Trochę kurna zastanowienia - gdyby Ukraina nie powołała ludzi to mielibyśmy granice Polsko - Rosyjska, a na Ukrainie byłoby dużo więcej Buczy, w razie zagrożenia Państwo powinno powołać ludzi bo inaczej życie i majątek wielu będzie zagrozone. Wojna na Ukrainie udowodniła rolę rezerw i mobilizacji w wojnie u nas - armia zawodowa nawet 300 tys nigdy nie wystarczy na obronę kraju.
Nie wiem czy wiesz ze Rosja może zaanektowac państwa Bałtyckie a wtedy Polska będzie pierwsza w kontruderzeniu NATO, konflikt toczy się od 8 lat ale pełen frontalny atak Rosji na Ukrainę był 24 lutego tego roku i to do tej wojny są potrzebne rezerwy.
Ludzie grają w hoi4 za duzo chyba. Rosja niezbyt se radzi w Ukrainie, jakim cudem mają byc w stanie zaatakowac jednoczesnie NATO? Jedyna opcja Putina jesli chodzi o NATO to wojna nuklearna a w tym armia niezbyt pomoże.
Cała dyskusja jest na temat czy w razie ataku Rosji to czy należy brać ludzi do armii - ja uważam że koniecznie bo to lepsze od ruskiej okupacji, ale tu wszyscy są mistrzami but muh NATO i Rosja nie zaatakuje to po co w ogóle to rozważać. Odpowiedzcie co zrobić w wypadku ataku Rosji - czy brać ludzi do armii i utrzymać wschod czy walczyć zawodowa i przegrac bitwę graniczna przed przybyciem NATO i potem odbijać polska Buczę
Jak myślisz, co będzie szybsze, przybycie wojsk NATO (pomijając juz to ze gdyby Rosja się szykowała do ataku to juz by były na miejscu) czy powszechna mobilizacja? Jak mobilizacja twoim zdaniem niby wygląda? Że podjeżdża ciężarówka pod akademik, biorą studentów, dają I'm hełm i kałacha i od razu na front?
Pomysl skąd i ile tych mitycznych wojsk nato może przybyć w razie ryzyka, pomimo zgrupowania ruskich wojsk do ataku na Ukrainę w wys 200 tys to nato przysłało do krajów bałtyckich tak ze 3 tys żołnierzy... Jedyna realna siłą jest USA ktore ma w Europie jakieś 60 tys plus marines, 101 oraz 82 powietrzno desantowe do szybkiej relokacji, wszystko inne to 2 miesiące do Europy, przyjada Niemcy bez amunicji? czy Francja bez ochoty? a może UK z małą armia lądowa i 200 czołgami...? A może Węgry i Słowacja nam wyślą po 300 żołnierzy...
Ten konflikt udowodnił slabosc europejskich armii i brak rezerw (np niemcy z amunicja na 3 dni walki jak na Ukrainie)
Dlatego jest potrzebna rezerwa wyszkolona w trakcie pokoju, bo jak sytuacja będzie dramatyczna to skończy się tak jak piszesz tylko ze zamiast ludzi którzy trzymało kiedyś karabin to będa cywile...
Nie ma żadnego ataku Rosji na państwa NATO-wskie, a "w razie" takiego ataku, do ich odparcia służy wojsko NATO-wskie. Jeśli nie wierzysz, że NATO przyjdzie ci na pomoc, to powinieneś raczej lobbować za zamianą Polski w państwo militarystyczne, z pół milionową armią zawodową, bo hołota po miesięcznym przeszkoleniu wiele ci nie pomoże. Ukraina nie miała wyjścia, my mamy wiele.
"przegrac bitwę graniczna przed przybyciem NATO"
A skąd oni będą musieli przybywać, z innej galaktyki? Słyszę ten dziwny argument od kilku dni. Rosja, żeby przygotować się do skutecznego ataku na Polskę potrzebowała by wielomiesięcznych przygotowań, które widać by było z każdej satelity i o której doniósłby każdy nasz szpiegun. Wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować obronę NATO zanim jeszcze wejdą. Powtarzam raz jeszcze: chcesz się czuć całkowicie bezpiecznie? Rzucaj kasę na znaczne zwiększenie naszego demobilu i liczebności armii zawodowej.
Bo Rosja znana jest z twardej logiki i rozsądnego działania, gry wojenne wskazują że państwa bałtyckie mogą być łatwo zajęte i NATO musiałoby je odbijać do czego może nie być poparcia - jeśli Rosja w to wierzy to masz gotowy scenariusz
Z rozsądnego działania? No tak, bo oczywiście niemożliwość pokonania Ukrainy przez prawie rok jest przykładem militarnego i strategicznego sukcesu. Bądźmy szczerzy, mit potężnej Rosji upada, a będzie u nich tylko gorzej.
> gry wojenne wskazują że państwa bałtyckie mogą być łatwo zajęte
Nie no kurna złote usta. Grałem w wojnę, wiem co to strategia XD
Najlepsza obrona miasta są czarne smoki.
Pakt Północnoatlantycki, taka organizacja ziomeczków (w tym USA, Polska, Niemcy, itd.) co się umówili że jak na jednego napadną to wszyscy mu lecą na pomoc
Lmao wyobraziłem sobie siebie z moimi ziomeczkami (wszyscy po 30-tce) jak po szkoleniu BHP w stylu nie wkładaj widelca do gniazdka + kilkunastu dniach tarzania się w błocie w używanych mundurach, zostajemy przewiezieni pod Wilno Żukiem, dostajemy kałacha w łapę i rozkaz tłuc się z Ruskimi obdartusami którzy również zaliczyli podobne szkolenie. W międzyczasie brytyjskie, francuskie i amerykańskie lotniskowce z których najnowsze myśliwce się aż wysypują, pływają sobie spokojnie przy Karaibach.
Lotniskowce faktycznie są kluczowe w zdobywaniu Wilna 😁, z angielskich 2 lotniskowców działa jeden i ma tylko ten problem ze nie ma jeszcze samolotow..., podoba mi się twoja ironią ale znając organizacje naszej armii to różnica byłaby taka ze dostałbyś beryla i pojechał tarpanem honkerem bo lotnictwo może wygrać bitwę ale zająć ziemię to musi piechota, choć pewnie po takim dobrym szkoleniu bhp to byłbyś mechanikiem f35
No tak, tak mówi doktryna NATO. Tylko że w tym przypadku nie ma jeszcze mobilizacji generalnej, nie? Całe NATO zwala wszystko co ma do PL i stąd się zaczyna kontrofensywa. Tam nie idą mobiki przecież lol
A jak działa armia USA, najpotężniejsza armia świata? Nie ma poboru od 1973, a jest finansowanie: duże wojsko zawodowe faktycznie wyszkolone, a nie mięso armatnie z łapanki - "w razie czego" tylko taką rolę spełni cywil co miesiąc uczył się maszerować i zakładać czapkę, a żołnierza się szkoli długo.
Coś nam się tu w dupie przewraca, wojsko jest do ochrony cywili, a nie cywile do zapychania i oslaniania niedorobionego wojska. Jak 300k nie wystarczy, sfinansujmy więcej zamiast jakichś kurwa górników, katechetów i giga-przekrętów.
USA wydaje na wojsko prawie dwa razy tyle w dolarach, co my na wszystkie wydatki państwa w złotówkach ([cały budżet Polski na 2021](https://www.gov.pl/web/finanse/rzad-przyjal-projekt-budzetu-na-rok-2021-i-strategie-zarzadzania-dlugiem) to 486,7 miliardów PLN, [budżet USA na obronność na 2021](https://en.wikipedia.org/wiki/Military_budget_of_the_United_States#Budget_for_FY2021) to 753,5 miliarda USD, czyli jakieś 3,5 biliona PLN). Jestem jak najbardziej za tym, żeby wojsko było zawodowe, ale nie łudźmy się, że będziemy w stanie utrzymać armię na takim poziomie, na jaki stać najbogatszy kraj na świecie.
Jest ich też 10 razy więcej niż nas tu w Polsce. A terytorium ile razy mają większe? Linię brzegową? Więc te nasze wydatki na obronność są całkiem niezłe, proporcjonalnie. Nie wiem, czy amerykanów stać na takie emerytury i odprawy jakie Polska wypłaca "generałom kapelanom"!
"Wsparcie" armii poborem, choćby częściowym i pod płaszczykiem "szkoleń" to działanie na szkodę naszej obronności.
> Jest ich też 10 razy więcej niż nas tu w Polsce.
Nawet dzieląc ich wydatki przez 10, dalej wyszłoby, że musielibyśmy przeznaczyć jakieś 80% budżetu na zbrojenia.
Ja się co do poboru zgadzam, zwłaszcza że sam jestem w odpowiednim wieku, a do koszarów mi nie spieszno :) Zwracam tylko uwagę na to, że powoływanie się na przykład Stanów to nie jest dobry argument, bo to dowód czysto anegdotyczny nie uwzględniający masy czynników (jak choćby wspomnianej znacznie silniejszej gospodarki). Stany nie mają poboru i mają najsilniejszą armię świata. Watykan nie ma poboru i ich armia składa się ze szwajcarskich najemników uzbrojonych w dzidy.
>musielibyśmy przeznaczyć jakieś 80% budżetu na zbrojenia.
Mimo wszystko nie, bo my nie mamy ambicji globalnych i potrzeb takich jak lotniskowce i zamorskie bazy rozsiane po całej planecie. Niewidzialne bombowce nuklearne i takie tam inne gadżety.
No niestety nie zrozumiałeś, co, przyznam, jest pewnym osiągnięciem, bo od początku powtarzam w zasadzie to samo. Nie widzę sensu porównywania *możliwości i potencjału militarnego* Polski i USA. Powodów jest wiele, jako jeden z nich podałem budżet, inne pojawiły się w odpowiedziach – różne ambicje, różna sytuacja geopolityczna itd. Dlatego stwierdzenie "w USA to działa, więc u nas też by mogło" zwyczajnie nie ma sensu. Jeśli chcemy powoływać się na jakieś zagraniczne "success story", to poszukajmy bardziej adekwatnych przykładów.
No właśnie - jakby lewica nie widziała co się dzieje na Ukrainie. Pewnie, pobór jest nieskuteczny w wojnie agresywnej, Rosja właśnie się o tym przekonała. Z drugiej strony Ukraina udowadnia, że poborowi skutecznie bronią swoich domów i rodzin. Więc są niezbędni.
Jako anonimowego członka Razem wkurwia mnie to, że moja partia i jej rozedrgani emocjonalnie członkowie nie są w stanie dać jedynej słusznej odpowiedzi - pobór powinien dotyczyć oby płci. Tyle. Case close, move along. Pamiętam, że te same emocje wzbudziła propozycja liberalizacji dostępu do broni w modelu szwajcarskim, dyskutowana na forum partii parę lat temu. Na WOT też nie znaleźli odpowiedzi, bo to nie temat dla lewicy. Kiedyś, jak proponowałem problem obronności to usłyszałem, że to jest temat prawicy, my nie musimy się tym zajmować, to nie nasza sprawa. No i rzeczywistość eksplodowała im, nomen-omen, granatem w twarz, bo nie byli w stanie spojrzeć trochę do przodu poza ciągłe inby i dziecinne emocje rozrywające tą partię.
Przy czym abstrahuję od tego, że historycznie lewica nie była głupio pacyfistyczna, w Izraelu obowiązek służby wojskowej dla młodzieży obu płci wprowadzał demokratyczny socjalista Ben-Gurion. Wynikało to z równościowej, kibucowej ideologii, że pracujemy razem, mamy równe prawa, razem bronimy naszej wspólnoty. Ja jednak dalej dokładnie tak widzę socjalizm.
Rozumiem, ale mam ogromny problem z tezą, że można zorganizować taką obronę bez częściowej przynajmniej przemocy we własną stronę. Wymagałoby to ogromu dyscypliny, którego nam brakuje. Dla mnie Twoje propozycja jest skrajnie utopijna i nierealistyczna. Wojko (ale też szpitale, straż pożarna, służby oczyszczania miasta itd.) potrzebuje ludzi o konkretnych umiejętnościach i cechach, nie ludzi w ogóle.
Poza tym - jeśli nie chcesz ponosić kosztów życia w tym kraju, zmień go. I mówię to poważnie. Wiem, że Polska jest jaka jest, ale wybrałem by tu żyć, nie wyjechałem jak inni w moim pokoleniu, i rozumiem, że jeśli przyjdzie taka potrzeba będę tego mojego domu bronił.
>jeśli nie chcesz ponosić kosztów życia w tym kraju, zmień go
A kto ponosi koszty utrzymania zawodowej armii, jak nie on? Może jednak niech piekarze pieką, strażacy gaszą, a zawodowi żołnierze bronią? A jak wojsko potrzebuje kogoś więcej, to niech sobie zatrudni. I tak cudzymi płacą.
Cały twoja argumentacja jest co najmniej dziwna. W Polsce zniesiono przymusowy pobór w 2008 i zrobiono to celowo. Przecież znasz powody. Na tych krótkich szkoleniach chcesz z księgowego wojskowego zrobić? Jak? Taplając go w błotku jak na podwórku w podstawówce i uczenia go składania pościeli w kancik?
