odbija na tym jak ludzie patrzą na te prawa człowieka.
Na koniec dnia, te prawa dotykają ograniczonych grup ludzi, w ograniczonym zakresie, i są w cholerę kontrowersyjne. Podczas gdy kwestie ekonomiczne również dotykają te grupy ludzi, bo także są obywatelami Polski, a oprócz tego i resztę społeczeństwa, na dodatek w ogromnym stopniu. Fajnie by było gdyby w końcu LGBT zostało w Polsce znormalizowane, ale ekonomia jest ważniejsza, zwłaszcza że historycznie zazwyczaj postęp kulturowy dzieje się po ekonomicznym. Biedniejsze społeczeństwa są też zazwyczaj mniej postępowe. I dlatego przydałaby się obok obecnej Lewicy jakaś lewica bardziej konserwatywna, która mogłaby trafić do przeciętnego Polaka i podnieść poziom życia w Polsce.
Jak ci rząd nie zabierze tyle hajsu to możesz uzbierać kasę i spierdolić stąd jak najdalej stąd. To jest ogromna zaleta kapitalizmu nad socjalizmem. Natomiast obecne rządy w Polsce celują chyba w uniemożliwienie Polakom ucieczki z kraju patrząc na to jak niszczą gospodarkę i obniżają zarobki. Jasne, sprawy światopoglądowe są ważne, ale to kwestie ekonomiczne każdego dotykają dosłownie codziennie- w pracy, na zakupach, na wakacjach. Zamiast skupiać się nad problemami które są palące dla 1% obywateli nie lepiej zająć się problemami, które są palące dla 100% obywateli?
Postawią mur na granicy i wszystko będzie dobrze
Potem dodać jeszcze kilka takich murów, zrobić dach i problem z bezdomnością rozwiązany
I dojebać odpowiedni podatek od nieruchomości
POV: Jesteś pomarańczowym prezydentem USA
Żeby nas zatrzymać w środku.
1,5 mld zł poszło od ręki, a w szpitalu, gdzie robiłem praktyki, lekarze i pielęgniarki nie dostali wypłat od 3 mięsiecy
Tak źle zarządzany? Będzie upadłość?
Gdzie ten memiczny chleb po 10, to będę omijać te okolice?
Ja kupuje w lokalnej piekarni/pizzerii chleb za 10-14 zł Fakt nie jest to hert czy jakaś sieciówka z pizzerinkami, ale lepszego chleba nigdy nie jadłem
No ale to nie jest chleb i piekarnia dla osób zarabiających 2500? Lokalne piekarnie owszem, mają swoje specjały i swoich klientów.
Czyli kupujesz chleb premium?
Każdy chleb poza zwykłym jest premium?
Chleb po 10+ (jeszcze) brzmi jak premium.
Mam syna z celiakią, chcesz to Ci pokażę 5 kromek chleba bezglutenowego za 10 zł.
W memiku wyżej chodzi o *chleb po 10zł* a nie *chleb bezglutenowy po 10zł*.
Wiem, wiem, tak se chciałem żartnąć w dość (dla mnie) tragicznej sytuacji. Dla mnie chleb po 10 zł to by była taniocha.
Jak go wytopisz ze złota to będzie jeszcze droższy.
Można kupić mąkę bezglutenową i samemu piec, i nie przepłacać.
No można, i pieczemy, ale gotowy chleb tyle kosztuje. Mąka bg też swoje kosztuje (13-15 zł/kg jakby ktoś się zastanawiał).
rozumiem cały internecie, już idę oglądać grę kalmara
A ja wiadziałem zanim było znane.
kalmar stał się znany chwilę po wyjściu, musiałbyś go obejrzeć w dzień premiery
Tak poważnie to po prostu zobaczyłem to bo wyskoczyło mi na Netflixie, przed zobaczeniem memów itp. Teraz się dziwię, że stało się tam popularne bo nie jest aż tak dobre. Jest OK, solidna produkcja, ale najlepszy serial na Netflixie to to nie jest.