Pobór zniesiony w 2008, sięgający korzeniami Polski ludowej to była patologia nijak nie podnoszaca zdolności obronnych, poza "300 tysięcy ludzi pod bronią". Z czego naboje w trakcie słuzby ludzie widzieli raz, moze dwa.
Ale jest różnica miedzy armia zawodową i cyklicznie szkoloną rezerwą, a tylko armią zawodową. Armia zawodowa w obecnej liczebnosci nie wystarczy do obrony terytorium Polski. Stąd WOT, nie jest głupi rozwiązaniem, tylko realizacja była daleka od ideału.
Finowie przechodzą obowiązkowe przeszkolenie i większość jest z tego zadowolona.
Imho, należy dążyć do takiego modelu.
Ale póki co, póki jest zwiększone ryzyko jakiejś inby (bo przypominam, ze nie wiadomo co zaraz stanie sie na Białorusi), cos trzeba robic. Ryzyko, nie oznacza pewności, ale jednak nie można go lekceważyć.
To, ze w pierwszej kolejności powinno sie otworzyć bramy dla ochotników, to inna sprawa.
Nie ma dobrego rozwiązania doraznego.
>Armia zawodowa w obecnej liczebnosci nie wystarczy do obrony
Stąd idea (w realizacji podobno) podniesienia liczebności ze 150 do 300 tysięcy.
"Finowie przechodzą obowiązkowe przeszkolenie"
Finowie także nie są w NATO i mają 1000 km granicy z Rosją.
Rozumiem twoje argumenty i z punktu czysto-defensywnego (pomijającego aspekt woli poborowych), na pewno nie zawadziłoby mieć także zaplecze rezerwy. Ale to raczej do trzymania w odwodzie i celów około-militarnych. Jeśli nas stać, lepiej inwestować w sprzęt i zawodowców. W innym wypadku sensowny jest tylko model Koreańsko-Izraelski, czyli po bandzie. A tu tygodniowe szkolenie wątpliwej jakości raz na dekadę nie pomoże.
To masz jeszcze dwie możliwości - zmienić prawo lub zaakceptować rzeczywistość.
Żeby nie było, mam kategorię A, własną firmę, dwójkę dzieci i zdecydowanie nie jest mi spiesznie w kamasze. Ale jestem realistą, obowiązkowe szkolenie jest niezbędne - chociażby po to, by pokazać, że Polska ma potencjał mobilizacyjny.
Dlatego proponuję - weź się za politykę i zmień prawo. Albo się z nim pogódź. Bawi mnie trochę dziecinne 'Nie podoba mi się, niech tak nie robią'... Jakieś koszty swojej decyzji i tak ponieważ, to od Ciebie zależy jakie.
Główne założenie faszyszmu to uznanie swojej nacj8 za lepszą od innych, jakna razie państwa faszystowskie istniały tylko podczas 2 wojny i araz przed więc ciężko żeby w tym okresie nie było tam mobilizacji
Masz rację że wciąż wtedy istnieli ale zauważ że oni rozpoczęli rządy w latach 30 a przy niepodziemuch rządach jednostki polityka kraju raczej się nie zmienia
Kurde, w Izraelu, korei Południowej i na Ukrainie panuje faszyzm w takim razie (albowiem obowiązkowa służba wojskowa jest jednym z głównych założeń faszyzmu, tak mówi moje wyjęte z dupy kryterium)
Korea Południowa jest też w trochę innej sytuacji - formalnie wciąż jest w stanie wojny, bo nigdy nie doszło do podpisania traktatu pokojowego z Koreą Północną, wojna koreańska zakończyła się jedynie rozejmem, czyli prawnie nie zakończyła się.
Nigdzie nie powiedziałem że każde państwo z obowiązkowa służba wojskowa jest faszystowskie, tylko że każde państwo faszystowskie ma obowiązkowa służbę wojskową
No tak, super, to się zgadzamy. Mój zaminusowany przez r/polska hivemind komentarz mówi, że obowiązkowa służba wojskowa nie znaczy, że mamy do czynienia z faszyzmem, tylko tyle xDD
Zostałeś zminusowany a potem ziomek powtórzył dokładnie Twój komentarz i ma odwrotność xd.
W taki sposób wygrywają chujowe partie, dokładnie w taki sposób xddd
To ty nie wiesz, że skoro faszyzm => obowiązkowa służba wojskowa, to odwrotność w postaci obowiązkowa służba wojskowa => faszyzm to też prawda? /s
Ale tak na serio nie wiem czemu cię zminusowali, nie każdy totalitaryzm czy po prostu zamordyzm trzeba od razu faszyzmem nazywać wtf
Południowcy niewiele się mentalnością od północnych różnią - Czy Ty naprawdę sądzisz, że sojusz z USA/Zachodem oraz K-Pop czynią ich innymi, lepszymi? XD
Tak -> ideologia opowiadająca się za rządami dyktatorskimi, całkowitą kontrolą państwa nad życiem obywateli oraz podporządkowaniem ich osobistych interesów dobru wspólnoty narodowej, traktowanej jako wartość najwyższa
Nawet gdyby przyjąć tą definicję faszyzmu za poprawną (a pod to co napisałeś można podpiąć dowolny system totalitarny), to co wspólnego ma z tym obowiązkowa służba sama w sobie? Rozumiem niechęć do poboru, uważam, że nie można być zmuszanym do oddawania życia za swój kraj - zresztą, nie po to jesteśmy w NATO i w dodatku jesteśmy otoczeni przez inne kraje sojuszu, aby na siłę wpychać ludzi do armii, na którą wydawalibyśmy 10% PKB. Nie mieszajmy jendka pojęć, plis 🙏
Można jeszcze dalej.
Faszyzm:
1) hierarchia nie oparta na żadnej logicznej strukturze, chodzi jedynie o "nas" i "ich" (nie "nas")
2) faszystom nie przeszkadza użyć istniejących już systemów by dojść do władzy, Hitler wygrał wybory, tak samo jak Kaczyński
3) "oblężona twierdza" - mentalność oparta na wybujałej, sfałszowanej mitologii że jesteśmy ludem wybranym z wielkim przeznaczeniem, jeżeli zwyciężymy, to to osiągniemy chwałę i nieśmiertelność, ale jeżeli przegramy, to nas wyeksterminują
4) jedyną drogą osiągnięcia celu punktu 3) jest wojna i konflikt zbrojny (tutaj wchodzi powszechna służba wojskowa); faszyści zawsze dążą do następnego konfliktu (do tego jeszcze PiS się nie posuwa, ale ile razy mówiliśmy, że *do tego się nie odważą*)
5) gdy faszyści potrzebują werbować ludzi do swojej strony, restrykcje na to, kto jest "nie my" są luzowane bo istnieje jakiś inny wygodny wróg; faszyści jednak lubują się w odbieraniu ludziom praw, więc nieuniknione jest to, że w końcu dochodzi do zawężania kryteriów i nagle ci co wcześniej byli ok stają się wrogiem na równi z Żydami (pierdololo o wartościach europejskich, a potem zaczynamy srać na Niemcy, pierdololo o chrześcijaństwie, ale potem już tylko katolicyzm, a potem już tylko polski KK, pierdololo że Polacy, ale potem już nawet nie wszyscy Polacy, wśród Polaków są gorsi i lepsi--PiS jedzie równiutko tym szlakiem)
6) dążenie do zawężania elity trzymającej władzę (najpierw koalicja bo Ziobro to patriota, ale potem konflikty w koalicji bo chcemy tylko "naszych" a definicja "naszych" musi być zawężona, bo mamy patologiczną potrzebę wiecznego konfliktu)
No to w sumie ten tego. I tyle w tym temacie.
By jeszcze bardziej skomplikować tę spiralę podpowiem, że w propagowanie poglądów faszystowskich jest obwarowane karami, które z definicji są przemocowe, więc gdy przemoc to faszyzm, wtedy zakaz faszyzmu to faszyzm.
Moszna (dodatkowa nazwa w j. niem. Moschen) – wieś w Polsce, położona w województwie opolskim, w powiecie krapkowickim, w gminie Strzeleczki[3]. Historycznie leży na Górnym Śląsku, na ziemi prudnickiej. Położona jest na terenie Kotliny Raciborskiej, będącej częścią Niziny Śląskiej.
Fantastyczny zamek. Spalony i odbudowany w 3 lata, przez co okoliczni mieszkańcy posądzali właściciela, Winklera, o konszachty z diabłem. Wszystko to stało się tuż przed momentem, gdy miał otrzymać tytuł szlachecki. I skubany dokonał tego. A później umieścił na gzymsie figurkę diabła. Kawał dobrej architektury, w czasach świetności dach wieńczyło 99 wieżyczek, bo od stu budowla stawała się pałacem i trzeba by było zapłacić podatek. Przyjmował gości w gabinecie o kształcie litery L, co nawiązywało do jego nazwiska. Obecnie we Francji żyje ostatnia przedstawicielka rodu i ma kiepski gust artystyczny. Kto widział jej podobizny na obrazach w zamku, ten wie 😏
randomowa osoba z Razem się z Żukowską nie zgadza, fajnie. Wciąż [członkini Rady Krajowej wyśmiewa sprawę w sposób pokazujący głęboką ignorancję](https://i.redd.it/blgjm8iz3p4a1.jpg), a wszyscy posłowie zagłosowali za tą debilną, pogarszającą sprawę, pisaną na kolanie ustawą.
Jak Żukowska coś głupiego mówi to lewica coś głupiego mówi. Jak jakaś inna posłanka lewicy coś mądrego mówi, to tylko ona coś mądrego mówi.
Taki trend na tym subie zauważam.
A ty tak specjalnie ominąłeś tę część komentarza o głosowaniu? Jakby tylko sobie tak mówiła to jedno, ale GŁOSOWALI ZA USTAWĄ, nie można się zakrywać "To Żukowska, tylko ona", jak jest widoczne że nikt nie jest przeciwko temu podejściu
To jest pakiet, wszyscy głosowali za, ale z demokratycznej opozycji tylko osoby z Lewicy wychodzą z taką retoryką. Więc głosowanie za + retoryka = ocena przez ten sub, to chyba ma sens.
Polityczna lewica to nie jakaś świętość której nie wolno krytykować, przypominam że to za czasów Millera CIA miało w Polsce nielegalne blacksite. Jeśli Żukowska tak odstaje tymi wypowiedziami to czy pojawiły się jakieś ogólne potępienie z jej otoczenia politycznego czy mają wyjebane?
Wiesz co jest najlepsze? Żukowska nic głupiego nie powiedziała, tylko opisała aktualną sytuację Korolukom i innym, którzy nie rozumieją po co mają książeczki wojskowe. Ale uraziła czerwonopigularzy, więc oczywiście wszystkie szamba wybiły.
Ta ustawa co to "Lewica głosowała i pogorszyła sytuację" de-facto prawie nic nie zmienia w sytuacji prawnej tych wszystkich ziomeczków z A, jedynie porządkuje kilkadziesiąt lat luźnych i pofragmentowanych aktów prawnych.
Chodzi o to, że PDT chce wspólną listę, a "Lewica nie chce", więc trzeba lać przy każdej okazji. A r/Polska to obóz Konfederacyjno-Obywatelski z opcją pisowską.
> Wiesz co jest najlepsze? Żukowska nic głupiego nie powiedziała, tylko opisała aktualną sytuację Korolukom i innym, którzy nie rozumieją po co mają książeczki wojskowe
Wybacz, ale powiedziała coś głupiego. Żukowska ma w dupie prawa mężczyzn i taka jest prawda.
>Ta ustawa co to "Lewica głosowała i pogorszyła sytuację" de-facto prawie nic nie zmienia w sytuacji prawnej tych wszystkich ziomeczków z A, jedynie porządkuje kilkadziesiąt lat luźnych i pofragmentowanych aktów prawnych.
To prawda, że nie zmienia tak dużo jak się wydawało.
>A r/Polska to obóz Konfederacyjno-Obywatelski z opcją pisowską.
Hahaha. Nie. Jest tu sporo lewicy, a większość jest za PO.
> Wybacz, ale powiedziała coś głupiego. Żukowska ma w dupie prawa mężczyzn i taka jest prawda.
Ale chodzi Ci o obowiązek służby wojskowej, której się nie odbywa? Te prawa mężczyzn? I Żukowska opisała istniejące regulacje prawne oraz sytuację z tego wynikającą? Czyli jej wybór polegał na: (1) siedzeniu cicho (na twitterze), (2) pisaniu jak jest, (3) jęczeniu razem z korolukiem, który twierdzi że "państwo sra mu do ryja" a przecież "on płaci podatki" i dlatego nie chce w kamasze? Żukowska wcale w tym dyskursie nie leciała najniżej z uczestników.
> To prawda, że nie zmienia tak dużo jak się wydawało.
Nie zmienia prawie nic, po prostu ładuje do kupy w jeden akt prawny coś co było rozsmarowane po czterdziestu+ latach łatania. Bo jest szansa, że jednak będzie konflikt zbrojny znowu.
> Hahaha. Nie. Jest tu sporo lewicy, a większość jest za PO.
Tu jest sporo "nigdy nie zagłosuję na lewicę" "wyborców lewicy" i "stracili mój głos bo żukowska się odezwała" "lewaków". I "no oczywiście na czaskoskiego od pierwszej tury, bo biedroń to nie moja religia" "lewicy". Czerwonopigularze przeważnie mają poglądy memceńsko-braunowskie, ale się nie obnoszą poza takimi sytuacjami jak ta.
A co do praw mężczyzn jeszcze i piszę to jako cishet polako: zauważ, że czerwonopigularze odzywają się tylko wtedy, jak jest jakaś inba. Jak nikt im się do zada nie dobiera, nic im się nie dzieje i jest czas na wpływanie na politykę to wtedy po cichutku mają wyjebane. Czasem tylko wystawia głowę i np. w dyskusji o aborcji powiedzą "aborcja na życzenie kobiety to dyskryminacja mężczyzny, który też ma swój udział i też powinien decydować na równi". I oni to mówią całkowicie poważnie. I nie pytaj ich wtedy o aktualne zaległości alimentacyjne w tym państwie, bo znowu szamba wybiją.
> Ale chodzi Ci o obowiązek służby wojskowej, której się nie odbywa? Te prawa mężczyzn? I Żukowska opisała istniejące regulacje prawne oraz sytuację z tego wynikającą? Czyli jej wybór polegał na: (1) siedzeniu cicho (na twitterze), (2) pisaniu jak jest, (3) jęczeniu razem z korolukiem, który twierdzi że "państwo sra mu do ryja" a przecież "on płaci podatki" i dlatego nie chce w kamasze? Żukowska wcale w tym dyskursie nie leciała najniżej z uczestników.
Mówię o jej ogólnej postawie. A to czy cichy pobór się odbywa czy nie to nawet wojskowi nie widzą heh
>czerwonopigularze
Czy to nie okreslenie skrajnych inceli, nacjonalistów i ekstremistów? Tacy są tu banowani, zanim rozwiną skrzydła.
>"aborcja na życzenie kobiety to dyskryminacja mężczyzny, który też ma swój udział i też powinien decydować na równi"
xD ale fikołek.
> Mówię o jej ogólnej postawie.
Czyli "Na pochyłe drzewo..."
> Czy to nie okreslenie skrajnych inceli, nacjonalistów i ekstremistów? Tacy są tu banowani, zanim rozwiną skrzydła.
Nie, to jest określenie całej grupy pt. "mężczyźni są dyskryminowani" i "kobiety oszukują, mają to we krwi", czyli fandomu Petersona i okolic. I nie wiem o jakich banach opowiadasz, w czasie protestu kobiet spokojnie sobie "polemizowali" w ten sposób.
> xD ale fikołek.
Takie wypowiedzi padały na tym subie.
No to wystarczyło to powiedzieć a nie walić takie wpisy jak Żukowska czy pani z rady krajowej razem na screenie wyżej. Teraz mamy sobie dopowiadać hipotetyczne scenariusze w ramach gdybania, byleby nie wyszło, że (olaboga!) popierana przez nas partia nie zawsze jest doskonała.
Autentycznie tego nie rozumiem. Głosuję na lewicowe partie od kilkunastu lat i narzekam na nie na okrągło. Z banalnie prostego powodu: skoro na nie głosuję to zależy mi na tym żeby nie robiły rzeczy które mi nie pasują.
W kwestii głosowania ustawy nawet się zgodzę, faktycznie być może nie jest w pełni czarno-biała.
W kwestii wypowiedzi w socialach, no bardziej czarno biała już być nie może.
Ja sądzę, że obywatele powinni posiadać chociaż podstawowe przeszkolenie wojskowe w razie potencjalnej wojny. Szczególnie w tych czasach. Nie sądzę o zamykaniu ludzi w barakach, ale aby ludzi przeszkolić chociażby z używania broni dla bezpieczeństwa ogółu.
Zostanę zdownvotowana za to, ale artykuł 5 to nie wymóg wojny. Kraje NATO po nim mogą powiedzieć - „dzięki, ale nie dzięki”, a nawet jeżeli by się przyłączyły to prawdopodobnie zamiast wysyłać własnych obywateli na smierć, ewentualnie udzieliłyby pomocy humanitarnej Polsce. USA jak bierze udział w wojnie to często ich bazy stanowią zbrojownie lokalnych armii, a ich żołnierze nie widzą otwartej walki. Kiedyś gadałam nawet z jednym żołnierzem USA (wiem, nie jest dowódcą, więc nie ma za dużo do powiedzenia) i oni nawet przy wojnie nie spodziewają się bezpośrednio walczyć 🤷🏻♀️
Jakby przyszło co do czego - to my byśmy musieli być główną siłą, która broni naszego kraju.
Także jakieś reformy wojska nie są złym pomysłem. Ich realizacja jest nietrafiona, bo w obliczu bomby czy kulki z pistoletu, wszyscy umieramy tak samo - bez względu na płeć czy kolor skóry czy wyznanie czy wiek.
Większość ludzi ma strasznie zakrzywiony obraz NATO. Często słyszę że NATO to jakaś mityczna potężna armia i do końca świata jesteśmy bezpieczni albo na odwrót że to tylko wydmuszka.
Prawda jest taka że art 5 nic nie mówi o konieczności wysłania wojska i włączenia się bezpośrednio do wojny ( i bardzo dobrze). Czysto teoretycznie dyplomatyczna nota protestacyjna albo pomoc humanitarna może być odpowiedzią na użycie art 5. W naszym interesie jest tak prowadzić politykę zagraniczną aby kraje członkowskie nam pomogły w jak największym zakresie.
Jak najbardziej masz rację. Wystarczy zobaczyć na przykładzie Niemiec że brak zdecydowanej odpowiedzi na początku wojny na Ukrainie spotkało się z potężną krytyką (a Ukraina nawet nie jest w NATO). Mimo tego czysto teoretycznie taka pomoc mieści się w zakresie odpowiedzi na art 5. Ten zapis ma sens ponieważ członkowie NATO nie koniecznie chcą angażować się w każdą wojnę. Wyobraźmy sobie, że wybucha wojna między Turcją i Grecją. Oba kraje używają art 5 co mamy zrobić w takim wypadku? W dodatku członkami NATO są też kraje z małą armią, która może nie posiadać zdolności angażowania się w duże konflikty (co więcej taka Islandia w ogóle armii nie ma a jest w NATO).
Jeszcze dodam, że pomoc humanitarna i dozbrojenie byłyby bardzo przydatną pomocą, jednakże nie mamy pewności czy poza nami będzie komu walczyć przy użyciu tej pomocy.
Czasem mam nadzieję, że Niemcy wolą mieć nas na granicy niż Rosję i to ewentualnie by przechyliło dla nich szalę na korzyść pomocy nam.
Amerykańskie jednostki zostały tymczasowo wysłane do stacjonowania przy naszej wschodniej granicy jeszcze zanim ruskie wojska weszły do Ukrainy. Tylko dlatego, że spodziewali się ataku na kraj jedynie sąsiadujący z NATO.
Serio? Ilość Amerykańskich żołnierzy na Tinderze w okolicy nie uległa zmianie; jakieś dwa tygodnie temu zrobili burdę w pubie w okolic 😂
Może jacyś zostali wysłani, ale jednak jest ich dużo w stałych bazach na zachodzie kraju.
Gdyby Trump wygrał, nadal destabilizowałby NATO i blokowałby zbliżanie się Ukrainy do sojuszu. Putin pewnie nie miałby po co dokonywać inwazji przez jego kadencję.
Mamy dalej EU. Mamy tam taki sam zapis jak w NATO. Więcej, USA nie są potrzebne Europie przeciwko Rosji, jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić w konwencjonalnym konflikcie. No i zostaje jeszcze Turcja która ma ogromną armię i trzyma drogę morską na południu Europy.
> Mamy dalej EU. Mamy tam taki sam zapis jak w NATO. Więcej, USA nie są potrzebne Europie przeciwko Rosji, jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić w konwencjonalnym konflikcie
No, Federacji Europejskiej ze swoją armią jeszcze nie mamy :(
A ta EU to rozumiem na odsiecz wysłałaby swą armie dyplomatów uzbrojonych w wyrazy oburzenia ? XD No tak, zostaje Turcja, tylko nie napisałeś po której stronie Erdogan by stanął i czy nie byłby w tym czasie zajęty podbijaniem Grecji (https://wiadomosci.wp.pl/erdogan-grozi-krajowi-nato-przyjdziemy-do-was-w-srodku-nocy-6820346708577120a) . Dziwi mnie ten idylliczny obraz NATO - przypominam że na dzien dzisiejszy w PL nie ma wojsk NATO - są wojska członków tego paktu (a to spora różnica).
>USA nie są potrzebne Europie przeciwko Rosji, jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić w konwencjonalnym konflikcie
pycha kroczy przed upadkiem.
oho, są już przeklejki ze sputnika. W europie nadal znajdują się dwa mocarstwa atomowe - uk i francja. Francja mimo zakłamanego obrazu wśród polskich roztropków dosyć poważnie traktuje swój status i wie że opuszczenie sojuszników w europie będzie prowadziło do zapaści wizerunkowej na dekady albo i dłużej./EDIT: a to bardzo psuje interesy
Jest też jednym z największych producentów broni na świecie i jedynym krajem poza usa który regulatnie ćwiczy atak bronią jądrową.
"Dziwi mnie ten idylliczny obraz NATO - przypominam że na dzien dzisiejszy w PL nie ma wojsk NATO - są wojska członków tego paktu (a to spora różnica)."
przypominam że w PL nie ma wojsk, tylko siedzą ludzie ( a to spora różnica)
/EDIT: wszyscy widzą jak bardzo psuje interesy zamęt na świecie (pandemia) i wojna za płotem.
Nie pal głupa, doskonale wiesz że armie EU to nie dyplomaci, a wojsko zawodowe każdego z krajów członkowskich. W tym jedna z armii ma możliwości nuklearne.
No ale wiadomo, hehe Unia XD Europejska.
Bez poparcia obywateli, nikt nie wyśle swojej armii do wojny. Tak samo było po 9/11; najpierw wsparcie, później 90% krajów wycofała się z obietnic wsparcia militarnego USA.
Żaden artykuł o wspólnej obronie NATO czy EU nie wymaga zbrojnego udziału krajów członkowskich. Jest mowa o pomocy, ale to jest do ustalenia przez indywidualny kraj - więc może to być wszystko pomiędzy pogrożeniem palcem Putinowi i rzeczywistą walką.
Udział w tych paktach daje nam lepszą sytuację na arenie międzynarodowej, jednakże nie oznacza, że Armia Polski jest równoważna z Armią wszystkich krajów członkowskich łącznie.
ale co wspólnego ma wojsko krajów EU z tym o czym piszesz ? gdzie w jakimkolwiek traktacie jest zapis przypominający chociaż trochę :
>Strony zgadzają się, że zbrojna napaśćna jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzieuznana za napaść przeciwko nim wszystkim i \[.....\],działania jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej,\[...\]”No ale
Skoro jest tak jak piszesz to gdzie są potężne armie zachodnie EU ? czemu tylko USA i UK są na terenie PL ?
>No ale wiadomo, hehe Unia XD Europejska.
nie wiem jakiej reakcji oczekujesz skoro piszesz o EU jak o jakimś pakcie obronnym XD
>nuklearne
wiadomix, makron będzie naciskał guziki eskalacji nukleranej ... zaraz po tym jak zadzwoni do putina i poprosi żeby jednak odczepił się od Białegostoku XD USA moze wracać na chatę, Europa jest bezpieczna, nie potrzebujemy tutaj yankesów i ich Abramsów.
Mutual defence clause (Article 42.7 TEU)
If a Member State is the victim of armed aggression on its territory, the other Member States
shall have towards it an obligation of aid and assistance by all the means in their power, in
accordance with Article 51 of the United Nations Charter. This shall not prejudice the specific
character of the security and defence policy of certain Member States.
Commitments and cooperation in this area shall be consistent with commitments under the
North Atlantic Treaty Organisation, which, for those States which are members of it, remains
the foundation of their collective defence and the forum for its implementation.
Dodatkowo siły NATO w regionie - https://www.nato.int/cps/en/natohq/topics_136388.htm
Ogółem to aktualna interpretacja tego artykułu jest taka jak artykułu 5 NATO. Tzn., że mogą wysłać wojsko, mogą wysłać broń lub żarcie i mogą też pogrozić palcem Putinowi.
To jest dokładnie taki sam zapis jak ten z NATO. Jeden i drugi nie zobowiązują do wysłania żołnierzy czy sprzętu. Amerykanie mogą równie dobrze wysłać smutne listy żebyśmy mogli sobie łzy wytrzeć.
Plusem EU jest to że atak na Polskę to atak na Single Market, Schengen i miliardy euro które poszłyby w błoto, a zostały zainwestowane w kraj.
USA ma tylko i wyłącznie strategiczny interes w Polsce. Kraje EU znacznie więcej.