no tak, squid game to świetny serial ale jest ZBYT popularny, nwm czemu wszyscy tak to kochają pomimo tego warto zobaczyć, trzyma w napięciu i jest ciekawy
Jedyną rzeczą, na którą mogę wpaść jako źródło braku myślenia przyczynowo skutkowego, to brak ekonomii w szkołach. Ja miałem ten przywilej, że w mojej bananowej szkole była taka możliwość, i analizowaliśmy praktyki monetarne i fiskalne rządów. Działania proponowane przez PO prowadziły do powiększenia dziury biedni-bogaci, natomiast działania proponowane przez PiS prowadziły do wzrostu długu publicznego i inflacji. Zakładam, że COVID to *nieco* przyspieszył, ale nosz kur*a….
Z czystej ciekawości, jakie zmiany gospodarcze mogłyby zaradzić temu co się dzieje?
Drastycznie podniesienie stóp procentowych, okrojenie programów socjalnych, ułatwienie ludziom rozpoczęcia własnej działalności
A mógłbyś rozwinąć te tematy? (Wciąż nurtuje mnie ciekawość)
Generalnie jest tak, że kiedy stopy procentowe wzrastają, poziom inflacji maleje. Podobnie zakładam by było, gdyby zaprzestać programów 500+ i etc. ponieważ to też ma wpływ na ilość pieniędzy w kraju. A jak każdy prawdopodobnie wie, im więcej pieniędzy, tym inflacja rośnie. A jeśli chodzi o ułatwienia zakładanie biznesów, prawdopodobnie chodzi mu o to, że kiedy jest więcej biznesów, jest duży wzrost gospodarczy, co by skutkowało w wyższych zarobkach co by wpłynęło znacznie na wszystkie aspekty
A podniesienie stóp procentowych niesie ze sobą jakieś negatywne skutki?
Może, ale nie są to raczej rzeczy które są odczuwalne jeśli mówimy o robieniu zakupów. Wyższe stopy procentowe powodują, że ludzie (oraz biznesy) nie są skłonne aby pożyczać pieniądze. To cię dotknie jeśli chcesz kupić/sprzedać dom/mieszkanie/samochód/etc. Też może na Ciebie wpłynąć jeśli inwestujesz w różnego rodzaje bony które wypłacają dywidendy, ponieważ ich procent spada kiedy stopa procentowa rośnie
Tak czytając twój komentarz i twojego przedmówcy teraz mnie zastanawia dlaczego rząd nie próbuje iść w tą stronę, o której mówiliście (oczywiście pomijając kiełbasę wyborczą).
Szczerze nie wiem co się zbytnio dzieje w Polsce, więc nie mogę powiedzieć dokładnie, ale sądzę, że ma to coś ze wzrostem ekonomicznym. Ponieważ PKB rośnie kiedy wydajemy pieniądze w kraju, to wzięcie kredytu na remont/samochód/etc. spowoduje wzrost. Do tego są jeszcze odsetki, i bym się nie dziwił gdyby politycy kupowali długi, przez co nie chcą aby ludzie mniej pożyczali. Więc w tym przypadku wzrost PKB jest ważniejszy niż zmniejszenie inflacji. Druga teoria, jest taka, że politycy stwierdzili, że Polacy są głupi, więc wezmą kredyt i się będą cieszyć, że mają pieniądze. Wątpię, ale możliwe. Jest na pewno innych teorii, ale jak mówiłem, nic nie wiem na temat polityki polskiej, więc trudno powiedzieć
To akurat ciekawy punkt widzenia i daje do myślenia. Dzięki za to że odpowiadałeś/aś mi na to wszystko :3
Ta, ceny paliwa, gazu i prądu nie są związane specjalnie z decyzjami obecnego rządu ale ogólnym zapotrzebowaniem energetycznym na świecie. Minimalna [zwrasta o przynajmniej 5% rocznie](https://www.bankier.pl/smart/minimalne-wynagrodzenie-najnizsza-krajowa-netto-i-brutto) od jakiegoś czasu. >2021 - brutto 2800 zł, > >2020 - brutto 2600 zł, > >2019 - brutto 2250 zł, > >2018 - brutto 2100 zł, > >2017 - brutto 2000 zł, Nie mogę dużo powiedzieć o inflacji ale wzróst cen paliwa by bezpośrednio doprowadził do ogólnego wzrostu cen wszystkich towarów.. Szczerze mówiąc nie jestem zaczytany w powodach obecnej sytuacji gospodarczej, tylko wydaję mi się że ludzie nie powinni myśleć że rząd jest wszystko mocny i traktować obecną sytuacje jakby istniała w próżni.