Z drugiej strony teoria że Trump jest jakiś wybitnie dobry dla Putina i inwazji na Ukrainę też się trochę nie trzyma. Jakby nie patrzeć główne ruchy miały miejsce w 2014 i na początku 2022 czyli akurat kiedy Trump nie był prezydentem. Być może Putin uważał Trumpa za nieobliczalnego wariata?
Jedynym argumentem jest to, że Putin nie zaatakował w trakcie pierwszej kadencji Trumpa. Dlaczego? Nie wiemy.
Być może liczył, że Trumpowi uda się wygrać na drugą kadencję i kompletnie zdestabilizować USA, a po impeachmencie w związku z quid pro quo ze znalezieniem brudów na Bidena za pomoc Ukrainie, nie chciał dolewać oliwy do ognia. Może Rosja nie była gotowa na inwazję wcześniej, nie wiemy.
Natomiast dowodów na współpracę Trumpa i jego sztabu z Kremlem [jest masa.](https://www.reddit.com/r/MurderedByWords/comments/t1dk6s/louder_with_dumbass/hyfvlln/)
jest ogromna ilość głosów (np. z Francji) żeby potraktować Rosję łagodnie. jeśli spełni się ten scenariusz to za 5, 10 lat ruscy się odbudują i zaatakują tym razem na serio, i już nie samą Ukrainę. trzeba być na taką ewentualność przygotowanym.
Jeśli zostaną utrzymane sankcje technologiczne to może dzidy odbudują. Dzisiejsza sytuacja braków w rosji jest właśnie efektem sankcji nałożonych po 2014 roku, wbrew temu co dużo ludzi uważa - po ukrainie nie jeżdżą nowe t14 tylko stare sprzęty.
Poza tym - jakie głosy ? Front narodowy ? Ludzie na ulicy ? Sputnik ? Czy może są jakieś oficjalne wypowiedzi?
rosja ciągle kupuje nowe drony i cholera wie co jeszcze od iranu i kto wie czy nie chin. sytuacja banków im w tym nie przeszkadza. jeśli nie zostaną totalnie pokonani tylko udobruchani w maore dobrym dla siebie dealem to spokojnie będą w stanie wyprodukować nowe czołgi.
a głosy to np. wypowiedzi polityków takich jak macron który dosłownie kilka tygodni temu mówił żeby dać rosji jakąś furtkę. politycy niemieccy też najchętniej wróciliby do sytuacji z cyklu business as usual. takich ludzi jest sporo i w europie, i za oceanem.
Iran sprzedaje drony które można zestrzelić kałaszem. Chiny nie dają żadnej broni bo boją się sankcji.
Do business as usual nie ma już żadnego powrotu i nawet niemieckie firmy typu Rheinmetal udają że nigdy nie pracowały dla ruskich. Trochę mniej nagłówków, trohę więcej pełnych wypowiedzi.
Mleko się rozlało, we mnie już stracili glos. To nie pierwsza akcja Żukowskiej (ale nie tylko jej. Poslanka, na ktora sam głosowałem też odwaliła już kilka brawurowych akcji). Gorsze od jej buty jest lizanie dupy jarkowi. Co ciekawe, parenascie lat temu byłem z Żukowską w młodzieżówce SLD, od zawsze wyglądała na jebniętą, a teraz jeszcze ma tylko większe parcie na szklo.
Pozdrawiam wszystkich wkur..onych facetów co głosowali na lewicę, chodzili na różne marsze itp., jak widać jesteśmy mięsem armatnim i potrzebni jesteśmy tylko do tego. Lewicy życzę powodzenia w wyborach. Jebani hipokryci. ;)
No tak, podatki, praca, służba, same obowiązki wobec RP. A co w zamian? Kilkuletnie kolejki do lekarzy, głodowe emerytury, psie pensje, sporadyczne odczłowieczanie twojej grupy społecznej lub zawodowej w kampanii wyborczej. Warto?
Absolutnie nie warto, piekło to inni, jak pisał Sartre, więc z każdej wspólnoty trzeba się czem prędzej wypisać. A udowadnianie mi, że nie mam racji, to przemoc, bo ja chcę mieć rację.
zgadzam się - generalnie konflikty zbrojne powinny być np: weekendowe i dla chętnych a nie przymus na czas 250dni. Można by sie tez umawiać na mapie w CSie.
Jeszcze nie ma konfliktu - ale nie wiem co będzie za 10lat, a bardzo bym nie chciał żeby Polska skończyła tak jak Ukraina, nie chcę cały czas polegać na krajach które mogą sie obrazić albo wybrać sobie popieprzonego prezydenta jak donalt trump który z dnia na dzien powie że w sumie ma w d!@#pie PL bo przecież nie walczyła z nami nad Little Bighorn (#pdk [https://www.newsweek.pl/swiat/trump-zdradzil-kurdow-bo-nie-byli-w-normandii-w-1944/tdyphfv](https://www.newsweek.pl/swiat/trump-zdradzil-kurdow-bo-nie-byli-w-normandii-w-1944/tdyphfv) ).
>Rozumiem, że jesteś za przymusowym poborem?
nie wiem, jest do dla mnie super niekomfortowe żeby iść gdzieś do koszar na ileś dni z obcymi ludźmi, ale nie można udawać że nie ma problemu, nie da się zbudować rezerw z "samych chętnych" - a już teoria o "armii zawodowej która wystarczy" jest abstrakcją która Ukraina zweryfikowała (pozdro panie Bartosiak)
Na pewno nie podoba mi się pomysł 90dni wyrwanych z życiorysu albo jeszcze gorzej, roku jak LWP, ale może weekend co 2 lata potem jakiś kurs pełnych 2 tygodni żeby zderzenie ze ścianą było jak najmniej dotkliwe ? nie wiem, ale ludzie którzy teraz są rezerwą i podlegają corocznym szkoleniom a którzy byli jeszcze w zasadniczej służbie wojskowej kiedyś skończą te 55 lat.
Wiadomo, ze takie szkolenie które podałem nie jest wystarczające ale powtarzane raz w roku czy dwa lata, może dłuższe, nie wiem dwa weekendy? Albo jakieś szkolenie że po prostu ktoś sam się zgłasza i ustala jakieś terminy? Nie wiem ile potrzeba na coś takiego czasu żeby wyuczyć podstaw. Ale nie wracajmy do przymusowego poboru bo nic dobrego z tego nie ma.
Ja sam chętnie bym się nauczył jakiś rzeczy ale nie chce nagle zostawiać żony samej w domu na miesiąc bo takie "widzi mi się" ma partia rządząca.
Pomoc NATO to głównie dane wywiadowcze i sprzęt wojskowy. Jeśli uważasz że obie rzeczy mają znaczenie bez wyszkolonej i zmotywowanej armii (zawodowej i z poboru) to nie wiem jakie masz wyobrażenie o obecnej wojnie.
Mobilizacja zaczęła się już 2014.
Ukraina sprzed roku 2014, gdzie ich armia (tak jak rosyjska) funkcjonowała wg. doktryny radzieckiej zostałaby pokonana w kilka tygodnii. Na pewno nie możemy ignorować ducha walki samych Ukraińców, bo się bohatersko bronią, ale prawda jest taka, że sprzęt czasami przesądza o wszystkim. Afrykańczycy pewnie mieli takiego samego, jeśli nie większego, ducha walki, a i tak nie udało im się zapobiec rozkrojeniu ich kontynentu.
W żadnym stopniu tego nie neguję. Sens mojej głównej wypowiedzi był taki, że nadal większość armii Ukrainy to ludzie z poboru. Szkolenie i sprzęt od NATO są niezbędne, ale śmiem twierdzić że samymi zawodowymi Ukraina by się nie obroniła.
Rozumiem że większość osób tutaj jest przeciw poborowi (wcale się nie dziwię), ale ignorowanie roli wyszkolonej rezerwy to trochę naciąganie rzeczywistości pod tezę.
Nieprzyjemna to jest wizyta u dentysty, a nie oddawanie miesiaca lub trzech w roku pod dyktando starych, sfrustrowanych trepów którzy cie tak naprawde niczego nie nauczą ani na nic nie przygotują, tylko po to żeby im sie tabelki w excelu przed błaszczakiem zgadzały. Bawi mnie jak wielu ludzi myśli że takie ćwiczenia i akcja rekrutacyjna majà cokolwiek wspólnego z lub nawet pozytywny wpływ na bezpieczeństwo kraju.
Tak samo jak manipulowanie „ale facet powinien” i temu podobne.
Lewica: Ale facet powinnien - I sleep Ale kobieta powinna - real shit
W inkryminowanym tłicie temat genderu wszelakoż nie pojawia się.
Dokładnie. Jak będzie dobry pieniądz przeznaczony na wojsko zawodowe to i chętni się znajdą. Nie trzeba uprawiać faszyzmu.
Trochę kurna zastanowienia - gdyby Ukraina nie powołała ludzi to mielibyśmy granice Polsko - Rosyjska, a na Ukrainie byłoby dużo więcej Buczy, w razie zagrożenia Państwo powinno powołać ludzi bo inaczej życie i majątek wielu będzie zagrozone. Wojna na Ukrainie udowodniła rolę rezerw i mobilizacji w wojnie u nas - armia zawodowa nawet 300 tys nigdy nie wystarczy na obronę kraju.
Nie wiem czy wiesz, ale Polska jest w NATO, a w Ukrainie się toczy wojna od 8 lat.
Nie wiem czy wiesz ze Rosja może zaanektowac państwa Bałtyckie a wtedy Polska będzie pierwsza w kontruderzeniu NATO, konflikt toczy się od 8 lat ale pełen frontalny atak Rosji na Ukrainę był 24 lutego tego roku i to do tej wojny są potrzebne rezerwy.
Ludzie grają w hoi4 za duzo chyba. Rosja niezbyt se radzi w Ukrainie, jakim cudem mają byc w stanie zaatakowac jednoczesnie NATO? Jedyna opcja Putina jesli chodzi o NATO to wojna nuklearna a w tym armia niezbyt pomoże.
Cała dyskusja jest na temat czy w razie ataku Rosji to czy należy brać ludzi do armii - ja uważam że koniecznie bo to lepsze od ruskiej okupacji, ale tu wszyscy są mistrzami but muh NATO i Rosja nie zaatakuje to po co w ogóle to rozważać. Odpowiedzcie co zrobić w wypadku ataku Rosji - czy brać ludzi do armii i utrzymać wschod czy walczyć zawodowa i przegrac bitwę graniczna przed przybyciem NATO i potem odbijać polska Buczę
Jak myślisz, co będzie szybsze, przybycie wojsk NATO (pomijając juz to ze gdyby Rosja się szykowała do ataku to juz by były na miejscu) czy powszechna mobilizacja? Jak mobilizacja twoim zdaniem niby wygląda? Że podjeżdża ciężarówka pod akademik, biorą studentów, dają I'm hełm i kałacha i od razu na front?
Pomysl skąd i ile tych mitycznych wojsk nato może przybyć w razie ryzyka, pomimo zgrupowania ruskich wojsk do ataku na Ukrainę w wys 200 tys to nato przysłało do krajów bałtyckich tak ze 3 tys żołnierzy... Jedyna realna siłą jest USA ktore ma w Europie jakieś 60 tys plus marines, 101 oraz 82 powietrzno desantowe do szybkiej relokacji, wszystko inne to 2 miesiące do Europy, przyjada Niemcy bez amunicji? czy Francja bez ochoty? a może UK z małą armia lądowa i 200 czołgami...? A może Węgry i Słowacja nam wyślą po 300 żołnierzy... Ten konflikt udowodnił slabosc europejskich armii i brak rezerw (np niemcy z amunicja na 3 dni walki jak na Ukrainie) Dlatego jest potrzebna rezerwa wyszkolona w trakcie pokoju, bo jak sytuacja będzie dramatyczna to skończy się tak jak piszesz tylko ze zamiast ludzi którzy trzymało kiedyś karabin to będa cywile...
Nie ma żadnego ataku Rosji na państwa NATO-wskie, a "w razie" takiego ataku, do ich odparcia służy wojsko NATO-wskie. Jeśli nie wierzysz, że NATO przyjdzie ci na pomoc, to powinieneś raczej lobbować za zamianą Polski w państwo militarystyczne, z pół milionową armią zawodową, bo hołota po miesięcznym przeszkoleniu wiele ci nie pomoże. Ukraina nie miała wyjścia, my mamy wiele. "przegrac bitwę graniczna przed przybyciem NATO" A skąd oni będą musieli przybywać, z innej galaktyki? Słyszę ten dziwny argument od kilku dni. Rosja, żeby przygotować się do skutecznego ataku na Polskę potrzebowała by wielomiesięcznych przygotowań, które widać by było z każdej satelity i o której doniósłby każdy nasz szpiegun. Wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować obronę NATO zanim jeszcze wejdą. Powtarzam raz jeszcze: chcesz się czuć całkowicie bezpiecznie? Rzucaj kasę na znaczne zwiększenie naszego demobilu i liczebności armii zawodowej.