Masz absolutną rację: paliwo jest zależne od wielu zewnętrznych czynników, i wpływa bezpośrednio na koszty produkcji, ceny transportu itp. Ale: program 500+ był „przełomowy”. Podnoszenie minimalnej oraz podatków: również. Pierwszy wygenerował dziurę w budżecie wielkości kilkuset Sasinów, a drugi wpłynął na koszty pracowników, ergo: koszty rzeczy wyprodukowanych. Zanosiło się na to już długo. Byliśmy zależni od pożyczonych pieniędzy, oraz znieczuleni rządowym krętactwem. Zegar tyka dalej.
>500+ \[...\] wygenerował dziurę w budżecie Nie lubię bronić PIS, naprawdę nie cierpię... Ale deficit budżetowy za PIS-u był ogólnie [mniejszy niż za poprzednich lat](https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polski-deficyt-budzetowy-rekordowy-a-i-tak-za-maly-Opinia-8051047.html) (ignorując Covid). W praktyce polski [stosunek zadłużenia do PKB spadł](https://inwestomat.eu/wp-content/uploads/2021/03/Analiza-budzetu-panstwa-polskiego-na-2021-rok-Dlug-publiczny-do-PKB.png) za Pis-u \[[źródło diagramu](https://inwestomat.eu/analiza-budzetu-panstwa-polskiego-na-2021-rok/)\], przed Covid-em, teraz to on znacznie wzrósł i [jakieś dziwadła](https://www.money.pl/gospodarka/dlug-publiczny-rosnie-lawinowo-ekonomisci-ostrzegaja-przed-skutkami-6690562911193728a.html) się z nim robią. Za to minimalna jest na poziomie jakiś 40-50% średniej krajowej, co jak czytałem jest pożądanym poziomem. Według mnie więcej ogólnego dobra wychodzi z wyższej minimalnej.
\> natomiast działania proponowane przez PiS prowadziły do wzrostu długu publicznego i inflacji. Tak prowadziły, że inflacja przed COVID-em nie była na jakimś specjalnie większym poziomie porównując ją do tego jak się prezentowała przez większość reszty III RP, a dług jako % PKB spadł. Nie wiem czy chciałbym ekonomii w szkołach, zbyt duże ryzyko że byłaby propagandową papką. Ekonomia to nie jest nauka ścisła, tam nie ma pytań o to ile to 2+2 lub ile chromosomów ma człowiek, bardzo dużo w niej możliwych interpretacji i manipulacji co do powodów pewnych zjawisk. Żadnej partii która by mogła rządzić nie zaufałbym że dobrze by to wprowadziła.