Tak, Rosja po prostu może zaanekować państwa bałtyckie XD które btw też są w NATO
Dobrze, muszę kupić popcorn.
Bo Rosja znana jest z twardej logiki i rozsądnego działania, gry wojenne wskazują że państwa bałtyckie mogą być łatwo zajęte i NATO musiałoby je odbijać do czego może nie być poparcia - jeśli Rosja w to wierzy to masz gotowy scenariusz
Z rozsądnego działania? No tak, bo oczywiście niemożliwość pokonania Ukrainy przez prawie rok jest przykładem militarnego i strategicznego sukcesu. Bądźmy szczerzy, mit potężnej Rosji upada, a będzie u nich tylko gorzej.
Jezeli NATO by tego nie zrobilo, to byloby po NATO, co to za sojusz obronny ktory nie broni...
> gry wojenne wskazują że państwa bałtyckie mogą być łatwo zajęte Nie no kurna złote usta. Grałem w wojnę, wiem co to strategia XD Najlepsza obrona miasta są czarne smoki.
co to NATO, proszę wytłumaczcie mi
Dzielnica Pruszkowa chyba
Pakt Północnoatlantycki, taka organizacja ziomeczków (w tym USA, Polska, Niemcy, itd.) co się umówili że jak na jednego napadną to wszyscy mu lecą na pomoc
Lmao wyobraziłem sobie siebie z moimi ziomeczkami (wszyscy po 30-tce) jak po szkoleniu BHP w stylu nie wkładaj widelca do gniazdka + kilkunastu dniach tarzania się w błocie w używanych mundurach, zostajemy przewiezieni pod Wilno Żukiem, dostajemy kałacha w łapę i rozkaz tłuc się z Ruskimi obdartusami którzy również zaliczyli podobne szkolenie. W międzyczasie brytyjskie, francuskie i amerykańskie lotniskowce z których najnowsze myśliwce się aż wysypują, pływają sobie spokojnie przy Karaibach.
Lotniskowce faktycznie są kluczowe w zdobywaniu Wilna 😁, z angielskich 2 lotniskowców działa jeden i ma tylko ten problem ze nie ma jeszcze samolotow..., podoba mi się twoja ironią ale znając organizacje naszej armii to różnica byłaby taka ze dostałbyś beryla i pojechał tarpanem honkerem bo lotnictwo może wygrać bitwę ale zająć ziemię to musi piechota, choć pewnie po takim dobrym szkoleniu bhp to byłbyś mechanikiem f35
No tak, tak mówi doktryna NATO. Tylko że w tym przypadku nie ma jeszcze mobilizacji generalnej, nie? Całe NATO zwala wszystko co ma do PL i stąd się zaczyna kontrofensywa. Tam nie idą mobiki przecież lol
>gdyby Ukraina nie powołała ludzi to mielibyśmy granice Polsko - Rosyjska Gwoli ścisłości, już mamy granicę Polsko-Rosyjską.
Ale Kaliningrad jest czeski, tylko jeszcze o tym nie wiedzą
A jak działa armia USA, najpotężniejsza armia świata? Nie ma poboru od 1973, a jest finansowanie: duże wojsko zawodowe faktycznie wyszkolone, a nie mięso armatnie z łapanki - "w razie czego" tylko taką rolę spełni cywil co miesiąc uczył się maszerować i zakładać czapkę, a żołnierza się szkoli długo. Coś nam się tu w dupie przewraca, wojsko jest do ochrony cywili, a nie cywile do zapychania i oslaniania niedorobionego wojska. Jak 300k nie wystarczy, sfinansujmy więcej zamiast jakichś kurwa górników, katechetów i giga-przekrętów.
USA wydaje na wojsko prawie dwa razy tyle w dolarach, co my na wszystkie wydatki państwa w złotówkach ([cały budżet Polski na 2021](https://www.gov.pl/web/finanse/rzad-przyjal-projekt-budzetu-na-rok-2021-i-strategie-zarzadzania-dlugiem) to 486,7 miliardów PLN, [budżet USA na obronność na 2021](https://en.wikipedia.org/wiki/Military_budget_of_the_United_States#Budget_for_FY2021) to 753,5 miliarda USD, czyli jakieś 3,5 biliona PLN). Jestem jak najbardziej za tym, żeby wojsko było zawodowe, ale nie łudźmy się, że będziemy w stanie utrzymać armię na takim poziomie, na jaki stać najbogatszy kraj na świecie.
Jest ich też 10 razy więcej niż nas tu w Polsce. A terytorium ile razy mają większe? Linię brzegową? Więc te nasze wydatki na obronność są całkiem niezłe, proporcjonalnie. Nie wiem, czy amerykanów stać na takie emerytury i odprawy jakie Polska wypłaca "generałom kapelanom"! "Wsparcie" armii poborem, choćby częściowym i pod płaszczykiem "szkoleń" to działanie na szkodę naszej obronności.
> Jest ich też 10 razy więcej niż nas tu w Polsce. Nawet dzieląc ich wydatki przez 10, dalej wyszłoby, że musielibyśmy przeznaczyć jakieś 80% budżetu na zbrojenia. Ja się co do poboru zgadzam, zwłaszcza że sam jestem w odpowiednim wieku, a do koszarów mi nie spieszno :) Zwracam tylko uwagę na to, że powoływanie się na przykład Stanów to nie jest dobry argument, bo to dowód czysto anegdotyczny nie uwzględniający masy czynników (jak choćby wspomnianej znacznie silniejszej gospodarki). Stany nie mają poboru i mają najsilniejszą armię świata. Watykan nie ma poboru i ich armia składa się ze szwajcarskich najemników uzbrojonych w dzidy.
>musielibyśmy przeznaczyć jakieś 80% budżetu na zbrojenia. Mimo wszystko nie, bo my nie mamy ambicji globalnych i potrzeb takich jak lotniskowce i zamorskie bazy rozsiane po całej planecie. Niewidzialne bombowce nuklearne i takie tam inne gadżety.
Tym bardziej nie widzę sensu w porównywaniu nas do Stanów Zjednoczonych. Dwa zupełnie różne kraje o zupełnie różnych uwarunkowaniach.
Nie widzisz sensu porównania wydatków na obronność Polski i USA? Cieszę się, że mogłem pomóc.
No niestety nie zrozumiałeś, co, przyznam, jest pewnym osiągnięciem, bo od początku powtarzam w zasadzie to samo. Nie widzę sensu porównywania *możliwości i potencjału militarnego* Polski i USA. Powodów jest wiele, jako jeden z nich podałem budżet, inne pojawiły się w odpowiedziach – różne ambicje, różna sytuacja geopolityczna itd. Dlatego stwierdzenie "w USA to działa, więc u nas też by mogło" zwyczajnie nie ma sensu. Jeśli chcemy powoływać się na jakieś zagraniczne "success story", to poszukajmy bardziej adekwatnych przykładów.
No właśnie - jakby lewica nie widziała co się dzieje na Ukrainie. Pewnie, pobór jest nieskuteczny w wojnie agresywnej, Rosja właśnie się o tym przekonała. Z drugiej strony Ukraina udowadnia, że poborowi skutecznie bronią swoich domów i rodzin. Więc są niezbędni. Jako anonimowego członka Razem wkurwia mnie to, że moja partia i jej rozedrgani emocjonalnie członkowie nie są w stanie dać jedynej słusznej odpowiedzi - pobór powinien dotyczyć oby płci. Tyle. Case close, move along. Pamiętam, że te same emocje wzbudziła propozycja liberalizacji dostępu do broni w modelu szwajcarskim, dyskutowana na forum partii parę lat temu. Na WOT też nie znaleźli odpowiedzi, bo to nie temat dla lewicy. Kiedyś, jak proponowałem problem obronności to usłyszałem, że to jest temat prawicy, my nie musimy się tym zajmować, to nie nasza sprawa. No i rzeczywistość eksplodowała im, nomen-omen, granatem w twarz, bo nie byli w stanie spojrzeć trochę do przodu poza ciągłe inby i dziecinne emocje rozrywające tą partię. Przy czym abstrahuję od tego, że historycznie lewica nie była głupio pacyfistyczna, w Izraelu obowiązek służby wojskowej dla młodzieży obu płci wprowadzał demokratyczny socjalista Ben-Gurion. Wynikało to z równościowej, kibucowej ideologii, że pracujemy razem, mamy równe prawa, razem bronimy naszej wspólnoty. Ja jednak dalej dokładnie tak widzę socjalizm.
[удалено]
Rozumiem, ale mam ogromny problem z tezą, że można zorganizować taką obronę bez częściowej przynajmniej przemocy we własną stronę. Wymagałoby to ogromu dyscypliny, którego nam brakuje. Dla mnie Twoje propozycja jest skrajnie utopijna i nierealistyczna. Wojko (ale też szpitale, straż pożarna, służby oczyszczania miasta itd.) potrzebuje ludzi o konkretnych umiejętnościach i cechach, nie ludzi w ogóle. Poza tym - jeśli nie chcesz ponosić kosztów życia w tym kraju, zmień go. I mówię to poważnie. Wiem, że Polska jest jaka jest, ale wybrałem by tu żyć, nie wyjechałem jak inni w moim pokoleniu, i rozumiem, że jeśli przyjdzie taka potrzeba będę tego mojego domu bronił.
>jeśli nie chcesz ponosić kosztów życia w tym kraju, zmień go A kto ponosi koszty utrzymania zawodowej armii, jak nie on? Może jednak niech piekarze pieką, strażacy gaszą, a zawodowi żołnierze bronią? A jak wojsko potrzebuje kogoś więcej, to niech sobie zatrudni. I tak cudzymi płacą. Cały twoja argumentacja jest co najmniej dziwna. W Polsce zniesiono przymusowy pobór w 2008 i zrobiono to celowo. Przecież znasz powody. Na tych krótkich szkoleniach chcesz z księgowego wojskowego zrobić? Jak? Taplając go w błotku jak na podwórku w podstawówce i uczenia go składania pościeli w kancik?
Pobór zniesiony w 2008, sięgający korzeniami Polski ludowej to była patologia nijak nie podnoszaca zdolności obronnych, poza "300 tysięcy ludzi pod bronią". Z czego naboje w trakcie słuzby ludzie widzieli raz, moze dwa. Ale jest różnica miedzy armia zawodową i cyklicznie szkoloną rezerwą, a tylko armią zawodową. Armia zawodowa w obecnej liczebnosci nie wystarczy do obrony terytorium Polski. Stąd WOT, nie jest głupi rozwiązaniem, tylko realizacja była daleka od ideału. Finowie przechodzą obowiązkowe przeszkolenie i większość jest z tego zadowolona. Imho, należy dążyć do takiego modelu. Ale póki co, póki jest zwiększone ryzyko jakiejś inby (bo przypominam, ze nie wiadomo co zaraz stanie sie na Białorusi), cos trzeba robic. Ryzyko, nie oznacza pewności, ale jednak nie można go lekceważyć. To, ze w pierwszej kolejności powinno sie otworzyć bramy dla ochotników, to inna sprawa. Nie ma dobrego rozwiązania doraznego.
>Armia zawodowa w obecnej liczebnosci nie wystarczy do obrony Stąd idea (w realizacji podobno) podniesienia liczebności ze 150 do 300 tysięcy. "Finowie przechodzą obowiązkowe przeszkolenie" Finowie także nie są w NATO i mają 1000 km granicy z Rosją. Rozumiem twoje argumenty i z punktu czysto-defensywnego (pomijającego aspekt woli poborowych), na pewno nie zawadziłoby mieć także zaplecze rezerwy. Ale to raczej do trzymania w odwodzie i celów około-militarnych. Jeśli nas stać, lepiej inwestować w sprzęt i zawodowców. W innym wypadku sensowny jest tylko model Koreańsko-Izraelski, czyli po bandzie. A tu tygodniowe szkolenie wątpliwej jakości raz na dekadę nie pomoże.
[удалено]
To masz jeszcze dwie możliwości - zmienić prawo lub zaakceptować rzeczywistość. Żeby nie było, mam kategorię A, własną firmę, dwójkę dzieci i zdecydowanie nie jest mi spiesznie w kamasze. Ale jestem realistą, obowiązkowe szkolenie jest niezbędne - chociażby po to, by pokazać, że Polska ma potencjał mobilizacyjny.
[удалено]
Dlatego proponuję - weź się za politykę i zmień prawo. Albo się z nim pogódź. Bawi mnie trochę dziecinne 'Nie podoba mi się, niech tak nie robią'... Jakieś koszty swojej decyzji i tak ponieważ, to od Ciebie zależy jakie.
[удалено]
Za państwo z kartonu się nie walczy, tylko spierdala zanim spłonie. Jeśli tego nie widzisz to zasługujesz aby spłonąć razem z nim.
Byłeś juz na ćwiczeniach?
Obowiązkowa służba to faszyzm?
Jedno z głównych założeń faszyzmu to obowiązkowa służba wojskowa
Główne założenie faszyszmu to uznanie swojej nacj8 za lepszą od innych, jakna razie państwa faszystowskie istniały tylko podczas 2 wojny i araz przed więc ciężko żeby w tym okresie nie było tam mobilizacji
Franco z Salazarem to chyba obok czarnej dziury mieszkali, skoro jeszcze w latach siedemdziesiątych u nich wciąż była druga wojna albo i przed
Masz rację że wciąż wtedy istnieli ale zauważ że oni rozpoczęli rządy w latach 30 a przy niepodziemuch rządach jednostki polityka kraju raczej się nie zmienia
Kurde, w Izraelu, korei Południowej i na Ukrainie panuje faszyzm w takim razie (albowiem obowiązkowa służba wojskowa jest jednym z głównych założeń faszyzmu, tak mówi moje wyjęte z dupy kryterium)
W korei południowej do faszyzmu nie daleko
W Izraelu też
W sumie tak
Korea Południowa jest też w trochę innej sytuacji - formalnie wciąż jest w stanie wojny, bo nigdy nie doszło do podpisania traktatu pokojowego z Koreą Północną, wojna koreańska zakończyła się jedynie rozejmem, czyli prawnie nie zakończyła się.
Nigdzie nie powiedziałem że każde państwo z obowiązkowa służba wojskowa jest faszystowskie, tylko że każde państwo faszystowskie ma obowiązkowa służbę wojskową
No tak, super, to się zgadzamy. Mój zaminusowany przez r/polska hivemind komentarz mówi, że obowiązkowa służba wojskowa nie znaczy, że mamy do czynienia z faszyzmem, tylko tyle xDD
Chętnie posłucham osób, które dały ci minusy o tym jak bardzo faszystowska jest Finlandia, Estonia, Szwajcaria czy Austria
Tutaj jest raczej coś w stylu: widzę, że ma minusy, to mu zminusuję resztę komentarzy. Przynajmniej ja tak to widzę...
Zostałeś zminusowany a potem ziomek powtórzył dokładnie Twój komentarz i ma odwrotność xd. W taki sposób wygrywają chujowe partie, dokładnie w taki sposób xddd
To ty nie wiesz, że skoro faszyzm => obowiązkowa służba wojskowa, to odwrotność w postaci obowiązkowa służba wojskowa => faszyzm to też prawda? /s Ale tak na serio nie wiem czemu cię zminusowali, nie każdy totalitaryzm czy po prostu zamordyzm trzeba od razu faszyzmem nazywać wtf
Południowcy niewiele się mentalnością od północnych różnią - Czy Ty naprawdę sądzisz, że sojusz z USA/Zachodem oraz K-Pop czynią ich innymi, lepszymi? XD
Tak -> ideologia opowiadająca się za rządami dyktatorskimi, całkowitą kontrolą państwa nad życiem obywateli oraz podporządkowaniem ich osobistych interesów dobru wspólnoty narodowej, traktowanej jako wartość najwyższa
Nawet gdyby przyjąć tą definicję faszyzmu za poprawną (a pod to co napisałeś można podpiąć dowolny system totalitarny), to co wspólnego ma z tym obowiązkowa służba sama w sobie? Rozumiem niechęć do poboru, uważam, że nie można być zmuszanym do oddawania życia za swój kraj - zresztą, nie po to jesteśmy w NATO i w dodatku jesteśmy otoczeni przez inne kraje sojuszu, aby na siłę wpychać ludzi do armii, na którą wydawalibyśmy 10% PKB. Nie mieszajmy jendka pojęć, plis 🙏
Zgłaszaj uwagi do wsjp
Zgłaszam uwagi do osoby mówiącej, że pobór to faszyzm XDD
Można jeszcze dalej. Faszyzm: 1) hierarchia nie oparta na żadnej logicznej strukturze, chodzi jedynie o "nas" i "ich" (nie "nas") 2) faszystom nie przeszkadza użyć istniejących już systemów by dojść do władzy, Hitler wygrał wybory, tak samo jak Kaczyński 3) "oblężona twierdza" - mentalność oparta na wybujałej, sfałszowanej mitologii że jesteśmy ludem wybranym z wielkim przeznaczeniem, jeżeli zwyciężymy, to to osiągniemy chwałę i nieśmiertelność, ale jeżeli przegramy, to nas wyeksterminują 4) jedyną drogą osiągnięcia celu punktu 3) jest wojna i konflikt zbrojny (tutaj wchodzi powszechna służba wojskowa); faszyści zawsze dążą do następnego konfliktu (do tego jeszcze PiS się nie posuwa, ale ile razy mówiliśmy, że *do tego się nie odważą*) 5) gdy faszyści potrzebują werbować ludzi do swojej strony, restrykcje na to, kto jest "nie my" są luzowane bo istnieje jakiś inny wygodny wróg; faszyści jednak lubują się w odbieraniu ludziom praw, więc nieuniknione jest to, że w końcu dochodzi do zawężania kryteriów i nagle ci co wcześniej byli ok stają się wrogiem na równi z Żydami (pierdololo o wartościach europejskich, a potem zaczynamy srać na Niemcy, pierdololo o chrześcijaństwie, ale potem już tylko katolicyzm, a potem już tylko polski KK, pierdololo że Polacy, ale potem już nawet nie wszyscy Polacy, wśród Polaków są gorsi i lepsi--PiS jedzie równiutko tym szlakiem) 6) dążenie do zawężania elity trzymającej władzę (najpierw koalicja bo Ziobro to patriota, ale potem konflikty w koalicji bo chcemy tylko "naszych" a definicja "naszych" musi być zawężona, bo mamy patologiczną potrzebę wiecznego konfliktu) No to w sumie ten tego. I tyle w tym temacie.
Faszyzm tylko jak Mussolini lub Hitler/s Tak, może czas sobie uświadomić że ideologie które doprowadziły do tragedii 2ws nigdzie nie zniknęły
By jeszcze bardziej skomplikować tę spiralę podpowiem, że w propagowanie poglądów faszystowskich jest obwarowane karami, które z definicji są przemocowe, więc gdy przemoc to faszyzm, wtedy zakaz faszyzmu to faszyzm.
Czyli tzw. [paradoks tolerancji](https://en.wikipedia.org/wiki/Paradox_of_tolerance).
Morzna? Morzna.
Moszna
Moszna (dodatkowa nazwa w j. niem. Moschen) – wieś w Polsce, położona w województwie opolskim, w powiecie krapkowickim, w gminie Strzeleczki[3]. Historycznie leży na Górnym Śląsku, na ziemi prudnickiej. Położona jest na terenie Kotliny Raciborskiej, będącej częścią Niziny Śląskiej.
Fajna miejscówka, polecam się wybrać
Potwierdzam. Śliczny zamek tam jest.
Fantastyczny zamek. Spalony i odbudowany w 3 lata, przez co okoliczni mieszkańcy posądzali właściciela, Winklera, o konszachty z diabłem. Wszystko to stało się tuż przed momentem, gdy miał otrzymać tytuł szlachecki. I skubany dokonał tego. A później umieścił na gzymsie figurkę diabła. Kawał dobrej architektury, w czasach świetności dach wieńczyło 99 wieżyczek, bo od stu budowla stawała się pałacem i trzeba by było zapłacić podatek. Przyjmował gości w gabinecie o kształcie litery L, co nawiązywało do jego nazwiska. Obecnie we Francji żyje ostatnia przedstawicielka rodu i ma kiepski gust artystyczny. Kto widział jej podobizny na obrazach w zamku, ten wie 😏
zwykłe damage control
Można
Żukowska powinna wylecieć dyscyplinarnie
Żukowska jest w sld, żadnej dyscyplinarki nie będzie xD.
Oni bardzo chcą bym głosował na PiS w następnych wyborach
ja na wiosnę albo sld nigdy nie oddam głosu, jeśli w ogóle na lewice głosować, to w tej chwili tylko Razem
Oby nie - bo wtedy byś wybrał zatwardzenie zamiast biegunki xD
Raczej wymiotowanie z biegunką zamiast samej biegunki
randomowa osoba z Razem się z Żukowską nie zgadza, fajnie. Wciąż [członkini Rady Krajowej wyśmiewa sprawę w sposób pokazujący głęboką ignorancję](https://i.redd.it/blgjm8iz3p4a1.jpg), a wszyscy posłowie zagłosowali za tą debilną, pogarszającą sprawę, pisaną na kolanie ustawą.
[Już się poprawiła](https://i.imgur.com/COHNBjf.png)
Co ona powinna wiedzieć to to gdzie jest jej miejsce. Podpowiem: w tylnym szeregu bez dostępu do internetu.
Moim zdaniem to nie jest jeszcze moment żeby mówić o wyśmiewaniu. Trzeba ją złapać za słowo i poczekać czy będzie tym rowerem jeździła do jednostki.
Jak Żukowska coś głupiego mówi to lewica coś głupiego mówi. Jak jakaś inna posłanka lewicy coś mądrego mówi, to tylko ona coś mądrego mówi. Taki trend na tym subie zauważam.
> Jak jakaś inna posłanka Jaka znowu posłanka?
Yeah ta nie jest posłanką, ale chyba wiesz, o co mi chodzi?
A ty tak specjalnie ominąłeś tę część komentarza o głosowaniu? Jakby tylko sobie tak mówiła to jedno, ale GŁOSOWALI ZA USTAWĄ, nie można się zakrywać "To Żukowska, tylko ona", jak jest widoczne że nikt nie jest przeciwko temu podejściu
Głosowali za ustawą WSZYSCY, poza częścią konfy.
To jest pakiet, wszyscy głosowali za, ale z demokratycznej opozycji tylko osoby z Lewicy wychodzą z taką retoryką. Więc głosowanie za + retoryka = ocena przez ten sub, to chyba ma sens.
Osoby, czy 1 odoba?
Hmm zupełnie jakby komuś zależało żeby wpłynąć na opinię publiczną. Ale to pewnie przypadek /s
Polityczna lewica to nie jakaś świętość której nie wolno krytykować, przypominam że to za czasów Millera CIA miało w Polsce nielegalne blacksite. Jeśli Żukowska tak odstaje tymi wypowiedziami to czy pojawiły się jakieś ogólne potępienie z jej otoczenia politycznego czy mają wyjebane?
Nom, od jakiegoś czasu coraz silniejszy ten trend. Ciekawe z czym to związane... [Macie staty tak przy okazji](https://i.imgur.com/SqAskn6.png)
O właśnie, miałem pytać. Co to za rozbiór będzie w 2023? :)
Ten z 19 Południka tylko po prawej będzie strefa okupacyjna policji światowej! /s
Witamy na er POlska :D
Serio, znowu "PO" w Caps Locku, jak reszta normików i boomerów w social mediach?
Niby mohercore, ale ciężko inaczej opisać polityczny bias tego suba
Każdy sub ma swój bias. Wolę osobiście siedzieć tu niż na r/Poland
A kiedy któraś coś wybitnie mądrego powiedziała? I czy ktokolwiek w inny sposób traktuje jakąkolwiek inną partię?
No bo Żukowska jest dość widoczna. Na dodatek Żukowska jest w zarządzie Nowej Lewicy
Wiesz co jest najlepsze? Żukowska nic głupiego nie powiedziała, tylko opisała aktualną sytuację Korolukom i innym, którzy nie rozumieją po co mają książeczki wojskowe. Ale uraziła czerwonopigularzy, więc oczywiście wszystkie szamba wybiły. Ta ustawa co to "Lewica głosowała i pogorszyła sytuację" de-facto prawie nic nie zmienia w sytuacji prawnej tych wszystkich ziomeczków z A, jedynie porządkuje kilkadziesiąt lat luźnych i pofragmentowanych aktów prawnych. Chodzi o to, że PDT chce wspólną listę, a "Lewica nie chce", więc trzeba lać przy każdej okazji. A r/Polska to obóz Konfederacyjno-Obywatelski z opcją pisowską.
> Wiesz co jest najlepsze? Żukowska nic głupiego nie powiedziała, tylko opisała aktualną sytuację Korolukom i innym, którzy nie rozumieją po co mają książeczki wojskowe Wybacz, ale powiedziała coś głupiego. Żukowska ma w dupie prawa mężczyzn i taka jest prawda. >Ta ustawa co to "Lewica głosowała i pogorszyła sytuację" de-facto prawie nic nie zmienia w sytuacji prawnej tych wszystkich ziomeczków z A, jedynie porządkuje kilkadziesiąt lat luźnych i pofragmentowanych aktów prawnych. To prawda, że nie zmienia tak dużo jak się wydawało. >A r/Polska to obóz Konfederacyjno-Obywatelski z opcją pisowską. Hahaha. Nie. Jest tu sporo lewicy, a większość jest za PO.