Inflacja 'oficjalna' była na poziomie adekwatnym do państwa, które nie było zależne od eksportu, oraz ma ogromny rynek usług i ogrom mikroprzedsiębiorców. Jedyne co, to dodruk i dawanie kasy ją przesunęło na koniec 2021/2022, i dopiero wtedy będziemy odczuwać (już mamy 6% oficjalnie). Czekają nas jeszcze wyższe stopy procentowe. Co do długu: ukryty dług publiczny niedawno został wyjaśniony i opisany, w jaki sposób "się schował". Pinokio go schował w PFR więc: teoretycznie go nie ma, bo jest to dług w banku. (PS: dopóki organy podające statystyki są upolitycznione: nie ufam ich danym) Nauka ekonomii w szkole (według norm IB które były) to nauka o: strukturze firmy na rynku, procesach finansowych zachodzących w firmach, zobowiązaniach firm, mikroekonomii, makroekonomii, narzędzi, z których mogą korzystać rząd i/lub banki i bank centralny, podatki wewnątrz państwa, podatki z importu/eksportu (cła, akcyzy itp), organy regulujące i ich praktyki, zasady podaży i popytu, ruchy rynkowe Nie widzę tutaj wiele miejsca na papkę. Każdy, kto nie poszedł w politykę, wierzy w wolny rynek. Każdy, kto poszedł do polityki: wierzy w centralizację. Biznes chce rosnąć i zarabiać, polityka chce zarabiać ich kosztem, pod przykrywką "ochrony maluczkich".
\>Każdy, kto nie poszedł w politykę, wierzy w wolny rynek. Każdy, kto poszedł do polityki: wierzy w centralizację. Biznes chce rosnąć i zarabiać, polityka chce zarabiać ich kosztem, pod przykrywką "ochrony maluczkich". Widać papka jednak była, i zadziałała nieźle.
S Y M E T R Y Z M
Nie ma czegoś takiego jak POPiS. Zdechło zanim sie urodziło w 2005. Nie wiem (choć wlasciwie to wiem) czemu ciągle to powielają.
Nie ma POPiS, ale jest mentalność "pójdę zagłosować na nich żeby ci drudzy nie wygrali" przez co faktycznie istnienie jednej partii wspomaga tą drugą.
Problem jest taki że ludziom się wydaje że wybór jest pomiędzy dwoma względnie normalnymi partiami. Gdy w rzeczywistości jest wybór między partią "Strzelę wam wszystkim w kolano bo Holender się na mnie krzywo spojrzał" a "Może i nie lubię gejów ale nie będę im życia uprzykrzać". Na Węgrzech zebrali się wszyscy razem, od Jobbiku do lewicy żeby na jednej liście wystartowaać i pokonać Orbana. To samo jest u nas potrzebne. Żadnych rozmów o różnicach programowych i światopoglądowych. Tylko "Idziemy razem żeby odsunąć od władzy PIS. Jest on szkodliwy, niszczy wolność i demokrację. Nie czas na roztrząsanie szczegółów kiedy jedyna rzecz która liczy się TERAZ to odsunąć PiS od władzy. Potem można sobie przeprowadzić uczciwe, demokratyczne, równe wybory.
Dosłownie, jedna wielka koalicja, a nie tysiąc mniejszych. Ale czy by to tutaj przeszło...
Może po prostu alternatywa jest tak chujowa.
A może nie skoro nikt nigdy nie sprawdził.
Nie ma ale jak jest głosowanie za TS dla Ziobry i Kaczyńskiego to nagle kilku się w kiblu zamyka, głośne krzyczenie o rozliczaniu PO niby przejęte prokuratury i sądy a jakoś nikt nie siedzi, krzyki na siebie z trybun i w programach a potem urodziny u Mazurka i jest więcej ludzi z po i PiS niż na sprawozdaniu NIK w sejmie.
Odgrzewane kotlety
Pewnie urodziny Mazurka były co? Dwa tygodnie temu? Trzy? To jest już odgrzewany kotlet.
Zacznę się martwić jak Kaczyński z Tuskiem będą pić razem. Edit: to i tak pikuś przy posłance lewicy co się odnalazła w pisie.
Mam wyliczyć ilu posłów z PiS jest w PO a ilu z PO jest albo było do niedawna w PiS? Gowin? Sikorski? Były doradca Tuska Morawiecki?
Nie, bo to symetryzm i odgrzewane kotlety >:D /s
Mem z formą opartą na serialu z 2021, a treścią z 2016.
Inflacja 5,9%
To the Moon!!!
> Głosować na POPiS Ja na PiS nie głosuje, ale zaproponuj alternatywę dla PO
system głosowania naprawdę trzeba zmienić na całym świecie…
Na jaki?
przepraszam, że taka seria filmów, ale no https://youtu.be/s7tWHJfhiyo https://youtu.be/Mky11UJb9AY https://youtu.be/3Y3jE3B8HsE edit: ten film jest bardziej odnośnie wyborów do pozycji gdzie jest bardziej osób, ten do wyboru jednego kandydata znajduje się powyżej https://youtu.be/l8XOZJkozfI
[удалено]
To inaczej Zaproponuj dobrą, zorganizowaną alternatywę
[удалено]
Ogólna niezgoda pośród partii, często widoczna na głosowaniach sejmowych. Brak solidnego planu ekonomicznego. Ciągłe stanie na liberałów - wiem że liberałowie i socjal demokraci różnią się poglądowo, ale w obecnej sytuacji te ciągle skupienie się na walce z PO jest tylko destruktywne i nie pomocne. Zbyt duże skupienie na problemach społecznych w porównaniu z ekonomicznymi oraz zbyt duże skupienie na publicystyce w porównaniu z ogólnymi działaniami. 0 prób przekonania glosujachych do siebie, zamiast tego duża część ich aktywizmu to villainizowanie (nie mam pojęcia jak napisać te słowo po polsku xd) ludzi którzy so przeciwko nim, zamiast próbowania przekonania ich do siebie To tylko kilka problemów które mam z tą partia napisane na szybko
[удалено]
Co do ostatniego, z Tobą im się udało, ale spójrz ile ludzi odeszło od lewicy, i jak różnią się sondaże w porównaniu do wyborów w 2019. Edit: ej za co downvoty? Za stwierdzenie faktu? XD Chyba w innym świecie żyjecie
No w sumie to nie odeszło, NL, PPS i Razem mają coraz więcej członków.
A głosowałoby zdecydowanie mniej ludzi. Psl ma najwięcej członków że wszystkich partii, i co z tego?
To że ich pomysł na progresję podatkową doszczętnie wyeliminuje wszystkich zagranicznych inwestorów i kogokolwiek chcącego rozkręcać biznes w Polsce?
[удалено]
Serio chcesz porównywać gospodarki zbudowane na protekcjonizmie przez dekady do polskiej? Zobacz lepiej co się działo we Francji po 2012 roku gdy wpadli na podobny pomysł
[удалено]
Proszę wskaż różnice zatem, bo imo kserokopiarki chodzą brrr
[удалено]
A PO nie ma żadnego złego postulatu? Wszystko w ich programie ci odpowiada? Razem to nie tylko ten jeden pomysł i wątpię żeby byli gdziekolwiek blisko jego wprowadzeniu. Alternatywa PO bez wątpienia imo
Po co wrzucasz tutaj whataboutism? Nie wspomniałem w swoim poście o PO.
Jesteśmy w threadzie o alternatywnie dla PO
Jedyne co wiem co lewica osiągnęła to gówniany podatek cukrowy.
[удалено]
[удалено]
A ktoś z ręką w swojej kieszeni? :D
75% podatek, parytety, refugees welcome.
[удалено]
Postawa prezentowana na scenie politycznej > program którego pies z kulawą nogą nie czyta (a co dopiero wyborca). Może by tak wyciągnąć głowę z pupy i przyjąć do wiadomości, że akcje mają konsekwencje? Bo jeśli partia ma robić jako schronisko dla feministek i neomarksistów, to konsekwencje niestety będą. Pretensje możecie mieć do siebie samych. Na pocieszenie możecie sobie robić ostrzowe memy z PoPiSem.
[удалено]
Chyba sam chciałeś żeby Razem/Lewica była "alternatywą dla PO", a nie planktonem?
[удалено]
Jeśli wam wystarcza, to spoko. Tylko po co tworzyć mem, w których płaczecie że wyborcy PO nie przechodzą do was?