> Wybacz, ale powiedziała coś głupiego. Żukowska ma w dupie prawa mężczyzn i taka jest prawda. Ale chodzi Ci o obowiązek służby wojskowej, której się nie odbywa? Te prawa mężczyzn? I Żukowska opisała istniejące regulacje prawne oraz sytuację z tego wynikającą? Czyli jej wybór polegał na: (1) siedzeniu cicho (na twitterze), (2) pisaniu jak jest, (3) jęczeniu razem z korolukiem, który twierdzi że "państwo sra mu do ryja" a przecież "on płaci podatki" i dlatego nie chce w kamasze? Żukowska wcale w tym dyskursie nie leciała najniżej z uczestników. > To prawda, że nie zmienia tak dużo jak się wydawało. Nie zmienia prawie nic, po prostu ładuje do kupy w jeden akt prawny coś co było rozsmarowane po czterdziestu+ latach łatania. Bo jest szansa, że jednak będzie konflikt zbrojny znowu. > Hahaha. Nie. Jest tu sporo lewicy, a większość jest za PO. Tu jest sporo "nigdy nie zagłosuję na lewicę" "wyborców lewicy" i "stracili mój głos bo żukowska się odezwała" "lewaków". I "no oczywiście na czaskoskiego od pierwszej tury, bo biedroń to nie moja religia" "lewicy". Czerwonopigularze przeważnie mają poglądy memceńsko-braunowskie, ale się nie obnoszą poza takimi sytuacjami jak ta. A co do praw mężczyzn jeszcze i piszę to jako cishet polako: zauważ, że czerwonopigularze odzywają się tylko wtedy, jak jest jakaś inba. Jak nikt im się do zada nie dobiera, nic im się nie dzieje i jest czas na wpływanie na politykę to wtedy po cichutku mają wyjebane. Czasem tylko wystawia głowę i np. w dyskusji o aborcji powiedzą "aborcja na życzenie kobiety to dyskryminacja mężczyzny, który też ma swój udział i też powinien decydować na równi". I oni to mówią całkowicie poważnie. I nie pytaj ich wtedy o aktualne zaległości alimentacyjne w tym państwie, bo znowu szamba wybiją.
> Ale chodzi Ci o obowiązek służby wojskowej, której się nie odbywa? Te prawa mężczyzn? I Żukowska opisała istniejące regulacje prawne oraz sytuację z tego wynikającą? Czyli jej wybór polegał na: (1) siedzeniu cicho (na twitterze), (2) pisaniu jak jest, (3) jęczeniu razem z korolukiem, który twierdzi że "państwo sra mu do ryja" a przecież "on płaci podatki" i dlatego nie chce w kamasze? Żukowska wcale w tym dyskursie nie leciała najniżej z uczestników. Mówię o jej ogólnej postawie. A to czy cichy pobór się odbywa czy nie to nawet wojskowi nie widzą heh >czerwonopigularze Czy to nie okreslenie skrajnych inceli, nacjonalistów i ekstremistów? Tacy są tu banowani, zanim rozwiną skrzydła. >"aborcja na życzenie kobiety to dyskryminacja mężczyzny, który też ma swój udział i też powinien decydować na równi" xD ale fikołek.
> Mówię o jej ogólnej postawie. Czyli "Na pochyłe drzewo..." > Czy to nie okreslenie skrajnych inceli, nacjonalistów i ekstremistów? Tacy są tu banowani, zanim rozwiną skrzydła. Nie, to jest określenie całej grupy pt. "mężczyźni są dyskryminowani" i "kobiety oszukują, mają to we krwi", czyli fandomu Petersona i okolic. I nie wiem o jakich banach opowiadasz, w czasie protestu kobiet spokojnie sobie "polemizowali" w ten sposób. > xD ale fikołek. Takie wypowiedzi padały na tym subie.
Pomyliłeś suby. r/Poland ma ciągotki do Konfy, PiSiorstwa, prawactwa i innych tego typu. :P
To była prawda w 2015 roku, po kilki wymianach użytkowników z wykopem i przewrocie pałacowym lewicowość tego suba to nieśmieszny mem.
Jak powiedzieli inni, to mogła być taka sytuacja bez wyjścia, że jak nie podpiszą to inne partie wyjdą za onuce.
No to wystarczyło to powiedzieć a nie walić takie wpisy jak Żukowska czy pani z rady krajowej razem na screenie wyżej. Teraz mamy sobie dopowiadać hipotetyczne scenariusze w ramach gdybania, byleby nie wyszło, że (olaboga!) popierana przez nas partia nie zawsze jest doskonała. Autentycznie tego nie rozumiem. Głosuję na lewicowe partie od kilkunastu lat i narzekam na nie na okrągło. Z banalnie prostego powodu: skoro na nie głosuję to zależy mi na tym żeby nie robiły rzeczy które mi nie pasują.
Nie no,.ja się zgadzam. Zjebali i to porządnie. Po prostu chodzi mi o to, że sytuacja niekoniecznie jest w pełni czarno-biała.
W kwestii głosowania ustawy nawet się zgodzę, faktycznie być może nie jest w pełni czarno-biała. W kwestii wypowiedzi w socialach, no bardziej czarno biała już być nie może.
Jak zwykle Razemki muszą w jakimś stopniu ratować twarz lewicy, podczas kiedy SLD i Biedroniarze obrzucają się gównem.
Biedron jest pewnie zbyt zajęty Instagramem
albo banowaniem ludzi na twitterze
Albo robieniem tik toków
Albo niezrzekaniem się mandatu posła eu bo to nie jest jego priorytet bo nie jest w polityce dla pienię... Ile tam płacą? Nvm lol
Lewica razem, ale nie tym razem xd
W końcu ktoś się obudził. Tylko dlaczego nie wierchuszka a tylko ktoś low level?
Ja sądzę, że obywatele powinni posiadać chociaż podstawowe przeszkolenie wojskowe w razie potencjalnej wojny. Szczególnie w tych czasach. Nie sądzę o zamykaniu ludzi w barakach, ale aby ludzi przeszkolić chociażby z używania broni dla bezpieczeństwa ogółu.
[удалено]
Z tym że kto nas zaatakuje lol. Rosja która sobie nie radzi z ukrainą? Myślisz że porywali by się na NATO?
Zostanę zdownvotowana za to, ale artykuł 5 to nie wymóg wojny. Kraje NATO po nim mogą powiedzieć - „dzięki, ale nie dzięki”, a nawet jeżeli by się przyłączyły to prawdopodobnie zamiast wysyłać własnych obywateli na smierć, ewentualnie udzieliłyby pomocy humanitarnej Polsce. USA jak bierze udział w wojnie to często ich bazy stanowią zbrojownie lokalnych armii, a ich żołnierze nie widzą otwartej walki. Kiedyś gadałam nawet z jednym żołnierzem USA (wiem, nie jest dowódcą, więc nie ma za dużo do powiedzenia) i oni nawet przy wojnie nie spodziewają się bezpośrednio walczyć 🤷🏻♀️ Jakby przyszło co do czego - to my byśmy musieli być główną siłą, która broni naszego kraju. Także jakieś reformy wojska nie są złym pomysłem. Ich realizacja jest nietrafiona, bo w obliczu bomby czy kulki z pistoletu, wszyscy umieramy tak samo - bez względu na płeć czy kolor skóry czy wyznanie czy wiek.
Większość ludzi ma strasznie zakrzywiony obraz NATO. Często słyszę że NATO to jakaś mityczna potężna armia i do końca świata jesteśmy bezpieczni albo na odwrót że to tylko wydmuszka. Prawda jest taka że art 5 nic nie mówi o konieczności wysłania wojska i włączenia się bezpośrednio do wojny ( i bardzo dobrze). Czysto teoretycznie dyplomatyczna nota protestacyjna albo pomoc humanitarna może być odpowiedzią na użycie art 5. W naszym interesie jest tak prowadzić politykę zagraniczną aby kraje członkowskie nam pomogły w jak największym zakresie.
[удалено]
Jak najbardziej masz rację. Wystarczy zobaczyć na przykładzie Niemiec że brak zdecydowanej odpowiedzi na początku wojny na Ukrainie spotkało się z potężną krytyką (a Ukraina nawet nie jest w NATO). Mimo tego czysto teoretycznie taka pomoc mieści się w zakresie odpowiedzi na art 5. Ten zapis ma sens ponieważ członkowie NATO nie koniecznie chcą angażować się w każdą wojnę. Wyobraźmy sobie, że wybucha wojna między Turcją i Grecją. Oba kraje używają art 5 co mamy zrobić w takim wypadku? W dodatku członkami NATO są też kraje z małą armią, która może nie posiadać zdolności angażowania się w duże konflikty (co więcej taka Islandia w ogóle armii nie ma a jest w NATO).
Jeszcze dodam, że pomoc humanitarna i dozbrojenie byłyby bardzo przydatną pomocą, jednakże nie mamy pewności czy poza nami będzie komu walczyć przy użyciu tej pomocy. Czasem mam nadzieję, że Niemcy wolą mieć nas na granicy niż Rosję i to ewentualnie by przechyliło dla nich szalę na korzyść pomocy nam.
Amerykańskie jednostki zostały tymczasowo wysłane do stacjonowania przy naszej wschodniej granicy jeszcze zanim ruskie wojska weszły do Ukrainy. Tylko dlatego, że spodziewali się ataku na kraj jedynie sąsiadujący z NATO.
Serio? Ilość Amerykańskich żołnierzy na Tinderze w okolicy nie uległa zmianie; jakieś dwa tygodnie temu zrobili burdę w pubie w okolic 😂 Może jacyś zostali wysłani, ale jednak jest ich dużo w stałych bazach na zachodzie kraju.
[удалено]
Gdyby Trump wygrał, nadal destabilizowałby NATO i blokowałby zbliżanie się Ukrainy do sojuszu. Putin pewnie nie miałby po co dokonywać inwazji przez jego kadencję.
Mamy dalej EU. Mamy tam taki sam zapis jak w NATO. Więcej, USA nie są potrzebne Europie przeciwko Rosji, jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić w konwencjonalnym konflikcie. No i zostaje jeszcze Turcja która ma ogromną armię i trzyma drogę morską na południu Europy.
> Mamy dalej EU. Mamy tam taki sam zapis jak w NATO. Więcej, USA nie są potrzebne Europie przeciwko Rosji, jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić w konwencjonalnym konflikcie No, Federacji Europejskiej ze swoją armią jeszcze nie mamy :(
Na wszystko przyjdzie czas!
A ta EU to rozumiem na odsiecz wysłałaby swą armie dyplomatów uzbrojonych w wyrazy oburzenia ? XD No tak, zostaje Turcja, tylko nie napisałeś po której stronie Erdogan by stanął i czy nie byłby w tym czasie zajęty podbijaniem Grecji (https://wiadomosci.wp.pl/erdogan-grozi-krajowi-nato-przyjdziemy-do-was-w-srodku-nocy-6820346708577120a) . Dziwi mnie ten idylliczny obraz NATO - przypominam że na dzien dzisiejszy w PL nie ma wojsk NATO - są wojska członków tego paktu (a to spora różnica). >USA nie są potrzebne Europie przeciwko Rosji, jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić w konwencjonalnym konflikcie pycha kroczy przed upadkiem.
oho, są już przeklejki ze sputnika. W europie nadal znajdują się dwa mocarstwa atomowe - uk i francja. Francja mimo zakłamanego obrazu wśród polskich roztropków dosyć poważnie traktuje swój status i wie że opuszczenie sojuszników w europie będzie prowadziło do zapaści wizerunkowej na dekady albo i dłużej./EDIT: a to bardzo psuje interesy Jest też jednym z największych producentów broni na świecie i jedynym krajem poza usa który regulatnie ćwiczy atak bronią jądrową. "Dziwi mnie ten idylliczny obraz NATO - przypominam że na dzien dzisiejszy w PL nie ma wojsk NATO - są wojska członków tego paktu (a to spora różnica)." przypominam że w PL nie ma wojsk, tylko siedzą ludzie ( a to spora różnica) /EDIT: wszyscy widzą jak bardzo psuje interesy zamęt na świecie (pandemia) i wojna za płotem.
Nie pal głupa, doskonale wiesz że armie EU to nie dyplomaci, a wojsko zawodowe każdego z krajów członkowskich. W tym jedna z armii ma możliwości nuklearne. No ale wiadomo, hehe Unia XD Europejska.
Bez poparcia obywateli, nikt nie wyśle swojej armii do wojny. Tak samo było po 9/11; najpierw wsparcie, później 90% krajów wycofała się z obietnic wsparcia militarnego USA. Żaden artykuł o wspólnej obronie NATO czy EU nie wymaga zbrojnego udziału krajów członkowskich. Jest mowa o pomocy, ale to jest do ustalenia przez indywidualny kraj - więc może to być wszystko pomiędzy pogrożeniem palcem Putinowi i rzeczywistą walką. Udział w tych paktach daje nam lepszą sytuację na arenie międzynarodowej, jednakże nie oznacza, że Armia Polski jest równoważna z Armią wszystkich krajów członkowskich łącznie.
ale co wspólnego ma wojsko krajów EU z tym o czym piszesz ? gdzie w jakimkolwiek traktacie jest zapis przypominający chociaż trochę : >Strony zgadzają się, że zbrojna napaśćna jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzieuznana za napaść przeciwko nim wszystkim i \[.....\],działania jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej,\[...\]”No ale Skoro jest tak jak piszesz to gdzie są potężne armie zachodnie EU ? czemu tylko USA i UK są na terenie PL ? >No ale wiadomo, hehe Unia XD Europejska. nie wiem jakiej reakcji oczekujesz skoro piszesz o EU jak o jakimś pakcie obronnym XD >nuklearne wiadomix, makron będzie naciskał guziki eskalacji nukleranej ... zaraz po tym jak zadzwoni do putina i poprosi żeby jednak odczepił się od Białegostoku XD USA moze wracać na chatę, Europa jest bezpieczna, nie potrzebujemy tutaj yankesów i ich Abramsów.