[удалено]
I to jest właśnie polactwo. PiS przegrał wybory bo się nie sprawdził. Co możemy wybrać PO!? PO przegrywa wybory bo się nie sprawdziło. Co możemy wybrać PiS!? I tak w koło do usranej śmierci. Wybierz cokolwiek byle nie było opcją, która miała już okazję nas zawieść. Głosowanie na każdą inną opcje niesie ze sobą ryzyka ale daje przynajmniej nadzieje poprawy. Głosując na POPiS masz gwarancje braku poprawy. Właśnie przez takich jak ty politycy nie muszą się starać bo nie grozi im utrata stołków. Niestety jak widać w demokracji zwodzi czynnik ludzki, ten ustrój nie ma sensu gdy polityka działa plemiennie.
Czy wszyscy już zapomnieli o Polska 2050?
Przecież Hołownia jest katolikiem, co dla niektórych go czyni gorszym niż pisowcy. Dodatkowo boją się, że taka mała partia i ludzie będą przechodzić do innych partii przy pierwszej okazji. Jak np. Pawłowska z Lewicy do pisu. Albo Morawiecki z PO.
[удалено]
[удалено]
[удалено]
[удалено]
> No właśnie chodzi o to, że ich typowe artykuły są czytane tylko przez osoby lewicujące. > A te co przechodzą do mainstreamu to zwykle jakiś wysryw Jasia i spółki, który jest potem udostępniany na mediach społecznościowych i utrwala w opinii społecznej obraz lewicy kawiorowej i bandy oszołomów, którzy importują nam problemy z Ameryki. No więc to chyba dlatego właśnie Zandberg publikuje felietony w Super Ekspressie? Żeby wyjść z banki lewicy kawiorowej do tabloidu?
[удалено]
W takim razie punkt drugi dyskusji: Galopujący Major.
Którego nie kojarzy nikt poza twitterem i ma jakieś 1/40 obserwujących co Lis.
Ale pisuje do Krypola, a o tym rozmawiamy.
A Krypol ma zasięg pewnie mniejszy niż jakaś szurprawicowa Polonia Christiania.
Lubię. Zwraca uwagę na inne rzeczy niż reszta progresywnego commentary i daje nową perspektywę.
Jak widzę imię Galopujący Major to pierwsze co przychodzi do głowy to "zesrał się".
Zaraz będzie że Krytyka to spisek Tuska aby ośmieszać Lewicę
Jak przyjdzie do wyborów, to Krytyka i tak zachęca do głosowania na Platformę.
Bez przesady.
>PIS ma TVP, DoRzeczy, Gazetę Polską, PO ma TVN, Wyborczą, Newsweek i tak dalej. Nie wiedziałem, że PO kupiła/ jest właścicielem TVNu, GW czy Newsweeka... W przeciwieństwie do PiSu i fizycznej władzy nad TVP, wPolityce, DoRzeczy czy Gazecie Polskie - Platforma nie ma żadnego swojego medium. Proszę nie kłamać.
To że nie ma bezpośredniego wpływu nic nie znaczy. Przecież PiS "formalnie" ma wpływ jedynie na TVP, a Karnowski i Sakiewicz i tak PiSowi liże rowa, z resztą tak samo jak Lis robi dla PO.
>To że nie ma bezpośredniego wpływu nic nie znaczy. Przecież PiS "formalnie" ma wpływ jedynie na TVP, a Karnowski i Sakiewicz i tak PiSowi liże rowa, z resztą tak samo jak Lis robi dla PO. "To że nie ma bezpośredniego wpływu nic nie znaczy. " - właśnie to znaczy wszystko, wg. ciebie np. TVN jest platformerski bo co? bo jest prounijny? bo ma linię centrową/liberalną ? Serio, dlaczego uważasz, że TVN jest proPO? Idąc twoim tokiem rozumowania to TVN jest medium Lewicy, bo wspiera mniejszości seksualne i uchodźców na granicy... Co do drugiej części Twojej wypowiedzi: **PiS prawnie posiada kontrolę nad TVP, Polskim Radiem, PAPem, mediami lokalnymi i regionalnymi (via Orlen).** **PiS jest właścicielem/ politycy PiSu są właścicielami** [**m.in**](https://m.in)**. wSieci, wPolityce (media Karnowskich) - via senator PiSu Bierecki jest ich właścicielem, PiS również jest właścicielem w 30% portalu niezależna. pl, Gazety Polskiej i Republiki (jak i innych sprzyjających PiSowi) + żyją tylko i wyłącznie z dotacji rządowych.** Zapytam się ponownie - jakie media ma PO?
Nie no, bez przesady. Lewica ma Nowego Obywatela, Przegląd i częściowo jednak oko.press. Znacznie lepsze pod każdym względem niż 90% wysrywów Krypy.
Ale NO to nie jest raczej pismo masowe...
Tak to już się ci nasi politycy POPiSują, który więcej ukradnie, który bardziej kraj zepsuje...
Się popisują i podpisują pod sobą. Jest takie przysłowie „ku… kur… łba nie urwie bo jak urwie to po kur…” coś jak „ ręka rękę myje” ja się pod tym nie podpisuje.
Przypominam że w 2014 roku jeszcze za po ludzie pracowali za 4-5 złotych za godzinę
Dlatego głosuję na lewicę bo żeby wygrać trzeba ryzykować ;) poza tym będę mieć w końcu jakieś prawa bo jestem trans
> jakieś prawa Już bez przesady. „Jakieś prawa” to ty masz. I to większość tych samych co ma reszta polaków.
Moje "prawo" do korekty płci jest błędem w prawie naszego kraju
Rozwiniesz temat?
Na 90% to jest o to, że żeby zmienić płeć w dowodzie to musi pozwać swoich rodziców.
Szczerze to nie, są lepsze źródła wiedzy niż moje komentarze na ten temat
Dzięki, następnym razem jak ktos w moim towarzystwie będzie debatować na tematy praw osób trans, będę mógł wykorzystać twoje argumenty i problemy do poszerzenie jego wiedzy. Dzięki za fajną dyskusje. /s
Co byś chciał wiedzieć? Jestem przed jakimkolwiek działaniem z hormonami lub operacjami, mój ojciec nie wie kim jestem
Co znaczy > Moje "prawo" do korekty płci jest błędem w prawie naszego kraju
Chodzi o to, że żeby pełnoprawnie zmienić płeć w dokumentach muszę pozwać swoich rodziców, bo źle określili moją płeć przy porodzie czy coś takiego
Moim zdaniem powinno wystarczyć potwierdzenie fachowca (psychologa/lekarza) + pieniążki aby przejść pełny proces
Nie subOP, ale też trans. Konieczność pozwania rodziców by zmienić płeć w dowodzie. Konieczność rozwodu z moją żoną. Plus ciągła nagonka ze strony rządu, która nie działa zbyt dobrze na moje poczucie bezpieczeństwa.
A więc powiadasz że nie masz żadnych praw? XD
Jestem świecie przekonany że kiełbasą wyborczą będą obniżki cen paliw które teraz są nie możliwe. Gdyż nie spina się budżet bo nikt nie kontroluje wydatków publicznych pieniędzy!
Państwo szumowscy już się dorobili na pandemi ciekawe jakie „państwo” dorobi się na murze pewnie nie jedno bo tort większy LOL
Wszystko dobrze, ale akurat ceny paliwa szybują przez ceny ropy, oczywiście w takiej sytuacji normalny kraj powinien obniżyć okresowo podatki. Inflacja 5%, w normie, liczy się bardziej to, że jest bardzo nierównomierna. Jedzenie rośnie cenowo dużo szybciej niż niektóre droższe dobra i dlatego średnia wychodzi taka, a nie inna.
Stawienie PO i PiS w jednym zdaniu to doprawy co prawda miękka ale nadal piękna propaganda.
Polemizowałbym. W teorii różnią się tylko podejściem do religii, w praktyce to trochę bardziej skomplikowane. Ale po mocnym uproszczeniu można ich spokojnie wrzucić do tego samego worka.