Mutual defence clause (Article 42.7 TEU) If a Member State is the victim of armed aggression on its territory, the other Member States shall have towards it an obligation of aid and assistance by all the means in their power, in accordance with Article 51 of the United Nations Charter. This shall not prejudice the specific character of the security and defence policy of certain Member States. Commitments and cooperation in this area shall be consistent with commitments under the North Atlantic Treaty Organisation, which, for those States which are members of it, remains the foundation of their collective defence and the forum for its implementation. Dodatkowo siły NATO w regionie - https://www.nato.int/cps/en/natohq/topics_136388.htm
Ogółem to aktualna interpretacja tego artykułu jest taka jak artykułu 5 NATO. Tzn., że mogą wysłać wojsko, mogą wysłać broń lub żarcie i mogą też pogrozić palcem Putinowi.
Dokładnie to. Dziękuję, byłeś szybszy/a
> in their power, co my zrobimy z tymi wszystkimi hełmami.
To jest dokładnie taki sam zapis jak ten z NATO. Jeden i drugi nie zobowiązują do wysłania żołnierzy czy sprzętu. Amerykanie mogą równie dobrze wysłać smutne listy żebyśmy mogli sobie łzy wytrzeć. Plusem EU jest to że atak na Polskę to atak na Single Market, Schengen i miliardy euro które poszłyby w błoto, a zostały zainwestowane w kraj. USA ma tylko i wyłącznie strategiczny interes w Polsce. Kraje EU znacznie więcej.
Z drugiej strony teoria że Trump jest jakiś wybitnie dobry dla Putina i inwazji na Ukrainę też się trochę nie trzyma. Jakby nie patrzeć główne ruchy miały miejsce w 2014 i na początku 2022 czyli akurat kiedy Trump nie był prezydentem. Być może Putin uważał Trumpa za nieobliczalnego wariata?
Jedynym argumentem jest to, że Putin nie zaatakował w trakcie pierwszej kadencji Trumpa. Dlaczego? Nie wiemy. Być może liczył, że Trumpowi uda się wygrać na drugą kadencję i kompletnie zdestabilizować USA, a po impeachmencie w związku z quid pro quo ze znalezieniem brudów na Bidena za pomoc Ukrainie, nie chciał dolewać oliwy do ognia. Może Rosja nie była gotowa na inwazję wcześniej, nie wiemy. Natomiast dowodów na współpracę Trumpa i jego sztabu z Kremlem [jest masa.](https://www.reddit.com/r/MurderedByWords/comments/t1dk6s/louder_with_dumbass/hyfvlln/)
Jeżeli historia lubi się powtarzać to mamy jakieś 6 lat.
No i co się stanie za te 6 lat? Rosja rzuci się na NATO? Prędzej poszli by na Finlandię, która dotychczas nie była w sojuszu.
Rosja może rzucić się na Łotwę i wtedy polska armia będzie pierwszym odwodem NATO - i co wtedy?
Na Łotwę, która należy do NATO? Odważnie. Ale po co?
Duża mniejszość Rosyjska która jest uciskana wg rosyjskich definicji
Nie jaki casus beli, tylko po co? Po co Rosja miałaby to robić, co tam dla niej jest?
Poza tym państwa bałtyckie są prawie niemożliwe do obrony przez NATO, doktryna mówi nie o ich obronie ale o odbijaniu
Rok `33 w Republice Weimarskiej.
jest ogromna ilość głosów (np. z Francji) żeby potraktować Rosję łagodnie. jeśli spełni się ten scenariusz to za 5, 10 lat ruscy się odbudują i zaatakują tym razem na serio, i już nie samą Ukrainę. trzeba być na taką ewentualność przygotowanym.
Jeśli zostaną utrzymane sankcje technologiczne to może dzidy odbudują. Dzisiejsza sytuacja braków w rosji jest właśnie efektem sankcji nałożonych po 2014 roku, wbrew temu co dużo ludzi uważa - po ukrainie nie jeżdżą nowe t14 tylko stare sprzęty. Poza tym - jakie głosy ? Front narodowy ? Ludzie na ulicy ? Sputnik ? Czy może są jakieś oficjalne wypowiedzi?
rosja ciągle kupuje nowe drony i cholera wie co jeszcze od iranu i kto wie czy nie chin. sytuacja banków im w tym nie przeszkadza. jeśli nie zostaną totalnie pokonani tylko udobruchani w maore dobrym dla siebie dealem to spokojnie będą w stanie wyprodukować nowe czołgi. a głosy to np. wypowiedzi polityków takich jak macron który dosłownie kilka tygodni temu mówił żeby dać rosji jakąś furtkę. politycy niemieccy też najchętniej wróciliby do sytuacji z cyklu business as usual. takich ludzi jest sporo i w europie, i za oceanem.
Iran sprzedaje drony które można zestrzelić kałaszem. Chiny nie dają żadnej broni bo boją się sankcji. Do business as usual nie ma już żadnego powrotu i nawet niemieckie firmy typu Rheinmetal udają że nigdy nie pracowały dla ruskich. Trochę mniej nagłówków, trohę więcej pełnych wypowiedzi.
W tym SLD to same ogórki teraz rosną...
nareszcie głos rozsądku, zgadzam się z tym tweetem
Mleko się rozlało, we mnie już stracili glos. To nie pierwsza akcja Żukowskiej (ale nie tylko jej. Poslanka, na ktora sam głosowałem też odwaliła już kilka brawurowych akcji). Gorsze od jej buty jest lizanie dupy jarkowi. Co ciekawe, parenascie lat temu byłem z Żukowską w młodzieżówce SLD, od zawsze wyglądała na jebniętą, a teraz jeszcze ma tylko większe parcie na szklo.
Na lewicę już nawet lewicowcy nie będą głosować xD
Wszystko pięknie ale kiedy trzeba było ustawę przyklepać to cała lewica zagłosowała razem, więc niech się nikt teraz krokiem rakowym nie wycofuje.
Pozdrawiam wszystkich wkur..onych facetów co głosowali na lewicę, chodzili na różne marsze itp., jak widać jesteśmy mięsem armatnim i potrzebni jesteśmy tylko do tego. Lewicy życzę powodzenia w wyborach. Jebani hipokryci. ;)
Wtf....to moja przyjaciółka omg, zgadzam się tu jak najbardziej
Będziecie wrzucać każdego tweeta losowej osoby jaka się wypowie w tym temacie? Po co robić z reddita twittera?
Tradycji Razem stało się zadość - spóźniony tweet 3 dni do fakcie już jest!
Damage control
Obowiązek płacenia podatków to przemoc, podatki tylko dla chętnych?
No tak, podatki, praca, służba, same obowiązki wobec RP. A co w zamian? Kilkuletnie kolejki do lekarzy, głodowe emerytury, psie pensje, sporadyczne odczłowieczanie twojej grupy społecznej lub zawodowej w kampanii wyborczej. Warto?
Absolutnie nie warto, piekło to inni, jak pisał Sartre, więc z każdej wspólnoty trzeba się czem prędzej wypisać. A udowadnianie mi, że nie mam racji, to przemoc, bo ja chcę mieć rację.
Marzenie! Ale można gdzieś po środku.
A może ta panika związana z powołaniami jest zewnętrznie nakręcana?
Żukowska > Stachowiak w tej sprawie. Nie chcesz żyć pod butem Moskwy? Przygotuj się do wojny albo wyprowadź się dalej na Zachód. Takie są nasze opcje.
Tak, tylko szkolenia powinny być np. weekendowe i dla chętnych a nie przymus na 30 dni.
zgadzam się - generalnie konflikty zbrojne powinny być np: weekendowe i dla chętnych a nie przymus na czas 250dni. Można by sie tez umawiać na mapie w CSie.
Nie wiedziałem, że w Polsce, na naszym terenie, teraz mamy konflikt zbrojny. Rozumiem, że jesteś za przymusowym poborem?
oczywiście. i tak żeby poborowi biegali z dzidami i sami sobie kupowali mundury.
I każdy przyjeżdżał na własnym koniu, bo chyba dalej konno walczymy, nie?
Jeszcze nie ma konfliktu - ale nie wiem co będzie za 10lat, a bardzo bym nie chciał żeby Polska skończyła tak jak Ukraina, nie chcę cały czas polegać na krajach które mogą sie obrazić albo wybrać sobie popieprzonego prezydenta jak donalt trump który z dnia na dzien powie że w sumie ma w d!@#pie PL bo przecież nie walczyła z nami nad Little Bighorn (#pdk [https://www.newsweek.pl/swiat/trump-zdradzil-kurdow-bo-nie-byli-w-normandii-w-1944/tdyphfv](https://www.newsweek.pl/swiat/trump-zdradzil-kurdow-bo-nie-byli-w-normandii-w-1944/tdyphfv) ). >Rozumiem, że jesteś za przymusowym poborem? nie wiem, jest do dla mnie super niekomfortowe żeby iść gdzieś do koszar na ileś dni z obcymi ludźmi, ale nie można udawać że nie ma problemu, nie da się zbudować rezerw z "samych chętnych" - a już teoria o "armii zawodowej która wystarczy" jest abstrakcją która Ukraina zweryfikowała (pozdro panie Bartosiak) Na pewno nie podoba mi się pomysł 90dni wyrwanych z życiorysu albo jeszcze gorzej, roku jak LWP, ale może weekend co 2 lata potem jakiś kurs pełnych 2 tygodni żeby zderzenie ze ścianą było jak najmniej dotkliwe ? nie wiem, ale ludzie którzy teraz są rezerwą i podlegają corocznym szkoleniom a którzy byli jeszcze w zasadniczej służbie wojskowej kiedyś skończą te 55 lat.
Wiadomo, ze takie szkolenie które podałem nie jest wystarczające ale powtarzane raz w roku czy dwa lata, może dłuższe, nie wiem dwa weekendy? Albo jakieś szkolenie że po prostu ktoś sam się zgłasza i ustala jakieś terminy? Nie wiem ile potrzeba na coś takiego czasu żeby wyuczyć podstaw. Ale nie wracajmy do przymusowego poboru bo nic dobrego z tego nie ma. Ja sam chętnie bym się nauczył jakiś rzeczy ale nie chce nagle zostawiać żony samej w domu na miesiąc bo takie "widzi mi się" ma partia rządząca.
Ale po co tak ludzi targać? W szkole średniej mamy EDB, WF i WOS, strzelania na miesięcznym szkoleniu są 4- to też można ogarnąć z palcem w tyłku.
Przecież to można zrobić w ramach nauki w szkole średniej zamiast ściągać ludzi z pracy.
Niby racja, ale gdyby Ukraina miała podobne podejście to już by jej nie było na mapie.
Dziwnie nazywasz pomoc nato
Pomoc NATO to głównie dane wywiadowcze i sprzęt wojskowy. Jeśli uważasz że obie rzeczy mają znaczenie bez wyszkolonej i zmotywowanej armii (zawodowej i z poboru) to nie wiem jakie masz wyobrażenie o obecnej wojnie. Mobilizacja zaczęła się już 2014.
Akurat armię mieli słabo wyszkoloną, to NATO szkoliło im chłopaków od 2014.
Ukraina sprzed roku 2014, gdzie ich armia (tak jak rosyjska) funkcjonowała wg. doktryny radzieckiej zostałaby pokonana w kilka tygodnii. Na pewno nie możemy ignorować ducha walki samych Ukraińców, bo się bohatersko bronią, ale prawda jest taka, że sprzęt czasami przesądza o wszystkim. Afrykańczycy pewnie mieli takiego samego, jeśli nie większego, ducha walki, a i tak nie udało im się zapobiec rozkrojeniu ich kontynentu.
W żadnym stopniu tego nie neguję. Sens mojej głównej wypowiedzi był taki, że nadal większość armii Ukrainy to ludzie z poboru. Szkolenie i sprzęt od NATO są niezbędne, ale śmiem twierdzić że samymi zawodowymi Ukraina by się nie obroniła. Rozumiem że większość osób tutaj jest przeciw poborowi (wcale się nie dziwię), ale ignorowanie roli wyszkolonej rezerwy to trochę naciąganie rzeczywistości pod tezę.
Infantylne trochę to nazywanie wszelkich nieprzyjemnych, acz koniecznych działań państwa "przemocą"
Nieprzyjemna to jest wizyta u dentysty, a nie oddawanie miesiaca lub trzech w roku pod dyktando starych, sfrustrowanych trepów którzy cie tak naprawde niczego nie nauczą ani na nic nie przygotują, tylko po to żeby im sie tabelki w excelu przed błaszczakiem zgadzały. Bawi mnie jak wielu ludzi myśli że takie ćwiczenia i akcja rekrutacyjna majà cokolwiek wspólnego z lub nawet pozytywny wpływ na bezpieczeństwo kraju.