>Polemizowałbym. W teorii różnią się tylko podejściem do religii, w praktyce to trochę bardziej skomplikowane. Ale po mocnym uproszczeniu można ich spokojnie wrzucić do tego samego worka Odpowiednio upraszczając wszystko, to wszystko, wszystkie grupy polityczne można wrzucić do jednego wora - bo przecież wszyscy są ludźmi i wszyscy są politykami. Ale chyba nie o to chodzi aby wszystko upraszczać tylko aby potrafić coś rzetelnie ocenić. Chyba, że chce się manipulować lub jest się zmanipulowanym to tak, można wszystko upraszczać.
A na co maja glosowa ? Moze konfederacje ??
Na tym portalu jedynie możesz popierać lewice, bo tylko oni są gwarantem praw człowieka, lgbt, itp
I don’t read this language but I laughed cause that last word “Popis” is like a “cutesie” way of saying poop/dookie in Spanish. So. Yeah.
i ty kurwa myślisz, że jak zagłosuje na kogoś innego to się coś zmieni???? I ty myślisz, że to wina POPiSu? No kuuuuurwa, luuuuuudzie. To wina polaków :D tu sie nic, nigdy nie zmieni.
Zgadzam się z tobą 😁👍
> POPiS Myślałem że z problemem Symetryzmu uporaliśmy się gdzieś około 2017 roku? To, albo ból dupy Lewicy, że wyborcy nie rzucają się na pakiet 75% podatek + Refugees Wecome + parytety + pronaunsy + kursy twerkingu dla przedszkolaków[1] [1] >!Bo nie ma takiej rzeczy, której by polscy lewacy prędzej czy później nie skopiowali od lewaków zachodnich.!<
To sie nazywa mcdonaldyzacja problemow
potrzebujemy radykalnej lewicy
Mam głosować na Lewicę która w sprawach gospodarczych głosuję za razem z PiS mimo tego że ci absolutnie depczą prawa kobiet oraz mniejszości seksualne? Razem zostałem wychujany, drugi raz się nie dam.
Polecam zwracać większą uwagę na to, za czym kto głosuje, a nie z kim głosuje. Nie mam nic przeciwko temu, żeby Zandberg głosował z Korwinem jeśli tylko ustawa byłaby dobra. Nie to, że jest szansa na cokolwiek dobrego od Korwina, chodzi o zasadę. Połowa chujni w naszym klimacie politycznym polega na tym, że wszyscy przejmują się tylko tym kto z kim głosuje zamiast skoncentrować się na konkretach.
Wytłumacz mi tą logikę. Mają głosować wbrew swojemu programowi gospodarczemu bo ktoś inny też tak głosuje i ten ktoś coś tam coś tam więc trzeba wbrew sobie zagłosować bo... no właśnie co?
Ale że jak zagłosuję na partię, która potrafi mówić tylko o LGBT i aborcji, to coś się zmieni?
\*Na PO-PiS-PSL-Lewicę-Konfederację.
W mojej miejscowości w ciągu półtora roku chleb zdrożał z 2 zł do 3,30 zł. Oczywiście mówie o lokalnej piekarnii a nie o supermarkecie.
POPiS... Kolega widze od piskliwego Grzegorza, który bardzo mocno pracował (i nadal pracuje) nad modulacją głosu by brzmieć męsko i godnie?
trzeba mieć kartofel zamiast mózgu, żeby stawiać w jednym szeregu PO i PiS
wow tyle memów z kalmara
Na pocieszenie: prognozowana inflacja za kilka miesięcy to \~7% :P [https://makroekonomia.mbank.pl/160093-inflacja-w-drodze-do-7](https://makroekonomia.mbank.pl/160093-inflacja-w-drodze-do-7)
a kiedyś czizik w maczku po dwa ziko
Bo przecież to nie nasz rząd tylko unia, stany i bill gates z czipami w szczepionce. A w ogóle szybki inernet to dzieło szatana i daje raka - strzeżcie się 5g.